Oto, poza Olimpem słońce nigdy nie patrzyło na coś wspanialszego – miał powiedzieć Antypater, uznany za ojca idei 7 cudów świata, na widok jednego z nich – świątyni Artemidy w Efezie. Antypater pochodził z Sydonu (współczesna Sajda w Libanie), jednego z najstarszych nieprzerwanie zamieszkałych miast świata. Swoją świetność przeżywało ono za czasów fenickich i słynęło z budowy okrętów, wytwarzania czerwonego barwnika oraz wyrobów ze szkła.

Antypater żył w II w p.n.e. Był uznanym pisarzem oraz poetą, który specjalizował się w epigramatach, krótkich formach literackich umieszczanych na pomnikach i nagrobkach. To właśnie w licznych utworach zachwycał się najwspanialszymi budowlami swoich czasów, uznając je za „rzeczy godne zobaczenia”. Z oczywistych względów były to miejsca z basenu Morza Śródziemnego.

Co ciekawe sam, autor nie mógł ich wszystkich zobaczyć, bo powstały w różnym czasie. Niemniej jednak dał podwaliny pod swego rodzaju pierwszy ranking obiektów, które zasługiwały na uwagę starożytnych turystów. Lista została spopularyzowana w średniowieczu, kiedy większość budowli już nie istniała. Zostały zniszczone przez pożary lub trzęsienia ziemi.

Dlaczego akurat 7 cudów świata starożytnego?

Siódemka od zamierzchłych czasów była uznawana za liczbę magiczną w wielu religiach i kręgach kulturowych. Symbolizowała mądrość, boskość, doskonałość. Bóg stworzył świat w 6 dni, a siódmego odpoczywał – dlatego tydzień ma 7 dni.

Wiele ważnych miast, jak chociażby Rzym czy Stambuł, zbudowano na 7 wzgórzach. Mamy 7 kontynentów, 7 najważniejszych czakr, czyli punktów energetycznych w ciele, 7 razy muzułmanie obchodzą święty kamień Kaaba w Mekce. Mamy też siedem sakramentów, cnót, grzechów głównych, a wiele bajek zaczyna się od zdania ”za siedmioma górami za siedmioma rzekami”.

Cudów początkowo było więcej. Jednak w średniowieczu ukonstytuowała się ostateczna lista, w której uwzględniono też rekomendacje takich antycznych sław jak Herodot, Filon z Bizancjum i Kallimach z Cyreny. Ograniczona ją do siedmiu budowli, czyli zgodnie z symboliką cyfry 7 zamkniętej całości, będącej doskonałością.

Jak one wyglądały? No cóż, po większości pozostały tylko ruiny, legendy lub wspomnienia. Niektóre, jak wiszące ogrody Semiramidy, być może nigdy nie istniały. Jednak to wszystko czyni je nawet bardziej atrakcyjnymi, ponieważ daje pole do popisu naszej wyobraźni. Oto 7 cudów świata starożytnego:

  1. Świątynia Artemidy w Efezie,
  2. Kolos z Rodos,
  3. Piramida Cheopsa,
  4. Wiszące Ogrody Babilonu,
  5. Posąg Zeusa w Olimpii,
  6. Mauzoleum w Halikarnasie,
  7. Latarnia w Faros.

Świątynia Artemidy w Efezie

Świątynia Artemidy w EfezieŚwiątynia Artemidy w Efezie / ryc. Fine Art Images/Heritage Images/Getty Images

To nią zachwycił się Antypater uznając, że nie ma sobie równych na świecie. Jej budowę zlecił król Lidii Krezus w 550 r. p.n.e. Była dumą Efezu, miasta znajdującego się na terytorium obecnej Turcji, swego czasu jednego z najważniejszych ośrodków greckich w Azji Mniejszej. I pierwszą świątynią zbudowaną w stylu jońskim.

Prace nad nią trwały ponad 100 lat. Miała imponujące rozmiary, dwukrotnie przekraczające ateński Partenon: prawie 130 metrów długości i 69 szerokości. 127 potężnych i wysokich na 18 metrów marmurowych kolumn podtrzymywało drewniane sklepienie. Jej wnętrze skrywało imponujący drewniany posąg Artemidy – bogini, która miała się urodzić niedaleko Efezu. Jego cechą charakterystyczną była mnogość piersi lub, jak sugerują inni naukowcy, jaj, co miało symbolizować płodność i macierzyństwo.

Świątynia była tak piękna, że opanowany rządzą unieśmiertelnienia swojego imienia szewc Herostrates postanowił ją zniszczyć. Artemizjon spłonął w 356 r p.n.e. Odbudowany nie miał szczęścia, ponownie został złupiony w III w. przez Gotów. Dziś to malownicze ruiny położone około 75 km od Izmiru.

Kolos z Rodos

Kolos z RodosKolos z Rodos / fot. http://www.ancient.eu, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-4.0

W mitologii greckiej Rodos, największa wyspa Dodekanezu, była wyspą boga słońca Heliosa. Kolos Rodyjski miał być jego wyobrażeniem. Wysoki na 33 metry, wykonany z brązu posąg Heliosa mógł ważyć nawet 70 ton.

Długo zakładano, że witał żeglarzy przed wejściem do portu, jednego z najważniejszych w basenie Morza Śródziemnego. Jednak, jak sądzą inni naukowcy, kolos raczej stał na lądzie z głową zwróconą na wschód. Czyli w kierunku, z którego codziennie słońce wyrusza na wędrówkę po niebie. Wyprostowanego, pięknego boga z promienistą koroną na głowie zaprojektował Chares z Lindus. Wykonanie posągu zajęło mu 12 lat. Prawdopodobnie został on ukończony ok 280 roku p.n.e.

Niestety, antyczny świat nie miał szansy długo cieszyć się widokiem Kolosa Rodyjskiego. Został on powalony przez trzęsienie ziemi w 228 lub 226 roku p.n.e. Podobno jego szczątki długo zalegały w porcie utrudniając żeglugę. Jednak VII wieku n.e. zostały wyłowione i sprzedane żydowskiemu kupcowi, który do ich transportu użył aż 900 wielbłądów. A potem prawdopodobnie stopiono je i użyto do budowy innych obiektów.

Piramida Cheopsa

Piramida CheopsaPiramida Cheopsa / fot. fot. Getty Images

Zwana Wielką Piramidą, jest najwyższą i najwspanialszą z egipskich piramid. A co najważniejsze, jako jedyny cud, mimo swoich 4,5 tys. lat, przetrwała do naszych czasów. I do momentu budowy katedry w Lincoln w Anglii w 1300 roku, czyli przez 3800 lat, pozostawała najwyższym obiektem świata.

Jednak, choć została zdetronizowana, wciąż budzi ogromny podziw dla umiejętności i wiedzy starożytnych architektów. Prawdopodobnie przy jej budowie przez 20 lat pracowało od 100 do 300 tys. wykwalifikowanych robotników. Znajduje się w Gizie, mieście położonym obok Kairu, w towarzystwie innych piramid Chefrena i Mykerinosa oraz głowy słynnego Sfinksa.

Pierwotnie miała prawie 147 metrów wysokości (dziś 136 m), a bok jej podstawy liczył 230 metrów. Składa się ok 2,3 mln kamiennych bloków o masie od 2,5 do 15 ton, co daje łącznie 6 mln ton masy zajmującej powierzchnię 5,2 ha. Co ciekawe, piramida pokryta była licówkami z białego alabastru, które zostały rozkradzione w XIII wieku.

Miała być miejscem spoczynku faraona Cheopsa. Jednak choć wewnątrz budowli znajdują się aż trzy komory grobowe, nie odkryto w nich żadnych szczątków mumii. To daje pole do spekulacji nad przeznaczeniem piramidy, której niezbadane przestrzenie wciąż skrywają mnóstwo tajemnic.

Wiszące Ogrody Babilonu

Wiszące ogrody Semiramidy
Wiszące ogrody Semiramidy / fot. Wikimedia Commons / http://www.plinia.net/wonders/gardens/hgpix1.html

Ten najbardziej tajemniczy z cudów najprawdopodobniej upiększał Babilon, wspaniałą stolicę-twierdzę króla Nabuchodonozora II. Ów potężny władca żył między 605 a 562 rokiem p.n.e. Zapisał się w historii jako wielki budowniczy, ale też ten, który najechał i splądrował Jerozolimę.

W stworzonych dla jego żony ogrodach, które miały przypominać bujną zieleń jej ojczystych stron, podobno rosły wszelkie rodzaje najbardziej zachwycających kwiatów i drzew, jakie wówczas znano. Obsadzono nimi spływające kaskadowo tarasy, które tworzyły wysoką na 20 metrów konstrukcję. Tak przynajmniej wyobrażali je sobie starożytni, bowiem nic z tych ogrodów nie przetrwało do naszych czasów. Stąd przypuszczenie, że są one wyłącznie wytworem wyobraźni, swego rodzaju pragnieniem ludzi żyjących w tamtym czasie.

Babilon położony jest jakieś 70 km od obecnej stolicy Iraku, Bagdadu. Był zamieszkany od 3 tys. lat p.n.e. Największy rozkwit miasta przypadł właśnie na okres panowania króla Nabuchodonozora II. Za jego czasów powstała imponująca Brama Isztar, potrójny mur otaczający miasto, świątynia Marduka E-sagila i właśnie wiszące, rajskie ogrody.

Są one nazywane Ogrodami Semiramidy, na cześć legendarnej władczyni asyryjskiej, która stworzyła imperium od Egiptu po Indie i założyła Babilon. Niektórzy badacze uważają jednak, że prawdziwe ogrody uznane za cud świata znajdowały się nie w Babilonie, lecz w Niniwie, nazywanej Starym Babilonem. Bez względu jednak na to, czy ów cud istniał i gdzie był zlokalizowany, idea rajskiego ogrodu wciąż rozpala naszą wyobraźnię.

Posąg Zeusa w Olimpii

Posąg Zeusa w Olimpii
Posąg Zeusa w Olimpii / ryc. Quatremère de Quincy, public domain

Z oczywistych względów musiał budzić podziw i być najwspanialszym ze wszystkich. Wszak przedstawiał najważniejszego z bogów mitologii greckiej – samego Zeusa. 12-metrowy posąg władcy nieba i ziemi dostojnie siedzącego na tronie miał uświetnić jego świątynię w Olimpii.

Zeus miał na głowie wieniec z gałązek oliwnych. Złoty płaszcz zwisał mu z lewego ramienia, którego dłoń dzierżyła berło. W prawej trzymał statuę Nike, bogini zwycięstwa. Wykonany został z kości słoniowej i złota. Przewyższał nawet posąg Ateny w Partenonie. Oba wyrzeźbił słynny mistrz Fidiasz.

Grecy wierzyli, że świątynie są domami bogów, których uosabiały właśnie posągi. Dlatego były one niejako ważniejsze od samych budynków. Zwykle zajmowały centralne miejsce i ustawione były tak, by wchodzący z ofiarami pielgrzymi mogli od razu je zobaczyć i poczuć ich potęgę. Mieszkańcom Olimpii zależało, by posąg Zeusa przyciągnął więcej pielgrzymów, ale też uświetniał odbywające się tam co cztery lata igrzyska.

Dzieło stworzone w V wieku p.n.e. znajdowało się na terenie świątyni przez kolejne 800 lat. Niestety, w 395 roku n.e. zostało przeniesione do Konstantynopola, gdzie prawdopodobnie zniszczyło je trzęsienie ziemi.

Mauzoleum w Halikarnasie

Mauzoleum w HalikarnasieMauzoleum w Halikarnasie / fot. Fine Art Images/Heritage Images/Getty Images

Ten wspaniały marmurowy obiekt zbudowano w Halikarnasie (obecne Bodrum w Turcji). To miasto, gdzie urodził się Herodot. Budynek skończono około 350 roku p.n.e. z przeznaczeniem na grobowiec Mauzolosa, satrapy Persji, który rządził również Karią, regionem w zachodniej Anatolii.

Król poślubił własną siostrę Artemizję, co było ewenementem w tamtych czasach. Zależało mu, żeby w ten sposób wzmocnić jej pozycję oraz zagwarantować kontynuację rządów i sukcesję po jego śmierci. I to właśnie ona ukończyła ów słynny grobowiec. Kiedy Mauzolos objął władzę, Halikarnas był już kwitnącym miastem. Jednak nowy władca jeszcze je upiększył. Zasłynął też jako budowniczy dróg, czym ożywił handel i zwiększył dochody swojego królestwa.

Dach mauzoleum, masywnej bryły wysokiej na 40 metrów o podstawie 38 na 32 metry zwieńczony był posągiem jadącego rydwanem Mauzolosa w przebraniu Herkulesa. Bogato ozdobiony był rzeźbami z motywami z historii. Obiekt, który przetrwał prawie 2 tysiące lat, powaliło trzęsienie ziemi w XV wieku. Część pochodzących z niego rzeźb można dziś podziwiać w British Museum w Londynie.

Latarnia w Faros

Latarnia morska na FarosLatarnia morska na Faros / fot. The Print Collector/Getty Images

Z całą pewnością świeciła najjaśniej ze wszystkich cudów, a rozpalony w niej ogień widoczny był z odległości nawet kilkudziesięciu kilometrów. To najstarsza i najwyższa latarnia morska świata, która ułatwiała żeglarzom bezpieczne dotarcie do portu.

Według jednej z legend jej pomysłodawcą był sam Aleksander Macedoński. Jednak wykonanie obiektu zlecił dopiero jeden z jego oddanych dowódców, przyjaciół i spadkobierców – Ptolemeusz I. Po śmierci Aleksandra przypadł mu do rządzenia Egipt i to on uczynił jego stolicą Aleksandrię. Dzieło ojca dokończył syn Ptolemeusz II.

Budowa latarni w Faros trwała od 14 do 20 lat, a jej uroczysta inauguracja miała miejsce w 279 roku p.n.e. Podobno Ptolemeusz II miał w niej zamknąć 72 uczonych, żeby niezależnie od siebie zrobili przekład Starego Testamentu. 120-metrowy obiekt wzniesiono na wysepce Faros położonej u wejścia do portu w Aleksandrii. Latarnia składała się z kilku części: dolnej o kształcie kwadratu, która podtrzymywała kolejną ośmiokątną, będącą wsparciem dla bryły o przekroju koła. Zwieńczał ją 7-metrowy posąg Posejdona, władcy mórz.

Budowla ucierpiała z powodu kolejnych trzęsień ziemi. Ostatecznie zniknęła w XV. Jej szczątki posłużyły do budowy fortu. Zostawiła jednak po sobie liczne ślady. W języku włoskim „faro” oznacza latarnię morską, podobnie jak „farol” w portugalskim, a „faros” w greckim.