- Z jednej strony cudowne wrażenia estetyczne, z drugiej prawdziwa naukowa bomba – mówi prof. dr hab. Andrzej Kokowski z UMCS w Lublinie o skarbie odnalezionym w dawnej stolicy Grodów Czerwieńskich. Zbiór liczy niemal 140 przedmiotów, a złożyły się na niego trzy depozyty wydobyte z ziemi w ciągu ostatnich dwóch lat przez archeologów oraz poszukiwaczy amatorów, którzy o swym odkryciu powiadomili naukowców. Precjoza przeleżały w niej ponad 1000 lat! – Badania państwa Piastów orientowane były zawsze na zachód – Wielkopolskę, Śląsk i Pomorze. Od kilku lat nadrabiamy zapóźnienia w badaniach na wschodzie kraju – podkreśla dr hab. Marcin Wołoszyn z Uniwersytetu Rzeszowskiego, kierownik projektu Grody Czerwieńskie.
 

Daty ukrycia skarbów wyznaczają początek i koniec funkcjonowania słynnego grodu Czerwień. Dwa z depozytów pochodzą z 2. połowy X w., gdy gród nad rzeką Huczwą rósł w siłę, stanowiąc arenę walki o władzę i wpływy. Skąd to wiemy? Synkretyczny styl wyrobów wskazuje na rozmaite inspiracje artystyczne. Przedmioty pochodzą z Rusi Kijowskiej, państwa Piastów, Czech, ale i ze Skandynawii. To dowód na to, że pod koniec X w. w grodzie pojawiła się elita społeczna.
 

- Tylko zamożne osobistości parające się polityką mogły sobie pozwolić na tak luksusowe dobra. Ludzie ci mogli mieć bezpośrednią styczność z Mieszkiem I lub Włodzimierzem Wielkim. Tworzyli krąg władcy i władzy – podkreśla M. Wołoszyn. I to w tym kręgu zaczynała się historia tak Polski, jak i Rusi.
 

Tekst: Joanna Orłowska-Stanisławska