Cmentarzyska i najróżniejsze nekropolie od dawna intrygują nie tylko archeologów, ale również pisarzy, filmowców i wszelakich artystów. Motywy cmentarne pojawiają się od wieków w kulturze. Nic dziwnego. Ludzi zawsze fascynowała odrobina grozy. A nie ma lepszego miejsca do poszukiwania zjaw i upiorów, niż na cmentarzach.

Czym są katakumby?

Nie inaczej jest z katakumbami. Podziemne cmentarze wielokrotnie pojawiały się na obrazach, w filmach, a nawet grach komputerowych. Wszechobecna ciemność, przeszywający chłód i wilgoć oraz kręte i wąskie korytarze oddziałują na zmysły. W mrocznych podziemiach ogarniętych śmiercią ludzie widzą – a może raczej myślą, że widzą – więcej, niż w świecie ponad nimi. Właśnie dlatego katakumby współcześnie stały się nie tylko pomnikami dawnych czasów, ale również atrakcją turystyczną.

Czym są jednak katakumby? To podziemne cmentarze w postaci nieregularnych i kilkukondygnacyjnych korytarzy. Często były kute w skale, a wzdłuż ścian drążono komory lub nisze, w których grzebano zmarłych. Chociaż ten rodzaj pochówku znany był już w starożytnym Egipcie, nazwy tej po raz pierwszy użyli Rzymianie. Ci z kolei tradycję przejęli od Etrusków.

Do IV wieku w podziemiach najczęściej składano zwłoki prześladowanych wczesnych chrześcijan. Dopiero w roku 313 wraz z Edyktem mediolańskim skończyły się prześladowania. Wtedy Rzymianie przestali chować zmarłych w katakumbach. W samym Rzymie zbudowano ponad czterdzieści katakumb, których korytarze ciągną się na długości 150 km na kilku poziomach. Nekropolie te budowano praktycznie w całej Europie. Oto kilka przykładów:

  • katakumby w Londynie, Anglia,
  • katakumby w Znojmie, Czechy,
  • katakumby Kaum asz-Szukafa w Aleksandrii, Egipt,
  • Katakumby Paryża, Francja,
  • katakumby Sacromonte w Grenadzie, Hiszpania,
  • katakumby św. Pawła i katakumby św. Agaty w Rabacie, Malta.

Co oznacza nazwa katakumby?

Mieszkańcy imperium rzymskiego katakumbami pierwotnie nazywali miejsce na drodze Via Appia, gdzie wydobywano tuf wulkaniczny, używany do budowy umocnień. Znajdowało się niedaleko jamy grobowej, w której pochowany był święty Sebastian. Stąd właśnie wywodzi się nazwa. Słowo po łacinie „catacumba” ma znaczenie niejasne. Z kolei w starożytnej grece „cata cumbas” można przetłumaczyć na „w pobliżu kamieniołomów”.

Katakumby pod bazyliką di San Pancrazio na Zatybrzu / fot. Shutterstock

Grób świętego Sebastiana nie był wówczas pierwszą podziemną nekropolią. Jednak od ok. IX w. zaczęto używać słowa katakumby dla określenia wszystkich podziemnych cmentarzy.

Co ciekawe, w okresie średniowiecza o katakumbach prawie zupełnie zapomniano. Zainteresowanie naukowe cmentarnymi podziemiami pojawiło się znów dopiero w nowożytności. Podczas wielu badań nad rzymskimi katakumbami odkryto wiele anonimowych pochówków, które uznawano nierzadko bez rzetelnego sprawdzenia za groby wczesnochrześcijańskich męczenników. Ich relikwie trafiły do wielu kościołów w Europie, również do Polski.

Katakumby w Polsce: Supraśl

W Polsce również znajdziemy przykłady podziemnych cmentarzy. Jednym z nich mogą być katakumby w Supraślu. Znajdują się pod monasterem Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Apostoła Jana Teologa. To jeden z pięciu prawosławnych klasztorów męskich w Polsce. Jego historia sięga końca XV wieku, gdy w mieście osiedlili się mnisi.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy rozpoczęła się budowa monasteru. Jednak w latach 1532–1557 wzniesiono nową świątynię – cmentarną cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego. Pod nią zbudowano katakumby ze 132 komorami, w których planowano chować mnichów, a także osoby świeckie wspierające monaster. To między innymi przedstawiciele rodzin Olelkowiczów, Słuckich i Wiśniowieckich.


Katakumby w Supraślu / fot. Monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy

W II połowie XIX cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego została rozebrana ze względu na zły stan techniczny. Pochówków w katakumbach nie dokonywano już wcześniej. Używany był jedynie klasztorny cmentarz, położony na południe od budynków monasterskich. Katakumby przez lata niszczały, a dopiero w ostatnich dziesięcioleciach podjęto plany ich konserwacji. Na początku 2014 dzięki staraniom mnichów, miejscowych parafian oraz pielgrzymów wykonano zadaszenie podziemnego cmentarza.

Katakumby w Polsce: Kraków

Kraków słynie z miejskich legend i mitów, które podsycają wszechobecne krypty i podziemia. W dawnej stolicy Polski możemy zwiedzać groby królewskie na Wawelu. A także Podziemia Rynku, które dziś należą do oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. To niezwykła podróż przez dawne losy miasta królów. Jednak w największym mieście województwa małopolskiego również znajdziemy tajemnicze katakumby.

Chodzi o podziemny cmentarz pod rzymskokatolickim kościołem św. Kazimierza. Budynek znajduje się przy ul. Reformackiej i został zbudowany w latach 1666–1672. Był domem Zakonu Braci Mniejszych, wcześniej nazywanych reformatami.

W podziemiach znajduje się krypta, w której od 1672 roku pochowano prawie tysiąc osób. Nie tylko duchownych, ale również osoby świeckie. Obecnie w katakumbach znajduje się ok. 50 trumien. Co ciekawe, ciała zmarłych zachowały się w niemal doskonałym stanie. Naukowcy uważają, że to dzięki specyficznemu mikroklimatowi w podziemiach.

Katakumby w Polsce: Kudowa Zdrój

Jednym z najbardziej niezwykłych miejsc przypominających katakumby, jest Kaplica Czaszek w Kudowie-Zdroju. To zabytek sakralny, który znajduje się w dzielnicy Czermna. Jest to niewielkie pomieszczenie, którego ściany i sufit pokrywają czaszki i kości. Kaplicę zbudował w latach 1776–1784 czeski ksiądz Wacław Tomaszek, który był proboszczem parafii w Czermnej. Z miejscem związana jest pewna legenda.

Kaplica Czaszek w Kudowie-Zdroju / fot. Merlin/Wikimedia Commons/Domena Publiczna

W 1776 roku w skarpie koło dzwonnicy w pobliżu kościoła ksiądz Tomaszek zauważył czaszki i kości. Wezwał lokalnego grabarza i kościelnego. Wspólnie zaczęli wygrzebywać znajdujące się płytko pod ziemią ludzkie szczątki. Żaden z mężczyzn nie spodziewał się, że natrafią na tak dużą liczbę kości. Należały do ofiar wojen, które toczyły się na ziemi kłodzkiej. Pochodziły prawdopodobnie z czasów wojny trzydziestoletniej, siedmioletniej, a także prusko-austriackiej. Szczątki mogły należeć także do ofiar epidemii cholery w XVII i XVIII wieku.

Ksiądz postanowił wydobyć wszystkie szczątki. Następnie polecił grabarzowi i kościelnemu oczyścić je i zgromadzić w nowo powstałej kaplicy. Po jej wybudowaniu przez ok. 20 lat zbierano w rejonie Kudowy, Dusznik i Polanicy ludzkie szczątki i gromadzono je w pomieszczeniu. Prace przy wystroju kaplicy trwały do 1804 roku. Po śmierci księdza Tomaszka również jego kości spoczęły w kaplicy.