Już same strome brzegi jeziora wulkanicznego z otaczającymi je ciemnymi skałami dają wrażenie przebywania na innej planecie, a ten niesamowity efekt często jest też potęgowany przez niezwykły kolor wody. Wszystko to tworzy krajobraz, obok którego po prostu nie da się przejść obojętnie.

Jeziora wulkaniczne powstają na kilka sposobów - w następstwie zalania krateru wygasłego wulkanu (jeziora kraterowe) lub w dolinach, w których odpływ wody został zatamowany przez zastygłą lawę (jeziora zaporowe). Urzekające swoim pięknem zbiorniki wodne tworzą się także w kalderach, czyli w zagłębieniu w szczytowej części wulkanu (jeziora kalderowe) lub w lejkowatych zagłębieniach, które pozostawiły po sobie wulkany eksplozywne (maary).

Wszyscy, którzy wiedzą, jak powstają wulkany, doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo skomplikowane procesy towarzyszą temu zjawisku. Powstawanie jezior wulkanicznych jest znacznie prostsze - tego typu zbiorniki wodne są zasilane przez opady atmosferyczne. W rejonach, w których występują, najczęściej stanowią jedną z największych atrakcji turystycznych.

Lacher See

Żeby móc podziwiać piękne jeziora wulkaniczne, nie trzeba wyruszać w podróż na koniec świata. Wycieczkę rozpoczynamy u naszych zachodnich sąsiadów. W Niemczech, w górach Eifel, znajdziemy malownicze jezioro kalderowe, którego powierzchnia to 3,3 km kw. Lacher See powstało w wyniku ostatniej erupcji wulkanu, która miała miejsce ok. 10930 lat p.n.e. W następstwie trwającego kilka dni zdarzenia, obszar doliny Renu został przykryty 7-metrową warstwą pyłów. Stożek wulkanu zapadł się, pozostawiając po sobie pierścień kaldery. Ten z czasem wypełnił się wodą, tworząc niezwykle malownicze jezioro.

Piękno Lacher See w żaden sposób nie komunikuje zagrożenia, jakie kryje się pod jego dnem. Już w 2012 roku naukowcy odkryli wzrost stężenia dwutlenku węgla w tamtejszych wodach. Taki sygnał może wskazywać, że wulkan powoli ulega wybudzeniu. O wzroście aktywności ma świadczyć też fakt, że część Niemiec, Belgii, Francji i Holandii unosi się, a centrum tego zjawiska jest zlokalizowane właśnie w rejonie gór Eifel.

Troickoje

Przenosimy się do Rosji. Na Kamczatce, w azjatyckiej części kraju, znajdziemy jezioro Troickoje, którego wody charakteryzują się niesamowitym, błękitnym kolorem. Zbiornik powstał w kraterze wulkanu Mały Siemiaczik, którego ostatnia erupcja miała miejsce w 1952 roku. Niepowtarzalny kolor jeziora to zasługa wysokiej zawartości związków siarki. Z tego powodu woda ma właściwości żrące. 

Krater Viti

Ze względu na specyficzne rodzaje wulkanów, Islandia może pochwalić się niesamowitym krajobrazem, na który składają się nie tylko fantazyjne formacje skalne, ale i zachwycające jeziora wulkaniczne. Jednym z najpiękniejszych jest krater Viti (Piekło). To niezwykłe miejsce powstało w pierwszej połowie XVIII wieku, po erupcji kompleksu wulkanicznego Krafla. Krater legitymuje się średnicą ok. 300 metrów. Zbierająca się w jego wnętrzu woda utworzyła jezioro o niesamowitej, niemal pastelowej barwie.

Przydatna wskazówka - ze względu na podobne nazwy, krater Viti można pomylić z jeziorem Viti, zlokalizowanym w centralnej części wyspy, w kalderze wulkanu Askja. To drugie, choć równie piękne, jest znacznie mniej dostępne, bo prowadzi do niego szlak, po którym mogą poruszać się wyłącznie samochody z napędem na wszystkie koła, przygotowane do jazdy w trudnym terenie.

Albano

Kolejne zachwycające jezioro wulkaniczne znajduje się we Włoszech. W miejscowości Castel Gandolfo, w malowniczych Górach Albańskich, znajdziemy zbiornik wodny, który w starożytności nazywano Albanus Lacus. Jak wynika z zapisków Plutarcha, jezioro wylało w 406 roku p.n.e. i nie miało to związku z opadami atmosferycznymi. Naukowcy są zdania, że za jego powstanie odpowiadają gazy wulkaniczne, uwolnione spod dennych osadów.

Jezioro Albano jest popularną destynacją turystyczną. Na jego brzegach znajdują się licznie nagromadzone obiekty archeologiczne, w pobliżu znajduje się też letnia rezydencja papieska. Panują tam świetne warunki do uprawiania sportów wodnych.

Kelimutu

Lista obejmująca najpiękniejsze jeziora wulkaniczne nie byłaby kompletna bez jednej z największych atrakcji Indonezji. Na wyspie Flores wznosi się masyw wulkaniczny Kelimutu, osiągający 1690 m n.p.m. Znajdziemy tam trzy różnokolorowe jeziora, które co jakiś czas zmieniają swoją barwę. To zjawisko najprawdopodobniej wynika z wydzielających się gazów i zachodzących w wodzie procesów chemicznych. Naukowcy nie potrafią jednak wyjaśnić, dlaczego trzy jeziora, znajdujące się na tym samym szczycie, zmieniają kolor wody w sposób całkowicie nieprzewidywalny. Czasami woda przybiera barwę czerwoną, innym razem błękitną, brązową, zieloną lub czarną.

Miejscowi wierzą, że masyw jest siedliskiem potężnych duchów. Stąd niezwykłe nazwy trzech wulkanicznych jezior - Tiwu Ata Polo ("jezioro złych duchów", wysunięte na wschód), Tiwu Nuwa Muri Koo Fai ("jezioro chłopców i dziewcząt", położone centralnie) i Tiwu Ata Mbupu ("jezioro starych ludzi", wysunięte najdalej na zachód).

Kawah Ijen

Pozostajemy w Indonezji. We wschodniej części Jawy znajduje się ogromna kaldera o średnicy ok. 20 km, z której wyrasta kompleks stratowulkanów. W jednym z kraterów znajduje się kwaśne jezioro wulkaniczne o średnicy jednego kilometra. Woda o turkusowej barwie ma pH poniżej 0,4, a jej temperatura sięga 40 stopni Celsjusza. 

Cuicocha

Naszą kolejną destynacją jest Ekwador. Jezioro Cuicocha, nazywane też "laguną świnek morskich" (ze względu na charakterystyczny kształt największej wyspy na tafli jeziora), rozciąga się u podnóży wulkanu Cotacachi. Kaldera powstała w wyniku silnej erupcji, która miała miejsce ok. 3100 lat temu. To jedna z największych atrakcji Kordyliery Zachodniej w ekwadorskich Andach, która ściąga tam turystów z całego świata. Dla miejscowej ludności jezioro jest natomiast miejscem kultu religijnego. Każdego roku, w ramach obchodów Inti Raymi, w zasadowych wodach odbywają się rytualne kąpiele. 

Krater Inferno

Robimy skok do Nowej Zelandii. W Dolinie Wulkanicznej Waimangu zlokalizowane jest niewielkie jezioro, którego nazwa oznacza "piekło". Nic dziwnego - temperatura wody dochodzi tam do 80 stopni Celsjusza! Krater Inferno jest tak samo urokliwy, jak tajemniczy. Poziom wody zmienia się tam w 38-dniowym cyklu. Gdy Inferno staje się głębsze, poziom wody w pobliskim Frying Pan Lake opada, czemu zawsze towarzyszy zmiana koloru lustra. Naukowcy do dziś nie potrafią wyjaśnić tego zjawiska.

Kerid

Wracamy na malowniczą Islandię. W Zachodniej Strefie Wulkanicznej, rozciągającej się od półwyspu Reykjanes do lodowca Langjokull, znajdziemy płytkie (7-14 metrów) jeziorko Kerid, które nigdy nie wysycha. Niesamowitą atmosferę tego miejsca tworzą zbocza krateru, pokryte mchami i porostami, gdzie naturalna zieleń przeplata się tam z intensywną czerwienią. Mętna woda nie pozwala dostrzec dna. Taka charakterystyka jest rezultatem znacznego stężenia minerałów.