Naukowcy są zdania, że superwulkan to największe zagrożenie dla ludzkości. Badania geologiczne potwierdzają niszczycielską siłę erupcji takiej jednostki, której następstwem są globalne zmiany klimatyczne. Nie ma wątpliwości, że potężny wybuch może zagrozić znacznej części populacji, a nawet przyczynić się do zakończenia ery panowania człowieka, być może do zagłady życia na naszej planecie.

Człowiek myślący pojawił się na Ziemi mniej więcej 190 tys. lat temu. Oznacza to, że nasz gatunek spotkał się już z kilkoma erupcjami superwulkanów. Ostatnia miała miejsce 26,5 tys. lat temu, w Nowej Zelandii (superwulkan Taupo). Średnio, superwulkany dają o sobie znać co 50-100 tys. lat.

Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się wzrostu aktywności któregoś z nich? Badania naukowe dowodzą, że to już się dzieje. W obrębie Parku Narodowego Yellowstone już od jakiegoś czasu notuje się zwiększoną aktywność geologiczną, ale towarzyszące temu zjawiska należy uznać za normalne i typowe.

Bardziej niepokojący jest fakt, że najpotężniejszy ze wszystkich superwulkanów ostatni raz obudził się ze snu 640 tys. lat temu. Pozwala to przypuszczać, że kolejna erupcja nastąpi już niebawem. Przy czym należy wyraźnie podkreślić, że słowo "niebawem" zostało tu użyte w kontekście dziejów ziemskich, nie ludzkości.

Co to oznacza w praktyce? Yellowstone może zalać Ziemię lawą i przysłonić niebo popiołem za kilka tysięcy lat.

Czym są superwulkany?

Czym właściwie są niszczycielskie superwulkany i dlaczego są tak bardzo niebezpieczne? Żeby móc to wyjaśnić, najpierw wypada odpowiedzieć na kluczowe pytanie - jak powstaje wulkan?

Gdy w litosferze dochodzi do upłynnienia skał, powstaje magma, która przesuwa się ku górze. W szczelinach skalnych powstaje coś w rodzaju zbiornika, gromadzącego płynny materiał. Magma najczęściej zastyga, zmieniając swój stan skupienia na stały. Zdarza się jednak, że pozostaje w stanie ciekłym, tworząc w ten sposób ognisko magmowe. Te procesy określa się jako plutonizm. 

W miejscach, w których skorupa ziemska jest dość cienka, może dojść do jej przerwania. W rezultacie, produkty wulkaniczne wydostają się na powierzchnię, tworząc wulkan. Mowa tu o wulkanizmie, czyli zjawiskach zachodzących na powierzchni Ziemi.

Na naszej planecie istnieją miejsca, w których gromadzą się ogromne pokłady magmy, tysiące razy większe niż pozostałe ogniska magmowe. Pod pojęciem superwulkanu należy rozumieć wulkan, który powstał w następstwie potężnej eksplozji magmy skumulowanej w ogromnym zbiorniku, którego objętość może sięgać kilkunastu tysięcy kilometrów sześciennych. Taka erupcja pozostawia po sobie ślad w postaci gigantycznej kaldery (przeciętna jej średnica to kilkadziesiąt kilometrów). 

O ile klasyfikacja grupująca takie miejsca pod względem kształtu uwzględnia różne rodzaje wulkanów, to superwulkany mają formę płaską. W miejscach, w których występują, można zaobserwować specyficzne zjawiska geotermalne, jak gejzery, solfatary czy fumarole. 

Dlaczego superwulkany są przedstawiane jako największe zagrożenie dla ludzkości? Wynika to z faktu, że potężna erupcja może wyrzucić na powierzchnię ponad tysiąc kilometrów sześciennych magmy i materiałów piroklastycznych. Wybuch superwulkanu zazwyczaj osiąga najwyższy stopień VEI 8 w skali Volcanic Explosivity Index (pol. Indeks Eksplozywności Wulkanicznej).

W promieniu setek, a nawet tysięcy kilometrów pojawiają się niewyobrażalne zniszczenia. Olbrzymia ilość tlenków siarki, która w trakcie wybuchu przedostaje się do atmosfery, tworzy warstwę odbijającą promienie słoneczne, czego następstwem mogą być globalne zmiany klimatyczne. Mamy tu na myśli nastanie epoki lodowcowej. 

Do tej pory odkryto ok. 20 superwulkanów, jednak nie ulega wątpliwości, że jest ich znacznie więcej. Te najbardziej znane wymieniamy poniżej.

Kaldera Yellowstone

Zaczynamy od najsłynniejszego ze wszystkich superwulkanów. Kaldera Yellowstone jest zlokalizowana w USA, w stanie Wyoming. Stanowi pozostałość po trzech gigantycznych eksplozjach, które miały miejsce 2,1 mln, 1,3 mln i 640 tys. lat temu. W trakcie ostatniej erupcji, do atmosfery przedostało się ponad tysiąc kilometrów sześciennych materiału piroklastycznego. 

W następstwie tego wydarzenia, komora wulkaniczna pod Parkiem Narodowym Yellowstone zapadła się, tworząc gigantyczną kalderę. Jej rozmiary to 55x80 km. 

Yellowstone to prawdziwy gigant, jednak nie jest to największy wulkan na świecie. Mimo to, jego aktywność budzi ogromne obawy. Naukowcy są zdania, że potężna erupcja może doprowadzić do zniszczenia znacznego obszaru Stanów Zjednoczonych, jednak skutki wybuchu tego superwulkanu nie ograniczą się jedynie do terytorium USA. Ogromna chmura pyłu wulkanicznego przysłoni Słońce, co doprowadzi do skokowego ochłodzenia klimatu. Konsekwencją może być kolejne zlodowacenie. 

Superwulkan Taupo

Z USA przenosimy się do Nowej Zelandii. W centrum Wyspy Północnej znajduje się Taupo - największe niewysychające jezioro Oceanii. Jego piękno okazuje się jednak złudne, po pod dnem wielkiego zbiornika wodnego (616 km kw.) drzemie uśpiony kolos. Ostatnia erupcja superwulkanu Taupo miała miejsce 26,5 tys. lat temu. W skali VEI, osiągnęła 8. poziom (najwyższy).

Wówczas do atmosfery trafiło 1170 kilometrów sześciennych materiału piroklastycznego. W następstwie erupcji, doszło do zapadnięcia się komory wulkanicznej i utworzenia ogromnej kaldery. Wybuch zapoczątkował okres znany jako maksimum glacjału, w trakcie którego doszło do ochłodzenia i tak lodowatego klimatu.

Superwulkan Toba

Kolejny superwulkan jest zlokalizowany w Indonezji, na Sumatrze. Ostatnia erupcja wulkanu Toba miała miejsce 75 tys. lat temu. Naukowcy są zdania, że następstwem tej katastrofy była globalna zima wulkaniczna, która mogła trwać nawet 10 lat. Po niej, nastąpiło trwające 1000 lat ochłodzenie klimatu. W następstwie erupcji powstała kaldera o wymiarach 100x30 km, którą dziś wypełnia woda.  

Co warte podkreślenia, aktywność wulkanu już od jakiegoś czasu wskazuje na jego powolne wybudzanie. W 2013 roku geolodzy stwierdzili wzrost napełnienia komory magmowej. W 2016 roku na tafli jeziora unosiły się miliony martwych ryb, a woda stała się mętna. Było to następstwem wzrostu temperatury dna. W czerwcu 2021 roku w obszarze kaldery zarejestrowano wstrząsy o magnitudzie 5.0. 

Pola Flegrejskie

Superwulkany są zlokalizowane także na Starym Kontynencie. Jeden z największych mieści się w pobliżu Neapolu. Kaldera o nazwie Pola Flegrejskie legitymuje się średnicą 13 km. W samym centrum superwulkanu zlokalizowane jest miasteczko Pozzuoli. 

Ostatni wielki wybuch wulkanu miał miejsce ok. 40 tys. lat temu. Potężna erupcja wyrzuciła w powietrze 300 kilometrów sześciennych materiału wulkanicznego, a obszar 200 kilometrów sześciennych zalała lawa. 

Kaldera Long Valley

Na koniec powróćmy do USA. W stanie Kalifornia, w pobliżu granicy z Nevadą, znajduje się mierząca 16x32 km kaldera Long Valley. Powstała ponad 760 tys. lat temu, gdy gigantyczna erupcja doprowadziła do zapadnięcia się komory magmowej.

Podczas gdy superwulkan Yellowstone jest przedstawiany jako jedno z największych zagrożeń dla ludzkości, naukowcy nie mają wątpliwości, że erupcja kaldery Long Valley może mieć jeszcze poważniejsze skutki. Badania dowodzą, że w zbiorniku magmowym superwulkanu znajduje się ponad 1000 kilometrów sześciennych magmy, a jej objętość systematycznie wzrasta. Może to sugerować, że kolejna wielka erupcja nastąpi w ciągu kilku tysięcy lat.