Kiedy 6 września wylądował w chmurze pyłu na kazachskim stepie, Jeff Williams pobił rekord wśród astronautów z NASA pod względem czasu spędzonego w kosmosie. Williams podróżował na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, pomagając w ulepszaniu orbitującego laboratorium z nadmuchiwanym modułem mieszkalnym, stacją dokującą oraz aparatem HD. 
 

172-dniowa podróż to czwarta wyprawa w kosmos Williamsa. Podsumowując wszystkie cztery podróże, Williams mieszkał i pracował na orbicie łącznie przez 534 dni. Wcześniej rekord należał do słynnego astronauty Scotta Kelly’ego, który prawo do dumy zyskał dzięki 520 dniom w przestrzeni kosmicznej. 
 

- To niesamowite doświadczenie ujrzeć szczegóły Ziemi z zewnątrz i zobaczyć, jak Ziemia jest wyjątkowo przystosowana do życia – powiedział Williams podczas wywiadu dla National Geographic w Johnson Space Center w Houston, krótko po powrocie na Ziemię. 
 

Williams pobił amerykański rekord niewielką różnicą: Peggy Whitson z 560 skumulowanymi dniami może wkrótce wysunąć się na prowadzenie. Co więcej, pod względem czasu spędzonego w podróży kosmicznej prym wiedzą rosyjscy kosmonauci: Giennadij Padałka spędził aż 879 dni w kosmosie podczas pięciu misji do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i jej poprzedniczki, rosyjskiej stacji kosmicznej Mir.  
 

Tego typu podróże kosmiczne są bardzo ważne dla NASA, ponieważ agencja bada możliwości wysyłania ludzi dużo, dużo dalej od domu – powiedzmy na Marsa. Zgodnie z obecną wizją agencji, misja na czerwoną planetę mogłaby trwać  do 1100 dni, ważne jest więc, by sprawdzić, jak człowiek reaguje na długotrwałą niską grawitację, promieniowanie kosmiczne, ciasne pomieszczenia i wiele innych czynników. 
 

Obecnie naszym dla nas rozwiązaniem jest obserwowanie doświadczonych astronautów, jak sobie radzą po długich godzinach na orbicie Ziemi, a także monitorowanie, jak symulacje misji kosmicznych wpływają na naziemnych ochotników, na przykład uczestników projektu HI-SEAS – niedawno zakończonej symulacji rocznej misji na Marsie przeprowadzonej na Hawajach.
 

Poniżej przeczytacie o kilku najbardziej ekstremalnych rekordach dotyczących lotów kosmicznych z udziałem ludzi oraz dowiecie się, jak te rekordy mają się do misji na Marsie.
 

Najdłuższy pojedynczy lot kosmiczny
 

Od 1995 roku kosmonauta Walerij Polakow jest uznawany za osobę, która podczas jednego lotu przebywała w kosmosie najdłużej. Mieszkał i pracował na pokładzie rosyjskiej stacji kosmicznej Mir od stycznie 1994 do marca 1995 roku, co daje 437 dni w jednej misji. Jak podaje Wired, Plakow twierdzi, że zgłosił się do przebywania na orbicie przez tak długi czas, by dowieźć, że ludzie mogą bardzo długo wytrzymać bez grawitacji, a więc poradzą sobie w podróży na Marsa. Po pobiciu rekordu najwyraźniej pozostało mu jeszcze dużo energii  – w wieku 74 lat Plakow nadal jest aktywnym członkiem towarzystwa inżynierii biomedycznej i kosmicznej
 

Najdłuższa odległość od Ziemi
 

Astronauci Jim Lovell, Fred Haise oraz Jack Swigert są zapewne najlepiej znani z heroicznego, choć wstrząsającego, lotu dookoła księżyca podczas misji Apollo 13. Choć trio mogło być rozczarowane, że nigdy nie udało im się dotrzeć do powierzchni księżyca, mogą się poszczycić innym osiągnięciem. Manewr, dzięki któremu ich uszkodzony statek dotarł bezpiecznie na Ziemię, wyniósł ich na najdalszą odległość od naszej planety w historii. W kwietniu 1970 roku tych trzech astronautów znajdowało się ponad 400 tysięcy kilometrów od Ziemi. Zwolennicy podróży na Marsa jednak będą musieli odbyć podróż na dystansie ponad 400 milionów kilometrów. 
 

Pełna wersja artykułu znajduje się tutaj.
 

Tekst: Victoria Jaggard


Jak ogląda góry niewidomy alpinista? Jurek Płonka przemierza najwyższe pasma Europy i zdobywa kolejne szczyty. Posłuchaj jego opowieści!