Indonezja, największy wyspiarski kraj świata, przez wielu jest postrzegana jako raj na ziemi. Nic dziwnego, zwłaszcza jeżeli uwzględnimy fakt, że nie brakuje tam turystycznych atrakcji. Białe plaże, krystalicznie czysta woda czy tropikalne lasy to jeszcze nie wszystko. Mówiąc o tym, co na turystów działa jak magnes, należy wskazać także na tamtejsze wulkany. W sumie, jest ich ok. 300, z czego aż 130 to wulkany aktywne. Dwa spośród nich odpowiadają za największe erupcje, jakie miały miejsce w niedalekiej przeszłości. Najciekawsze wulkany Indonezji opisujemy poniżej.

Rinjani

Naszą listę otwiera czynny stratowulkan, leżący na wyspie Lombok. To bez wątpienia jeden z najpiękniejszych wulkanów na świecie. Główny stożek osiąga wysokość 3726 m n.p.m. Po jego zachodniej stronie znajduje się kaldera, będąca pozostałością po wulkanie Samalas. Jej wymiary to 6,0x8,5 km. Częściowo, kalderę wypełnia jezioro Segara Anak, osiągające głębokość 230 m. Obecnie główny stożek wulkanu pozostaje nieaktywny, jednak oznaki aktywności zdradzają mniejsze stożki, zlokalizowane wewnątrz kaldery.

Merapi

Przenosimy się na Jawę. Nad położoną w centralnej części wyspy Yogyakartą, wznosi się Merapi, czyli Góra Ognia. Stratowulkan osiągający wysokość 2910 m n.p.m. z całą pewnością nie jest najwyższą tego typu jednostką na Jawie, ale wiele osób zalicza go do najpiękniejszych. Przez ok. 300 dni w roku, z krateru obficie wydobywa się dym, roztaczający wokół góry aurę tajemniczości. Ze szczytu rozpościera się zachwycający widok na okoliczne wulkany, m.in. na Sumbing, Merbabu, Telomoyo i Sindoro. 

Merapi wykazuje dużą aktywność, więc wejście na stożek nie zawsze jest możliwe. Naukowcy są zdania, że to właśnie ten wulkan wyemitował największą ilość materiału piroklastycznego w ujęciu globalnym. Pierwsza odnotowana erupcja miała miejsce w 1548 roku. Ostatni duży wybuch nastąpił w 2010 roku. Przez kilka dni, wulkan wyrzucał materiał piroklastyczny na wysokość 7 km. Konieczna okazała się ewakuacja ponad 100 tys. mieszkańców okolicznych osad. 100 osób poniosło śmierć. 

Semeru

Przenieśmy się na najwyższy wulkan Jawy. Wierzchołek Semeru sięga 3677 m nad poziomem morza. Ogromny szczyt góruje nad Parkiem Narodowym Bromo-Tengger-Semeru i wznosi się ponad okoliczne wulkany. Na najwyższy dostępny punkt prowadzi niezwykle malownicza ścieżka. Wytrwali piechurzy po drodze miną rozległą sawannę, pola werbeny brazylijskiej i jezioro.

Niestety, szczyt wulkanu jest nieosiągalny. Wynika to z faktu, że z wnętrza krateru wydobywają się toksyczne gazy. Ostatnim przystankiem jest płaskowyż, położony nieopodal szczytu. Warto wspomnieć, że co 30 minut, Semeru wyrzuca w powietrze chmurę popiołu, który osiada na zboczach wulkanu. To sprawia, że podejście nie należy do najłatwiejszych.

Bromo

Będąc na Jawie, nie można nie udać się na Bromo. Czynny stratowulkan, osiągający wysokość 2329 m n.p.m., jest położony w wielkiej kalderze Tengger, której średnica to ok. 16 km. Wraz z okolicznymi stożkami, tworzy niesamowity, iście księżycowy krajobraz. To jeden z tych punktów, z których można podziwiać najpiękniejsze wschody i zachody słońca. Ze szczytu rozpościera się też zachwycający widok na Semeru.

Bromo jest jednym z najaktywniejszych indonezyjskich wulkanów. Mimo to, w okresach względnego spokoju można wejść na jego wierzchołek. 

Inerie

Kolejny wulkan na naszej liście jest idealną propozycją dla osób, które nie czują się zbyt dobrze wśród tłumu turystów. Mierzący 2245 m Inerie znajduje się w południowo-wschodniej części wyspy Flores, przy mało uczęszczanym szlaku.

Z czego wynika znikoma popularność tego miejsca? Należy tu wskazać na dwie możliwe przyczyny - trasa prowadząca na szczyt jest dość trudna i wymaga żelaznej kondycji, a poza tym na szlaku brakuje jakichkolwiek oznaczeń. Niedoświadczone osoby powinny zdobywać szczyt wyłącznie w asyście przewodnika.

Ranug

Skoro mowa o wymagających górach, doświadczeni wspinacze powinni zwrócić uwagę na Ranug - czynny stratowulkan, położony we wschodniej części Jawy. Wejście na szczyt (3332 m n.p.m.) może zająć nawet kilka dni i będzie wymagało użycia specjalistycznego sprzętu - uprzęży i lin asekuracyjnych.

To propozycja wyłącznie dla wytrwałych osób, które zdobyły już niejedną wymagającą górę. Nagrodą za trud poniesiony podczas wędrówki będzie wspaniała panorama i możliwość podziwiania krateru o średnicy 2000 m. Należy jednak podkreślić, że Ranug nie zawsze jest dostępny. W ostatnich latach znacząco wzrosła jego aktywność, o czym świadczą choćby chmury popiołu, wyrzucane na wysokość 6000 m. 

Ijen

Nieopodal wulkanu Ranug leży kompleks wulkaniczny Ijen. Majestatyczny stratowulkan wznosi się nad miastem Banyuwangi. W najwyższym punkcie, osiąga wysokość 2769 m n.p.m.  Kratery znajdują się w kalderze o średnicy ok. 20 km. W jednym z nich znajdziemy największe kwaśne jezioro świata, o średnicy 1 km. Turkusowa woda robi ogromne wrażenie, ale o kąpieli można zapomnieć, nie tylko ze względu na stromy, wysoki brzeg. Jej pH jest niższe niż 0,4.

W kraterze wulkanu działa kopalnia siarki. Górnicy, którzy tam pracują, prawdopodobnie pałają się najtrudniejszym zajęciem na świecie. Pozyskany urobek wynoszą w bambusowych koszach, które mogą ważyć nawet 80 kg! Niektórzy dorabiają, wnosząc na szczyt turystów (w specjalnych taczkach). 

Tambora

Kolej na najsłynniejszy indonezyjski stożek. Wulkan Tambora jest sprawcą jednej z największych katastrof, zarejestrowanych w czasach historycznych. W 1815 roku doszło do erupcji, która w ciągu kilku dni pochłonęła życie kilkudziesięciu tysięcy osób i pogrążyła znaczną część północnej półkuli w zimie wulkanicznej. W następstwie tragicznych wydarzeń, w wielu regionach zapanował głód. Oprócz tego, szerzyły się choroby. Szacuje się, że sumaryczna liczba ofiar tego kataklizmu przekracza kilkaset tysięcy.

Tambora jest położona na wyspie Sumbawa, należącej do archipelagu Małych wysp Sundajskich. Dotarcie na szczyt stożka o wysokości 2850 m jest wymagające, a mając na uwadze fakt, że mówimy tu o czynnym wulkanie, może okazać się też niebezpieczne.

Kerinci

Powróćmy na chwilę na Sumatrę. Z porośniętej gęstymi lasami zachodniej części wyspy, wynurza się najwyższy wulkan Indonezji. Kerinci osiąga aż 3805 m n.p.m. Ogromna góra, sąsiadująca z niższymi formacjami, robi niesamowite wrażenie. Tym bardziej, że jest położona w wyjątkowo malowniczej okolicy, w której nie brakuje herbacianych pól. Z racji długiego dojazdu do punktu startowego, ten wulkan nie cieszy się zbyt dużą popularnością wśród turystów, ale dla wielu osób może się to okazać ogromną zaletą. 

Krakatau

Czynne wulkany na świecie niejednokrotnie manifestowały swoją niszczycielską siłę. Erupcja Krakatau, wulkanu położonego w Cieśninie Sundajskiej, była jedną z najtragiczniejszych. Przerażający spektakl rozpoczął się 20 maja 1883 roku, a przez kolejne trzy miesiące z krateru wydobywały się gazy, popiół i para. W wyniku potężnego wybuchu, wulkan podzielił się na trzy mniejsze kratery. Anak Krakatau jest udostępniony dla ruchu turystycznego, ale wejście na główny stożek jest zabronione.