Wulkany kształtowały ziemski krajobraz przez wszystkie ery i okresy. Mimo że czasy współczesne należy określić jako spokojne w kontekście aktywności wulkanicznej, to nie ulega wątpliwości, że olbrzymie jednostki prędzej czy później obudzą się do życia, manifestując swoją aktywność przerażającymi zjawiskami. Największą fascynację, a jednocześnie - największą grozę budzą wielkie wulkany i superwulkany. Nic dziwnego.

Jaki jest największy wulkan na świecie?

Wskazanie największego wulkanu jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Takie jednostki można bowiem klasyfikować na różne sposoby - w kontekście wysokości względnej i bezwzględnej, zajmowanej powierzchni, powierzchni kaldery czy objętości ogniska magmowego. Należy także uwzględnić typ wulkanu i ich podział pod względem aktywności. Mając to wszystko na uwadze, poniżej zestawiamy największe wulkany świata.

Mauna Loa

Zestawienie otwiera Mauna Loa - największy wulkan tarczowy świata. Gigant położony na wyspie Hawai'i (archipelag Hawajów) osiąga wysokość 4170 m n.p.m. Należy jednak podkreślić, że pod lustrem wody znajduje się 4975 m góry, więc jej wysokość względna to aż 9145 m. W czasach historycznych i współczesnych, wulkan Mauna Loa wybuchał łącznie 40 razy. Ostatnia erupcja miała miejsce w 1995 roku.

Mauna Kea

Wymieniając największe wulkany tarczowe, nie można nie uwzględnić uśpionego giganta z Hawajów. Mauna Kea to największa tego typu uśpiona jednostka. Jej szczyt wznosi się na wysokość 4205 m n.p.m., jednak jeżeli policzymy tę wartość od podstawy góry, która znajduje się na dnie Oceanu Spokojnego, otrzymamy wynik 10203 m, co stanowi największą wysokość względną na Ziemi. Ostatnia erupcja wulkanu Mauna Kea miała miejsce 4500 lat temu. Obecnie ten gigant nie przejawia aktywności. 

Masyw Tamu

Poznaliśmy dwa największe wulkany tarczowe, których majestat możemy podziwiać bez żadnego specjalnego sprzętu. Czas na olbrzyma, którego wierzchołek nie wystaje ponad poziom wody. Masyw Tamu, stanowiący część Wyniesienia Szackiego, to największy wygasły podmorski wulkan tarczowy i jednocześnie - największy rozpoznany wulkan na świecie. Kolos położony pod powierzchnią Oceanu Spokojnego, w odległości ok. 1600 km od Japonii, legitymuje się rozmiarami 450x650 km. Jego przybliżona powierzchnia to 300 tys. km kw. Jego szczyt znajduje się w odległości ok. 4 tys. m od dna oceanicznego. 

Kaldera Yellowstone

Najsłynniejszy superwulkan nie jest największy pod względem powierzchni kaldery. Istnieje jednak przypuszczenie, że wulkan Yellowstone kryje pod sobą największy zbiornik magmowy. W 2015 roku grupa sejsmologów z Uniwersytetu w Utah dokonała zaskakującego odkrycia. Okazało się, że pod głównym ogniskiem magmy, zlokalizowane jest jeszcze jedno, prawdopodobnie czterokrotnie większe od głównego!

Objętość zbiornika jest tak duża, że znajdujący się w nim roztopiony materiał skalny mógłby wypełnić Wielki Kanion aż 11 razy! Co więcej, oba ogniska, wyższe i niższe, są ze sobą połączone, więc w praktyce tworzą jeden zbiornik magmowy.

Ojos del Salado

W gronie największych wulkanów nie może zabraknąć tych, które są klasyfikowane jako najwyższe. W tej kategorii palmę pierwszeństwa dzierży Ojos del Salado. To drzemiący stratowulkan, położony na pograniczu Argentyny i Chile. Osiąga imponującą wysokość 6893 m n.p.m.

Llullaillaco

Zestawienie zamyka najwyższy wulkan świata, który wciąż pozostaje aktywny. Llullaillaco, położony w Andach Środkowych, osiąga wysokość 6723 m n.p.m., czyli niewiele mniejszą niż jego opisany powyżej sąsiad. Ogromny stratowulkan ma też najwyżej położoną, bo znajdującą się na wysokości 6000 m n.p.m., granicę wiecznego śniegu.

Czy największe wulkany stanowią zagrożenie?

Erupcja wulkanu tworzy najbardziej przerażające widowisko, jakie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Gdy dochodzi do wybuchu, w powietrze wzbija się kolumna erupcyjna, która po jakimś czasie zapada się i przez to - przekształca w spływ piroklastyczny. Spływająca lawa niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze, a gdy dostanie się do wody, może wywołać niszczycielskie tsunami. Opadający pył wulkaniczny zawala dachy domów i niszczy uprawy rolne. Brzmi jak opis sceny jednego z filmów katastroficznych? Niestety, ten spektakl kreuje natura, nie scenarzyści.

O tym, jak groźna może być erupcja dużego wulkanu, ludzkość przekonała się w 1815 roku, gdy do życia obudził się stratowulkan Tambora. W ciągu kilku chwil, życie straciło kilkanaście tysięcy osób. Kolejne kilkadziesiąt tysięcy umarło w ciągu kilku tygodni, w następstwie głodu i chorób. Skutki wielkiej erupcji miały zasięg globalny, więc ofiary można liczyć w setkach tysięcy. W tym miejscu wypada zaznaczyć, że Tambora nie jest najpotężniejszym czynnym wulkanem. Na Ziemi jest wiele potężniejszych jednostek, a do tego należy doliczyć także superwulkany, których erupcja może być nawet 1000-krotnie silniejsza od przeciętnej. Niektórzy naukowcy twierdzą, że eksplozja Yellowstone może zakończyć erę panowania człowieka