Nie jest to wcale zamierzchła historia. Przenoszenie się ze wsi do miast zaczęło się wraz z rewolucją przemysłową, ale gatunek ludzki stał się głównie zurbanizowany dopiero w roku 2008. ONZ szacuje, że do połowy XXI wieku 68 proc. ludzi będzie żyło w miastach. Oznacza to, że ludzkość ciągle doświadcza zmiany sposobu życia wynikającej z przeprowadzki ze wsi do miasta. Niezbędne będą też systemy pozwalające na bezpieczne dokonanie tej zmiany. Jednak wiele krajów rozwijających się nie ma pieniędzy na reformę sanitarną.

Ciała ofiar cholery leżą na zewnątrz szpitala w obecnej Demokratycznej Republice Konga. W niecały tydzień prawie milion uchodźców z Rwandy przekroczyło granicę nieopodal Gomy. Tłumy zalały obozy uchodźców i przeciążyły systemy wodno-kanalizacyjne, co pozwoliło chorobie rozprzestrzenić się i zabić 50 tys. osób. Lipiec 1994 r. FOT. TEUN VOETEN, PANOS PICTURES.

Do dziś 2,1 mld ludzi nie ma dostępu do czystej wody w domach, a 4,5 mld jest pozbawionych kanalizacji. Brak tych dwóch standardów był głównym czynnikiem sprzyjającym ostatniej epidemii cholery na Haiti, podczas której w ciągu 9 lat zachorowało 800 tys. osób, a 10 tys. zmarło. Zanieczyszczenie wody pitnej fekaliami w częściach zatłoczonych megamiast Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej jest tak częste, jak było w Londynie w 1848 r., a dostęp do podstawowej opieki medycznej praktycznie nie istnieje. To dlatego ludzie nadal chorują na stare choroby, takie jak dziecięca biegunka czy gruźlica, która w 2018 r. zabiła 1,5 mln ludzi, i na stosunkowo nowe jak np. HIV/AIDS zabierające życie 770 tys. osobom rocznie. Jeszcze groźniejszy jest fakt, że wiele z tych metropolii leży w sąsiedztwie obszarów o dużej bioróżnorodności – z ogromnymi zasobami nowych patogenów, które potencjalnie mogą rozprzestrzenić się na ludzi. To idealny przepis na wyhodowanie pandemii. Być może spustoszenie, jaki sieje COVID-19, podobnie jak to, które zostawiła po sobie cholera w Londynie w czasach Chadwicka, będzie impulsem, który popchnie rządy do wprowadzenia reform sanitarnych.

W 1849 r. brytyjski urząd ds. Zdrowia opublikował „Mapę cholery w metropolii”, ukazującą rozmieszczenie choroby w Londynie. Kolor ciemnoniebieski przedstawia części miasta o najwyższych wskaźnikach śmiertelności, z „zatrutą wodą”, „otwartymi kanałami” i „przeludnieniem” - wszystkimi czynnikami powodującymi rozprzestrzenianie się infekcji. FOT. WELLCOME COLLECTION, ATTRIBUTION 4.0 INTERNATIONAL