Wielu robotników i sprzedawców nie mogło sobie pozwolić na zapewnienie najbliższym ochrony przed chorobą z powodu wysokich kosztów inokulacji i związanej z nią opieki medycznej przed i po szczepieniu. Terror i niechęć klasowa, wraz z utrzymującym się cieniem procesów o czarownice, sprawiły, że Mather znalazł się na celowniku. Pewnej nocy do jego sypialni przez okno wpadła bomba. Na szczęście odpadł od niej bezpiecznik i bomba wydała z siebie jedynie nieszkodliwym huk. Dołączona była do niej kartka: „COTTON MATHER, ty bydlaku. Giń w męczarniach”.

Zanim epidemia ucichła, zachorowało prawie 6 tys. mieszkańców, czyli ponad połowa Bostonu, z czego ofiar śmiertelnych było 844, tj. ok. 15 proc. Jednocześnie spośród osób, które przeszły inokulację, zmarło jedynie 2 proc. Wkrótce wprowadzono udoskonalenia, które zredukowały tę liczbę do pół procent i wariolacja stała się standardową praktyką. Kiedy kolejna epidemia ospy uderzyła w Boston w roku 1792, reakcja była kompletnie inna: około 9,2 tys. mieszkańców poddano inokulacji, z czego jedynie 232 przeszło ospę.

Żaden z trzech mężczyzn, którzy zainicjowali wariolację w Ameryce Północnej, nie doczekał się honorów. Onesimus kupił sobie wolność i zniknął bez śladu. Zabdiel Boylston został w dużej mierze zapomniany. Co ciekawe, ulice i budynki położone w pobliżu miasteczka zostały nazwane Boylston, ale nie na jego cześć, a jego prabratanka - zamożnego kupca. Cotton Mather ostatecznie nie odzyskał dobrej sławy wśród bostończyków. Planował napisać rozprawę na temat rzeczywistej przyczyny wszystkich epidemii - o tym, jak maleńkie organizmy, które dopiero co zaczynały być widoczne pod mikroskopem, w sprzyjających warunkach mnożyły się w oszołamiającym tempie i mogły mieć większy wpływ na powstawanie chorób niż wcześniej przypuszczano. Ten kontrowersyjny esej nigdy nie został opublikowany, a naukowcom zajęło kolejne 150 lat, by dostrzec rolę mikrobów jako czynników chorobotwórczych.

Począwszy od 1721 roku ospa dała zachodniemu światu nową, potężną lekcję: ludzie mogą zapobiegać pandemiom.

Kładzenie nacisku na wariolację w Ameryce Północnej i Europie przyniosło jeszcze jeden nieoczekiwany skutek. W 1757 roku w miasteczku na południu Anglii procedurze poddano pewnego rumianego ośmiolatka. Było to przykre doświadczenie, ponieważ przywiązani do tradycji lekarze przeprowadzili najpierw proces upuszczenia krwi i przeczyszczenia układu pokarmowego. Gdy po latach chłopiec sam został lekarzem, napisał, że „wśród mleczarzy panowało ogólne przeświadczenie ,że choroba bydła zwana krowianką może zapobiegać 0spie”. Możliwość zastosowania lepszego sposobu leczenia zrobiła wrażenie na Edwardzie Jennerze. Przez dekady nikt z tego prawdopodobnego sposobu leczenia nie skorzystał, aż postanowił to zrobić sam Jenner.

Trzecia pandemia dżumy rozpoczęła się w Chinach w 1855 r. I dotarła do wszystkich kontynentów oprócz Antarktydy w latach 1894–1900. Bakteria nawiedziła Madagaskar w 1898 r. I pozostaje do dziś.W latach dziewięćdziesiątych XX wieku naukowcy odkryli na Madagaskarze nowy lekooporny szczep dżumy. Na zdjęciu zespół sanitarny składa ofiarę dżumy do trumny na Madagaskarze ok. 1935 roku. Część lekarzy obawia się, że malgaska tradycja ponownego pochówku zwanego "famadihana" sprzyja rozprzestrzenianiu się choroby. Rytuał ten polega na ekshumacji zwłok, czyszczeniu ich i owijaniu, a następnie tańcu ze zwłokami przed ponownym złożeniem w mogile. Mimo wysiłków rządowych mających na celu zniechęcenie do tego rytuału nadal jest on praktykowany. FOT. INSTITUT PASTEUR

Po lewej: Spalanie zwłok ofiar dżumy, Mandżuria w północno-wschodnich Chinach, 1911 rok. Urzędnicy służby zdrowia przekonali cesarza do wydania specjalnego edyktu zezwalającego na masową kremację - uważaną za profanację - w celu zminimalizowania rozprzestrzeniania się infekcji. Po prawej: pracownicy służby zdrowia w Mandżurii pozują do zdjęcia w samym środku epidemii dżumy w 1911 roku. Urzędnicy wezwali ludzi do noszenia bawełnianych masek i wprowadzili róznego rodzaju obostrzenia. FOT. INSTITUT PASTEUR

14 maja 1796 r. przeprowadził coś, co przypominało wariolację na innym ośmioletnim chłopcu - Jamesie Phippsie. Wykorzystał do tego materiał pobrany od kobiety zarażonej krowianką. Był to początek współczesnej wakcynologii, terminu ukutego od łacińskiego słowa vacca, czyli krowa. Pojawiły się protesty pierwszych antyszczepionkowców, którzy obawiali się m.in., że ludzie nabędą krowich skłonności, będą łapali zwierzęce choroby, a nawet wyhodują rogi. Jednak szczepienia okazały się bezpieczne i bardziej skuteczne niż wariolacja, dlatego wkrótce stały się powszechne stosowane na całym świecie.

Kości 30 000 osób, które zginęły podczas XIV-wiecznej epidemii dżumy, zdobią wnętrza Ossuarium Sedlec w Czechach.FOT. CHARLIE HAMILTON JAMES

Ospa nadal zbierała żniwo. W samym XX wieku zabiła około 300 milionów ludzi. W maju 1980 Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że sukcesem zakończyła się walka z ospą prawdziwą za sprawą zdecydowanej globalnej akcji szczepień. Do tego czasu szczepionka Jennera stała się wzorem dla wielu innych. Dzięki nim udało się wypędzić z naszego życia mnóstwo dotąd śmiertelnych chorób zakaźnych. Przez krótką, szczęśliwą chwilę wydawało się nawet, że coś takiego jak pandemia może już nigdy się nie powtórzy.