Początkowo ludzie zignorowali pierwsze przypadki zachorowań, podobnie jak miało to miejsce w naszych czasach. Ale ospa, która przyszła w 1721 roku dała zachodniemu światu potężną lekcję: pandemiom można zapobiegać. Tamtego roku walkę podjęło trzech nieprawdopodobnych bohaterów: urodzony w Afryce niewolnik o biblijnym imieniu Onesimus ,lekarz,  jeden z pierwszych chirurgów-innowatorów  Zabdiel Boylston oraz Mather - niespokojny duch,  próżny, niestabilny emocjonalnie, powszechnie nielubiany, kojarzony z procesami czarownic z Salem, które miały miejsce 29 lat wcześniej.

RYS. JOE MCKENDRY

Można było odnieść wrażenie, że Mather przez całe życie przygotowywał się na tę chwilę , by ostatecznie dostąpić odkupienia. Od najmłodszych lat z zapałem studiował nauki ścisłe i medycynę. Bez wątpienia to zaangażowanie miało też wymiar osobisty: jego dwie żony i 13 z 15 dzieci umarło przed nim, większość  z powodu chorób zakaźnych. Mather czytał więc brytyjskie czasopisma naukowe i studiował leki pochodzące od rdzennych Amerykanów. Jak wyjaśnił to jego „sługa” Onesimus, „całkiem Inteligentny facet”, opowiedział mu o stosowanej w Afryce metodzie zapobiegania ospie i pokazał mu swoje  blizny po tej chorobie. Szczegóły tej metody krążyły również po Anglii i pochodziły z tureckich raportów.

Dermatolog-pionier William Corlett, udokumentował blizny po ospie na ciele pacjenta, którzy przebył chorobę w 1902 roku. Szczepionka istniała już od 100 lat, ale mimo to choroba w Stanach Zjednoczonych utrzymywała się aż do 1949 roku. 
FOT. DITTRICK MEDICAL HISTORY CENT
ER, CASE WESTERN RESERVE UNIVERSITY.

Gdy choroba zaczęła się rozprzestrzeniać, Mather poinformował lekarzy z Bostonu o „cudownej praktyce stosowanej w kilku częściach świata”. Technika polegała na nacięciu jednej z dojrzałych krost u osoby chorującej na ospę prawdziwą, i pobraniu z niej ropy. Część tego materiału została następnie naniesiona na skórę osoby zdrowej. Obietnicą „wariolacji” lub inokulacji było wytworzenie odporności, po tym łagodnym przejściu jednej z najbardziej śmiertelnych chorób na Ziemi.

Po lewej: Jeden z pacjentów Williama Corletta pozuje do zdjęcia w Ohio około 1900 roku. Corlett udokumentowała ospę na czarno-białej fotografii, ale na jego prośbę niektóre obrazy zostały ręcznie zabarwione, aby oddać charakter wysypki. Po prawej: ręcznie barwiony obraz ukazuje innego pacjenta Corletta ok. 1900 roku. Ostatnią znaną osobą, która zmarła na ospę była Janet Parker, fotograf medyczny z Birmingham w Anglii, przypadkowo narażona na chorobę podczas badań w laboratorium w 1978 roku. FOT. DITTRICK MEDICAL HISTORY CENTER, CASE WESTERN RESERVE UNIVERSITY.

Mather znalazł kolejnych bostończyków urodzonych w Afryce, którzy nosili ślady po zastosowaniu tej metody. Społeczność medyczna Bostonu aż się wzdrygnęła. Dr Zabdiel Boylston znał jednak koszmar ospy prawdziwej, bo 19 lat wcześniej prawie na nią umarł. Martwił się, że jako praktykujący lekarz naraża ośmioro swoich dzieci na śmiertelne niebezpieczeństwo. W końcu 26 czerwca, po zapoznaniu się z dostępnymi materiałami, dokonał pierwszej wariolacji na swoim sześcioletnim synu i dwóch niewolnikach związanych z rodziną. Rezultatem była „łagodna forma ospy”. Zaczął więc stosować metodę u swoich pacjentów szukających ochrony przed pełną chorobą.

Ilustracja z japońskiego manuskryptu „Podstawy ospy” opublikowanego ok. 1720 roku przedstawia charakterystyczną wysypkę. Pochodzenie wirusa ospy prawdziwej jest nieznane. Uważa się, że dotykała już Egipcjan 3 tys. lat temu. Po globalnej kampanii szczepień Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła eradykację (całkowite zwalczenie) ospy w 1980 r. 
FOT. WELLCOME COLLECTI
ON, ATTRIBUTION 4.0 INTERNATIONAL

Niektórzy mieszkańcy uważali tę formę leczenia za równie przerażająca jak sama choroba. Obawiali się, że pacjenci po wariolacji nadal będą zarażali. Lekarze byli przeciwni praktyce jako sprzecznej z ortodoksyjną medycyną, która przez 2 tys. lat utrzymywała, że choroby są skutkiem braku równowagi między czterema płynami ciała („humorami”), często spowodowanego smrodem, niesprecyzowanymi „miazmatami” lub złym powietrzem.