Wiele faktów z życia Tamary pozostaje tajemnicą. Na przykład data i miejsce jej urodzenia. Ukrywanie wieku to przejaw kobiecej kokieterii, ale zamiana Moskwy na Warszawę jako miejsca przyjścia na świat dowodzi, że artystka chętniej przyznawała się do swych polsko-francuskich korzeni niż żydowsko-rosyjskich.

Jedna z głównych przedstawicielek art déco urodziła się zatem w Moskwie ok. 1896 r., jako córka bogatego rosyjskiego Żyda Borysa Gurwika-Górskiego i pochodzącej z dobrej warszawskiej rodziny Malwiny Dekler. Małżeństwo nie było zbyt dobrane, a ojciec szybko „opuścił” rodzinę, choć zdaje się, że nie tyle odszedł, ile popełnił samobójstwo, co stanowiło zamiatany pod dywan rodzinny sekret. 

W 1911 r. Tamara pojechała do ciotki do Petersburga. Jak przystało na zamożną przedstawicielkę elit, czas płynął jej na wizytach w teatrach, muzeach i na balach. Gdy na balu maskowym pojawiła się przebrana za pasterkę ze stadkiem żywych gęsi, zwróciła na siebie uwagę wszystkich gości, jej zaś wpadł w oko przystojny prawnik Tadeusz Łempicki.

Zauroczona urodą bon vivanta z Warszawy Tamara postanowiła zdobyć go za wszelką cenę. Ich ślub zapamiętano, bo tren sukni panny młodej ciągnął się przez kaplicę Kawalerów Maltańskich. Wkrótce Tamara urodziła swe jedyne dziecko, Marię Krystynę zwaną pieszczotliwie Kizette. 

Jak rozpoczęła się kariera Tamary Łempickiej?

W Rosji Łempicką zastała rewolucja październikowa, która pozbawiła ją środków do życia i zmusiła do ratowania męża z więzienia. Dopiero w Paryżu z ekscentrycznej i beztroskiej trzpiotki zmieniła się w artystkę. Ponoć za pędzel chwyciła za namową siostry Adrianny, jednak głównym powodem była bieda, bo złamany więzieniem, ale i próżny Tadeusz nie chciał imać się żadnej niegodnej go pracy – sfrustrowany całymi dniami leżał na kanapie, czasami podnosząc rękę na młodą żonę.

Lekcje malarstwa Tamara pobierała m.in. w pracowni André Lhote’a, kubisty czerpiącego pełnymi garściami z francuskiego akademizmu, dzięki czemu stworzył styl łączący nowoczesność z modernizmem. Pod jego wpływem Łempicka zaczęła stosować proste formy, intensywne barwy i wyraźny światłocień z jednej strony, z drugiej zaś wzorowała się na malarstwie włoskiego renesansu. Stała się salonową kubistką, której portrety szykownych, często roznegliżowanych dam doskonale trafiły w gust publiczności.

Tamara Łempicka była królową art déco

Tamara malowała tych, którzy ją inspirowali swoją urodą lub pozycją, jak królowa Grecji Elżbieta, pisarz André Gide, Greta Garbo czy piosenkarka Suzy Solidor. Większość wybranych przez nią modelek to były kobiety zmysłowe i nowoczesne, które jak i ona „nie znały hipokryzji i wstydu w kategoriach moralności burżuazyjnej”.

Wielu krytyków sztuki zarzucało aktom Tamary homoerotyczny charakter i pisało o „propagowaniu perwersyjnego malarstwa”, co jedynie wzmagało zainteresowanie jej dekadencką twórczością. Ale artystka nie zapominała o autopromocji. Aby zaistnieć w prasie, chodziła w wypożyczonych od dyktatora mody Paula Poireta sukniach. W 1929 r. na okładkę niemieckiego magazynu mody Die Dame trafił jej autoportret Tamara w zielonym w bugatti, ikona nowoczesnej i wolnej kobiety doby automobilu. Dzięki dobrej passie Łempicka w ciągu kilku lat zarobiła na swej sztuce prawie milion dolarów. 

Obrazy Tamary Łempickiej mają w swoich kolekcjach m.in. Woody Allen, Barbra Streisand, Jack Nicholson, Meryl Streep i Madonna (fot. Bettmann / Contributor / Getty Images)

Królowa art déco za dnia pracowała jak szalona, nocą żyła według reguł paryskiej bohemy, imprezując i oddając się licznym romansom z kobietami i mężczyznami. Tadeusz jakiś czas tolerował wolność żony, ale dwuznaczna znajomość z wiekowym włoskim poetą Gabrielem d’Annunzio przelała szalę goryczy. Aby odzyskać męża, Tamara pojechała za nim do Warszawy, ale nic nie wskórała. Symbolem nieprzyjemnego rozstania jest nigdy nieukończony portret Tadeusza zatytułowany Niedokończony mężczyzna.

Ulubiona portrecistka Hollywood

W 1933 r. Tamara wyszła ponownie za mąż, za austro-węgierskiego barona żydowskiego pochodzenia Raoula Kuffnera de Diószegh, bogacza i kolekcjonera sztuki. „Mój pierwszy mąż był bardzo przystojny. Drugi miał charakter”, pisała. Mający żydowskie pochodzenie Kuffnerowie uciekli przed nazistami do USA. Zatrzymali się na krótko w Nowym Jorku, ale szybko przenieśli do Los Angeles, gdzie Tamara zadbała o dobre „wejście” – najpierw zorganizowała sesję zdjęciową, w której ustylizowana była na hollywoodzką aktorkę, i zaczęła wydawać bankiety, na których serwowała własnoręcznie upichcony bigos.

Przez pewien czas była ulubioną portrecistką Hollywood, zwaną trochę prześmiewczo „baronową z pędzlem”. Jednak fabryka snów niemal z dnia na dzień uznała jej malarstwo za passé. Tamara próbowała zmienić tematykę (na bardziej poważną) i styl (sięgając po abstrakcję), ale na próżno – szczyty sławy miała za sobą. Po śmierci Raoula w 1962 r. zamieszkała z rodziną córki, a gdy zmarła w 1980 r. w Cuernavaca w Meksyku, jej prochy rozrzucono, tak jak sobie tego życzyła, nad wulkanem Popocatépetl.

Ile kosztuje najdroższy obraz Tamary Łempickiej?

„Życie jest jak podróż, spakuj tylko to, co najbardziej potrzebne, bo musisz zostawić miejsce na to, co zabierzesz po drodze”, twierdziła Tamara. Jej autoportret w bugatti (którego zresztą nigdy nie miała, jeździła żółtym renault) stał się metaforą pełnego podróży życia, ale podczas gdy jej pomalowane na czerwono usta pokazują pewność siebie i namiętność, podkreślone tuszem oczy są smutne, jakby w tej pogoni za szczęściem, pięknem i cielesnością gdzieś się zgubiła.

Tamara Łempicka to najdroższa polska malarka w historii (fot. Daniel Acker / Bloomberg / Getty Images)

Choć Łempicka z dumą wspominała o swych polskich korzeniach, jednocześnie przyznawała: „Jestem nieszczęśliwą istotą, udręczoną, bez ojczyzny, bez korzeni, zawsze samotną”. Tamara Łempicka została ponownie odkryta pod koniec XX w. Kolekcjonerzy sztuki przypomnieli sobie o malarce, a jej obrazy zaczęły być sprzedawane za bajońskie sumy (19 marca 1994 r. na aukcji w Nowym Jorku jej pracę Adam i Ewa wylicytowano na prawie 2 mln dol.).

Obecne szacunkowe ceny jej obrazów w katalogach domów aukcyjnych to 6–8 mln dol. Przypomnijmy, że za obraz Tamary Łempickiej „Portret Marjorie Ferry" na aukcji w Christie's w Londynie 2020 r. zapłacono 82 mln złotych. Tamara byłaby pewnie niezadowolona, że pamięta się tylko jej wczesną twórczość, ale z pewnością ucieszyłoby ją, że jest trzecią najdrożej sprzedającą się artystką XX w