Ile fabryk znajduje się na świecie? Nikt tego dokładnie nie policzył. Szacuje się, że działających zakładów przemysłowych może być w tej chwili kilkanaście milionów. Trudno też oszacować, jak liczne są opuszczone fabryki. Na pewno jednak przyciągają miłośników miejskiej eksploracji, tak jak opuszczone lotniska czy cmentarzyska samolotów.

Gdzie powstały pierwsze fabryki?

Pierwsze fabryki powstawały już w XVIII wieku w Anglii. Za prekursora dzisiejszych zakładów przemysłowych uważa się młyn jedwabniczy Lombe’s Mill w Derby, otwarty w 1721 r. Źródłem zasilania tej pierwszej fabryki jedwabiu było koło wodne umieszczone na rzece Derwent. Obracało się trzy raz na minutę.

Budowę kolejnych fabryk napędzał rozwijający się szybko przemysł włókienniczy. Koło wodne zastąpiły maszyny parowe, w których spalano węgiel. Zaczęły powstawać coraz liczniejsze kopalnie. W XIX wieku budowano już fabryki na całym kontynencie europejskim, a w XX wieku industrializacja przyspieszyła i objęła cały świat.

Gdzie znajdują się opuszczone fabryki?

Oczywiście od samego początku ery przemysłowej zakłady przemysłowe również upadały. Często miało to związek z pogarszającą się kondycją pojedynczej firmy. Kiedy indziej ze zmianami dotykającymi całą branżę. Albo z nową sytuacją polityczną w danej części świata.

Np. koniec istnienia bloku sowieckiego i upadek gospodarek uspołecznionych w państwach Europy Środkowo-Wschodniej pozostawił po sobie wiele zamkniętych i zamieniających się w ruiny zakładów. Od Polski poczynając, na Chorwacji kończąc.

Wiele z nich niszczeje po dziś dzień. Podróżując przez Słowację, Rumunię czy Bułgarię, można natknąć się dawne wielkie zakłady przemysłowe, zarastające trawą i drzewami. Niektóre, mimo że są ruinami, przez dziesięciolecia robiły imponujące wrażenie. Znajdowały się np. w chorwackiej Rijece, w rumuńskiej Copsa Mice, Turdzie czy w Calanie.

Upadek Detroit

Globalizacja sprawiła, że wiele całych branż przenosiło swoje fabryki w nowe miejsca. Rezultatem były miasta-widma, pełne ciągnących się ruin fabrycznych. Najsłynniejszym przykładem metropolii związanej z konkretnym przemysłem, która upadła wraz z nim, jest Detroit. Nadal jest w nim wiele opuszczonych fabryk.

„Samochód stworzył Detroit i również samochód je pogrzebał. Pod wieloma względami Detroit zostało zbudowane jako miasto jednorazowego użytku. To przemysł samochodowy pozwolił na jego rozkład, bo to on pozwolił ludziom uciekać z płonącego miasta i zostawiać za sobą brudne fabryki i wciąż dymiące zgliszcza” – pisał Charlie LeDuff w reportażu „Detroit. Sekcja zwłok Ameryki”.

Opuszczone fabryki znajdują się dzisiaj w każdej części uprzemysłowionego świata. Tam też można szukać ich ruin. Gdzie znajdują się ciekawe obiekty tego typu?

Packard Automotive Plant, Detroit

Packard Automotive Plant, DetroitPackard Automotive Plant, Detroit / fot. Bryan Mitchell/Bloomberg via Getty Images

Ta ogromna fabryka została otwarta w 1903 r. Wówczas była najnowocześniejsza na świecie. Zajmowała 16 ha, a w szczycie pracowało w niej 40 tys. osób. Aż do lat 50. XX wieku produkowano w niej różne rodzaje samochodów Packarda.

Fabrykę zamknięto w 1958 r. Jednak w jej budynkach jeszcze w latach 90. działały różne mniejsze przedsiębiorstwa. W 1994 r. większość terenu przejęło miasto Detroit, po tym jak poprzedni właściciele zalegali z płaceniem podatków.

Ostatni wynajmujący – firma Chemical Processing – wyprowadził się z terenu fabryki w 2010 r. po 52 latach wynajmu. W tym roku potężny kompleks, symbol Detroit i całej ery przemysłowej, został przeznaczony do rozbiórki.

Elektrociepłownia EC-2, Łódź

Elektrociepłownia EC-2, ŁódźElektrociepłownia EC-2, Łódź / fot. Marian Naworski, Wikimedia Commons. CC-BY-SA-4.0

Łódź, kiedyś centrum przemysłu włókienniczego, ma podobną historię do Detroit. Po 1989 r. wiele z tamtejszych zakładów przemysłowych upadło. Ale spektakularne zamknięcia wielkich kombinatów miały tam miejsce również niedawno. W 2015 r. została wyłączona elektrociepłownia EC-2.

Jest to jedno z miejsc bardzo chętnie odwiedzanych przez polskich miłośników urbeksu. Filmy z ich relacjami można znaleźć na YouTube. Pokazują m.in. wnętrze sterowni przypominające sterownię elektrowni jądrowej.

Jak można przeczytać na portalu tulodz.pl, właściciel terenu, na którym znajduje się EC-2 – firma Hakamore – zamierza ją wyburzyć. Nie zgadza się na to jednak konserwator zabytków. Warto przypomnieć, że w innej łódzkiej elektrociepłowni – EC-1 – po rewitalizacji otwarto liczne instytucje kulturalne. W tym cieszące się popularnością Centrum Nauki i Techniki, planetarium oraz Narodowe Centrum Kultury Filmowej.

Canada Malting Silos, Montreal

Canada Malting Silos, MontrealCanada Malting Silos, Montreal / fot. Roberto Machado Noa/LightRocket via Getty Images

To z kolei jedno z ulubionych miejsc odwiedzanych przez kanadyjskich eksploratorów. Fabrykę słodu z początków XX wieku wyróżnia tuzin silosów prawie 40-metrowej wysokości. Miejsce uznane za zabytek pokrywają gęste graffiti, zarówno w środku, jak i od zewnątrz. Jak można przeczytać na stronie urbexplayground.com, fabrykę często odwiedzają nastolatki, dla których jedną z atrakcji jest zabawa w chowanego z patrolującą teren policją.

Co ciekawe, koszt wyburzenia tego nieczynnego zakładu oszacowano na 2–3 mln dolarów. To wyjaśnia, dlaczego tak wiele zamkniętych fabryk niszczeje. Samo ich wyburzenie jest potężną inwestycją, na którą stać niewielu.

Browar, Boguszów Gorce

Nieczynny od dwudziestu kilku lat browar został otworzony w 1701 r. W tej chwili znajduje się w całkowitej ruinie. Po zamknięciu nie był pilnowany i w rezultacie jego wyposażenie zostało rozkradzione. Na filmach eksploratorów, które można znaleźć w sieci, widać jednak ciekawe szczegóły – np. korytarz wyłożony terakotą ułożoną we wzór piwnego kufla.

W lutym tego roku były browar został przejęty przez Skarb Państwa. Jak można przeczytać na stronie naszemiasto.pl „starosta uważa to za duży sukces, zmierzający do poprawy stanu infrastruktury poprzemysłowej na terenie powiatu wałbrzyskiego”.

Fabryka włókiennicza we Frost, Niemcy

W Brandenburgii, przy granicy z Polską leży miasto Forst. Przed II wojną światową było znane ze znajdujących się tutaj wielu zakładów włókienniczych. Podobno w okresie międzywojnia jeden na pięciu Niemców miał na sobie część ubrania wyprodukowaną we Forst. Miasto nazywano „niemieckim Manchesterem”.

Przemysł podupadł po II wojnie, kiedy Forst znalazło się w radzieckiej strefie okupacyjnej, a następnie w NRD. Po erze świetności pozostała w nim m.in. fabryka Adolfa Noacka, zbudowana w 1884 r. Od kilkudziesięciu lat jest ona opuszczona, jednak można ją legalnie zwiedzić, np. z firmą go2know. Cena sześciogodzinnej wycieczki jest jednak bardzo wysoka (w październiku 2022 było to 79 euro).