Naukowcy od kilkudziesięciu lat poszukują życia w kosmosie. Większość uczonych jest zgodnych co do faktu, że ono istnieje. Nie tylko w naszej Galaktyce, ale również poza nią. Jednak tak samo, jak duże jest prawdopodobieństwo istnienia Obcych we Wszechświecie, tak samo prawdopodobne jest, że możemy ich nigdy nie spotkać. A przynajmniej nie w ciągu kilku następnych pokoleń.

Na powierzchni Marsa widać pluszowego misia

W ciągu ostatnich kilku lat NASA już kilka razy zaskakiwała fotografiami, które przedstawiają tajemnicze uśmiechnięte twarze lub zagadkowe drzwi na Marsie. Niektórzy z pewnością chcieliby wierzyć, że to ślady, które zostawiają „kosmici”, jednak wyjaśnienie jest dużo prostsze. Zazwyczaj są to powierzchnie wytworzone przez naturalną erozję oraz topnienie wiecznej zmarzliny i odsłanianie większej połaci gruntu Czerwonej Planety.

Nie inaczej jest ze zdjęciem, które wykonała sonda kosmiczna NASA Mars Reconnaissance Orbiter. Prosto w obiektyw kamery HiRISE (ang. High Resolution Imaging Science Experiment, Naukowy Eksperyment Przetwarzania Obrazu Wysokiej Rozdzielczości) spogląda głowa, która przypomina pluszowego misia. Ma parę oczu i charakterystyczny dla zabawkowego niedźwiedzia pyszczek.

Niedźwiedź jest efektem zjawiska pareidolii

Zdjęcie udostępnił Uniwersytet Arizony, ale wykonano je 12 grudnia 2022 roku. Naukowcy przyznają, że rzeczywiście powierzchnia Marsa widoczna na zdjęciu przypomina niedźwiedzia. Ale jest to wyłącznie zasługa pareidolii, czyli psychologicznego zjawiska dopatrywania się znanych kształtów w przypadkowych szczegółach, m.in. na piance mleka, w chmurach lub górach.

W rzeczywistości formacja skalna na Czerwonej Planecie jest prawdopodobnie kraterem uderzeniowym. – To wzgórze z zapadniętą strukturą w kształcie litery V (na zdjęciu przypomina nos), dwoma kraterami (widoczne oczy) i okrągłym pęknięciem, które na fotografii jest zarysem głowy – twierdzą badacze z NASA. Uczeni podkreślają, że okrągły wzór pęknięcia może być efektem zasypania osadem. Pysk niedźwiedzia jest zatem prawdopodobnie pozostałością dawnego wulkanu.

Co ciekawe, w październiku ubiegłego roku astronomowie NASA uchwycili zdjęcie Słońca, które wyglądało jakby się „uśmiechało”. Gwiazda miała oczy, nos i usta. Od niedźwiedzia odróżniało ją to, że Słońce było roześmiane, a nie zdziwione. To kolejny przykład pareidolii. Czarne plamy widoczne na zdjęciu były dziurami koronalnymi, które pojawiają się na słońcu i stanowią źródło wiatru słonecznego.

Jakie są cele misji Mars Reconnaissance Orbiter?

Mars Reconnaissance Orbiter kontynuuje swoją misję. Być może w przyszłości dostarczy nam kolejnych, równie ekscytujących fotografii. Celem MRO jest m.in.

  • wykonywanie szczegółowych zdjęć Marsa,
  • zbadanie klimatu i atmosfery Czerwonej Planety,
  • dostarczenie danych do modelu ewolucji planety,
  • zbadanie podziemnych złóż wody,
  • podtrzymywanie łączności z łazikami Mars Exploration Rover i Curiosity oraz lądownikiem Phoenix.

Amerykańska sonda kosmiczna została wystrzelona przez NASA w kierunku Marsa przy pomocy rakiety Atlas V 12 sierpnia 2005 roku. Na orbicie Czerwonej Planety znalazła się 10 marca 2006 roku. 14 dni później kamera HiRISE wykonała pierwsze zdjęcie testowe powierzchni planety. Przedstawiało fragment regionu Bosporos Planum na południowej półkuli marsjańskiej. Na obrazie widać było zjawisko przypominające wczesną poranną mgłę.

Oprócz tego sonda ma zbadać miejsca, które w przyszłości mogłyby posłużyć do lądowania misji załogowych na Marsa. Mars Reconnaissance Orbiter to najbardziej zaawansowana i nowoczesna sonda kosmiczna, jaką kiedykolwiek wysłano na Czerwoną Planetę.

Źródło: University of Arizona.