NASA podzieliło się nietypowym zdjęciem na twitterowym koncie @NASASun. Zamieszczono na nim zrobioną w ultrafiolecie fotografię Słońca. Nasza gwiazda wygląda na nim, jakby była roześmiana.

Na zdjęciu widoczne są dwie wyraźne czarne plamy, opowiadające oczom, i wielki łuk przypominający uśmiech. W rzeczywistości wszystkie te czarne regiony stanowią tzw. dziury koronalne. Pojawiają się one często na Słońcu, stanowiąc źródło wiatru słonecznego. Tym razem przypadek sprawił, że ułożyły się tak, iż przypominają uśmiech.

Co to są dziury koronalne?

Zdjęcie „uśmiechniętego” Słońca
Zdjęcie „uśmiechniętego” Słońca / fot. SDO

Zjawisko dziur koronalnych jest ściśle związane z magnetyzmem Słońca. Gwiazdę otacza pole magnetyczne, które wpływa na wszystkie procesy zachodzące w jej atmosferze. Niekiedy linii pola magnetycznego są otwarte – czyli wybiegają prosto w przestrzeń kosmiczną. W tych miejscach wiatrowi słonecznymi łatwiej jest uciec w kosmos, pozostawiając za sobą zimniejsze i mniej gęste rejony plazmy.

Pojawianie się dziur koronalnych związane jest z fazami cyklu słonecznego. W trakcie maksimum słonecznego – gdy pole magnetyczne Słońca zmienia swój kierunek – ogromne dziury koronalne pojawiają się w rejonach biegunów Słońca. Rekordową zarejestrowała sonda SOHO w 2013 r.

Później, w miarę jak Słońce zmierza do minimum, dziury oddalają się od biegunów i widoczne są coraz bliżej równika. Jest ich też coraz więcej. Mogą powodować na Ziemi burze magnetyczne, jednak nie tak silne jak te, których źródłem są tzw. koronalne wyrzuty masy (CME).

Co to jest pareidolia?

Zdjęcie uśmiechniętego Słońca wykonała należąca do NASA sonda Solar Dynamics Observatory (SDO). Wystrzelona w 2010 r., mierzy aktywność Słońca i analizuje pogodę słoneczną. Wyposażona w trzy instrumenty badawcze sonda m.in. obserwuje tarczę i atmosferę Słońca w ultrafiolecie.

Jednak nadzwyczajne zdjęcie, jakie udało się zrobić sondzie SDO, wywiera takie wrażenie nie tylko dzięki właściwościom zbudowanej na Ziemi aparatury. Ale także dzięki zdolnościom naszych mózgów. Jedną z nich jest pareidolia, czyli skłonność do widzenia znanych kształtów w zupełnie przypadkowych obrazach.

Najczęstszym efektem pareidolii jest dostrzeganie w przypadkowych miejscach twarzy. Widzimy je na zdjęciach powierzchni Marsa, w oknach albo na nadłamanych płytach chodnikowych. To właśnie pareidolia sprawiła, że Słońce sfotografowane przez SDO uśmiecha się do nas tak szeroko.

Kogo przypomina uśmiechnięte Słońce?

Oczywiście samo skojarzenie z twarzą to dla ludzkiego mózgu za mało. Pod wiadomością NASA na Twiterze pojawiła się cała masa konkretnych wizualnych skojarzeń: kreskówkowych wizerunków przypominających zdjęcie.

Wygrało jednak skojarzenie z filmem. Uśmiechnięte Słońca do złudzenia przypomina postać z filmu „Ghostbusters” – Stay-Puft Marshmallow Mana. Czyli gigantyczną piankę w marynarskiej czapce, która jest ucieleśnieniem sumeryjskiego bóstwa Gozera. Stay-Puft Marshmallow Mana wymyślił aktor i scenarzysta Dan Aykroyd.


Źródła: Twitter, Solar Dynamics Observatory, Urania.