Zgodnie z równaniem Drake’a Wszechświat może zamieszkiwać nawet 5 milionów cywilizacji inteligentnych istot. Amerykański astrofizyk obliczył, że każda rozwinięta forma życia jest w stanie odwiedzić inną rozwiniętą formę życia w czasie ostatnich 5 tysięcy lat jej istnienia.

Uczony dowiódł, że w takim razie we Wszechświecie musi istnieć około 250 tys. cywilizacji, które mają możliwość odwiedzenia naszej planety. Jeżeli weźmie się pod uwagę, że jedna cywilizacja trwa średnio około 100 tys. lat, ile czasu potrzebuje ludzkość, żeby spotkać Obcych? Naukowcy znają już odpowiedź na tak postawione pytanie.

Możemy spotkać obcą cywilizację za 400 000 lat

Za badania odpowiada dwóch chińskich uczonych z Uniwersytetu Beishida w Pekinie. To astronomowie Wenjie Song i He Gao. Artykuł zatytułowany „The Number of Possible CETIs within Our Galaxy and the Communication Probability among These CETIs” opublikowali w czasopiśmie naukowym „The Astrophysical Journal". Według uczonych nasza cywilizacja spotka Obcych za 400 000 lat.

– Jako jedyna rozwinięta i inteligentna cywilizacja na Ziemi nieustannie zastanawiamy się, czy nasza egzystencja jest wyjątkowa – czytamy w artykule. – W ciągu ostatnich dziesięcioleci przeprowadzono wiele badań na temat życia pozaziemskiego. Z pewnością obce cywilizacje istniały, ale nie mamy 100% pewności, że do dziś istnieją. To nas jednak nie powstrzymuje przed dalszymi badaniami – przekonują autorzy pracy.

Największym problemem badań nad życiem pozaziemskim jest brak rzetelnych zmiennych

Największą trudnością w obliczeniu tego, kiedy spotkamy się z Obcymi, jest punkt odniesienia. Mamy bowiem do czynienia z bardzo ograniczonym zbiorem danych, który zawiera jedynie naszą cywilizację. Pamiętajmy również, że równanie Drake’a nie przedstawia wiarygodnego wyniku. Jest jedynie przypuszczeniem, dywagacją i eksperymentem myślowym, który pobudza naszą wyobraźnię do dalszych rozważań.

Nauka opiera się jednak na rzetelnej wiedzy, a nie wierzeniach i przypuszczaniach. Niemniej jednak zawsze potrzeba wiary w sukces danej tezy, aby dowieść jej prawdziwości. Para chińskich badaczy postanowiła jeszcze raz przyjrzeć się tej sprawie i sprawdzić, czy możemy mówić o tym, że kiedykolwiek spotkamy obcą cywilizację.

Badacze postanowili uzupełnić badanie sprzed 2 lat

W tym celu astronomowie skorzystali między innymi z badań z 2020 roku. Według nich w naszej Drodze Mlecznej może dojść do 36 potencjalnych spotkań z pozaziemskimi formami życia. Liczba ta jest wynikiem obliczeń i analizy historii formowania się gwiazd z pobliskich galaktyk. Badanie opierało się również na założeniu, że wokół tych gwiazd znajdują się planety podobne do Ziemi, gdzie mogło powstać życie.

Naukowcy postanowili uzupełnić badanie sprzed dwóch lat i zadali sobie kolejne pytania: ile planet podobnych do Ziemi nadaje się do życia, jak często ono ewoluuje oraz na jakim etapie ewolucji gwiazdy macierzystej narodziłaby się inteligentna cywilizacja, która byłaby w stanie wejść w interakcją z naszą. Następnie wykorzystując szereg różnych zmiennych uczeni przeprowadzili symulację Monte Carlo.

Dwa scenariusze: optymistyczny i pesymistyczny

Optymistyczny scenariusz zakłada, że gwiazda musi mieć co najmniej 25% swojej żywotności zanim wykształci się nowa forma życia, zdolna do kontaktu z ludzkością. Ponadto każda planeta ma tylko 0,1% szans na to, że owo życie się na niej pojawi. W ten sposób naukowcy obliczyli, że może istnieć ok. 42 000 cywilizacji pozaziemskich, które byłyby w stanie skontaktować się z ludzkością. Zgodnie z tymi danymi wystarczyłoby zaledwie 2000 lat, abyśmy spotkali którąś z nich.

Pesymistyczny scenariusz i ten bardziej realistyczny zakłada, że gwiazda musi być w 75% swojej ewolucji, natomiast prawdopodobieństwo, że planeta wykształci formy życia wynosi 0,001%. Daje nam to ok. 111 cywilizacji, które są w stanie odwiedzić naszą planetę. To nie wszystko. Abyśmy dotrwali do takiego spotkania, musielibyśmy przetrwać jeszcze 400 000 lat.

Dodatkowo należy założyć, że cześć z tych cywilizacji nie przetrwa przez czynniki tj. zmiany klimatyczne lub uderzenia olbrzymich asteroid. Naukowcy podkreślają w swoim badaniu, że ich zmienne są pełne wielu niewiadomych, dlatego należy rozpatrywać je jako eksperyment myślowy, niż pewny wynik.

Czy tak naprawdę chcemy poznać prawdę o życiu pozaziemskim? 

Od chwili, gdy pierwszy człowiek spojrzał w niebo, ludzkość zastanawiała się, kto żyje pośród gwiazd. Kiedyś widziano tam duchy i bogów, a dziś staramy się odnaleźć obce cywilizacje. Nasz gatunek cechuje nie tylko żądza wiedzy, ale również chęć eksploracji i eksploatacji. Doskonale opisał to wybitny pisarz i filozof Stanisław Lem, w swojej książce „Solaris”.

„Wcale nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic. Jedne planety mają być pustynne jak Sahara, inne lodowate jak biegun albo tropikalne jak dżungla brazylijska. Jesteśmy humanitarni i szlachetni, nie chcemy podbijać innych ras, chcemy tylko przekazać im nasze wartości i w zamian przejąć ich dziedzictwo”.

„Mamy się za rycerzy świętego Kontaktu. To drugi fałsz. Nie szukamy nikogo oprócz ludzi. Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy, co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy.”

Trudno jest nam zaakceptować to, że inne cywilizacje mogą wcale nie przypominać nas, ludzi. My jednak stale dokonujemy antropomorfizacji, która być może pomaga nam opanować nasz strach przed nieznanym. Jak pokazują jednak ostatnie badania, na razie nie musimy się obawiać. 400 tysięcy lat to dość dużo czasu, aby oswoić się z myślą, ze nie jesteśmy sami we Wszechświecie.

Źródło: The Astrophysical Journal