Jacob Ligorria przyleciał do Polski ze Stanów Zjednoczonych, a konkretnie z Rancho Cucamonga w Kalifornii. Najbliższy rok spędzi, studiując na Uniwersytecie w Gdańsku. Wcześniej uczył się w Pomona College niedaleko Los Angeles. Ukończył tam studia licencjackie na kierunku biologicznym.

W swoich projektach naukowych skupia się na ekologii i ochronie wybranych gatunków. Praca dyplomowa Ligorrii była poświęcona badaniu, dokąd ptaki morskie z Zatoki Maine udają się w poszukiwaniu konkretnego pożywienia.

Jacob Ligorria bada z Gdańska arktyczne ptaki

Jak to się stało, że Amerykanin trafił właśnie do Polski?

– Dowiedziałem się o nagrodzie National Geographic, która umożliwiła mi udział w projekcie Fulbrighta [największy program wymiany naukowej i kulturowej Stanów Zjednoczonych – przyp. red.] w Gdańsku. Wtedy dostawałem od uczelni jedynie niewielkie stypendia i wiedziałam, że do nagrody Fulbrighta-National Geographic może zostać wybranych tylko kilka osób. Nie nastawiałem się, że będę jedną z nich. Mimo to wysłałem aplikację i miałem szczęście znaleźć się w gronie pięciu stypendystów ze Stanów Zjednoczonych – mówi w rozmowie z National Geographic Polska.

Poznajcie Jacoba Ligorrię, stypendystę National Geographic / arch. prywatne Jacoba Ligorrii

Przyjazd do Gdańska to pierwsze spotkanie Jacoba z polską kulturą. Wcześniej nie mieszkał nigdzie poza Stanami Zjednoczonymi. Przed rozpoczęciem projektu w Gdańsku stresowała go nieznajomość języka polskiego. Na miejscu trafił jednak na cierpliwych i wyrozumiałych ludzi. Nasza gościnność i otwartość to niejedyne, co zachwyciło go w pierwszych tygodniach pobytu nad Bałtykiem.

– Pierwszy raz w życiu spróbowałam pierogów w Gdańsku, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że będąc w Polsce, będę jadł niesamowicie dobrze – podkreśla. Zaskoczeniem okazała się z kolei pogoda. – Przez całe życie mieszkałem blisko pustyni, a teraz rano w drodze do pracy idę przez śnieg. To jest zdecydowanie największa zmiana.

Co alczyki mówią o arktycznym ekosystemie?

W ramach stypendium Jacob bada, jak zmienia się sposób żerowania dorosłych alczyków podczas sezonu lęgowego na Svalbardzie. Alczyki to małe ptaki morskie żyjące w Arktyce. Są znane z tego, że nurkują w poszukiwaniu zooplanktonu, który jest ich głównym źródłem pożywienia. Latem dorosłe osobniki doglądają piskląt w dużych koloniach na lądzie. Aby nakarmić małe, zbierają zooplankton do worka gardłowego i przenoszą pożywienie z powrotem do gniazda.

– Próbuję sprawdzić, czy dorosłym ptakom w miarę upływu sezonu lęgowego trudniej jest znaleźć pożywienie. W końcu muszą pokonywać coraz większe odległości, aby je znaleźć. Istnieje pogląd, znany jako hipoteza Ashmole’a, mówiący, że jeśli w tej samej kolonii rozmnaża się wiele ptaków morskich, zjadają one większość pożywienia znajdującego się w pobliżu. Następnie muszą udać się dalej, aby znaleźć wystarczającą ilość pożywienia, pozostawiając „aureolę” wokół kolonii, która ma mniej pożywienia. Ostatecznie może to doprowadzić do ograniczenia wielkości kolonii lęgowych – tłumaczy nam Ligorria.

W ramach stypendium Jacob Ligorria bada alczyki / Shutterstock

Amerykanin miał konkretny powód, aby zacząć badać właśnie ptaki morskie. Jak wyjaśnia, ich zachowanie zdradza wiele o całym ekosystemie, w którym żyją. Alczyki na przykład żywią się zooplanktonem, który znajduje się u podstawy sieci pokarmowej. Wiele gatunków arktycznych konsumuje zooplankton pośrednio (jedząc zwierzęta żywiące się zooplanktonem) lub bezpośrednio. To oznacza, że zrozumienie, jak alczyki zmieniają wzorce żerowania w sezonie lęgowym, może dostarczyć wglądu w to, jak potencjalne zmiany w liczebności zooplanktonu mogą wpłynąć na inne gatunki arktyczne.

W pierwszej kolejności Jacob Ligorria chce ustalić, ile czasu zajmuje ptakom znalezienie pożywienia dla swojego potomstwa. Analizuje też, jak zmienia się dieta piskląt.

– Tak jak alczyki zbierają pożywienie dla swoich piskląt do worka gardłowego, tak my możemy zbierać zooplankton, aby dowiedzieć się, czym karmią swoje pisklęta. Chcę sprawdzić, czy skład diety piskląt zmienia się w trakcie sezonu lęgowego. Być może dorosłe osobniki będą musiały zmienić rodzaje zbieranego zooplanktonu, jeśli niektóre typy staną się mniej dostępne przez całe lato – opisuje.

Wyjątkowe badania w Skandynawii

Alczyki nie dolatują do Gdańska, dlatego Jacob, przynajmniej na razie, czerpie wiedzę o nich, oglądając nagrania z Arktyki. Następnie notuje, ile czasu każdy z rodziców spędza na szukaniu pożywienia w oceanie dla swojego potomstwa. Ligorria uzupełnia wiedzę, czytając artykuły naukowe.

Latem wyruszy na północ Norwegii, gdzie zamieszka w Polskiej Stacji Badań Polarnych w fiordzie Hornsund. Tam będzie kontynuował badania w terenie z wykorzystaniem nadajników GPS. Dane z urządzeń pomogą mu ustalić, czy ptaki odlatują dalej w poszukiwaniu pożywienia, czy też udają się do różnych obszarów w miarę postępu sezonu lęgowego.

– Wkrótce zacznę poświęcać więcej czasu na analizę moich danych i otrzymam pewne wyniki. Moim głównym celem jest publikowanie mojego pierwszego artykułu badawczego w czasopiśmie naukowym – zapowiada młody naukowiec.

Badania alczyków to pracochłonne zadanie. Amerykanin znajduje jednak czas na inne aktywności. – Chcę poznawać polską przyrodę i cieszę się, że mogę trenować z klubem wrotkarskim w Gdańsku – opowiada. W planach ma także naukę podstaw języka polskiego i dalsze poznawanie naszej kultury.