Czy cofamy się w czasie i znów żyjemy w erze obrazków? W pewnym sensie tak. Emotikony już od dawna są przez nas używane niemal codziennie. To samo tyczy się memów. Popularność mediów społecznościowych takich jak fotoblogi czy Instagram również potwierdza, że internautów łatwiej zainteresować przekazem w wersji wizualnej.

Trend ten widać także w świecie nauki. Od kilku lat badacze oprócz opisów swoich odkryć coraz częściej przygotowują też trójwymiarowe wizualizacje. Największym zainteresowaniem specjalistów i pasjonatów cieszą się cyfrowe rekonstrukcje twarzy naszych przodków.

Kogo przedstawiają nowe rekonstrukcje twarzy?

Im starsi są ludzie poddawani rekonstrukcji, tym lepiej. Tysiące lat nie są już wyzwaniem dla naukowców i artystów. Wiek to jednak nie wszystko. Równie intrygujące są modele twarzy osób, które miały wyjątkowe życiorysy lub śmierć. W 2023 r. głośnym echem odbiła się rekonstrukcja twarzy Phineasa Gage'a. Mężczyzna zasłynął tym, że przeżył to, jak pręt przeszył jego głowę na wylot.

Jeszcze więcej nietypowych rekonstrukcji twarzy powstało niedawno dzięki zaawansowanym technikom genetycznym. Udostępniło je nowe Muzeum Perth w Szkocji. Jak powstały te dzieła sztuki i nauki? Naukowcy z Uniwersytetu w Aberdeen przeanalizowali szczątki ludzkie znajdujące się w zbiorach muzeum, korzystając z najnowszych osiągnięć analiz DNA, izotopowych i radiowęglowych, a także kryminalistyki rekonstrukcyjnej. Badania wykazały zaskakujące ustalenia dotyczące czterech osób zamieszkujących Perthshire w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat.

Mieszkańcy Szkocji na przestrzeni wieków

Wystawa ujawnia między innymi, jak wyglądała kobieta, która żyła 4000 lat temu, a więc w epoce brązu. Wiadomo też, że cierpiała na ból dolnej części pleców. Jej szczątki odnaleziono na farmie Lochlands w Perthshire w 1962 r. po tym, jak traktor wjechał do zapomnianego grobu. Badania wykazały, że kobieta mierzyła około półtora metra wzrostu. W chwili śmierci miała najprawdopodobniej około trzydziestu lub czterdziestu lat.

Muzealna kolekcja powiększyła się też o rekonstrukcję mężczyzny żyjącego w XIV wieku. Jak ustalili naukowcy, został zamordowany, mając od 18 do 25 lat. Jego szczątki odkryto na parkingu w Perthshire na początku XXI wieku. Badania radiowęglowe sugerują, że ofiara napaści żyła około 1185–1290 roku.

Kolejny „eksponat” to zakonnica ze średniowiecznego klasztoru cystersów w Elcho. Żyła w VI w. i prawdopodobnie utykała z powodu złamanej nogi. Wszystkie tego typu detale zostały uwzględnione w cyfrowych portretach. Ich bohaterowie poruszają się z niezwykłym realizmem.

Tajemnicza śmierć sprzed wieków

Inna rekonstrukcja pokazuje mężczyznę sprzed 1500 lat. Żył w epoce żelaza. Jego szczątki odkryto podczas prac budowlanych w latach 80. XX wieku. Ich analiza wykazała, że mężczyzna prawdopodobnie spędził pierwsze lata życia na terenie dzisiejszej Irlandii. Poziom choroby zwyrodnieniowej jego stawów może z kolei wskazywać na to, że przez wiele lat pracował ciężko w rolnictwie. Zmarł nagle, doznając poważnych obrażeń, w tym zmiażdżenia żeber.

– Mógł zostać kopnięty przez konia lub uderzony w klatkę piersiową jakimś przedmiotem przypominającym buławę – komentuje cytowany przez Guardiana profesor Marc Oxenham, specjalista bioarcheologii na Uniwersytecie w Aberdeen. Jak dodaje, to, że zmarły został wrzucony do maleńkiego dołu, sugeruje, iż zgon chciano jak najszybciej ukryć.

Autorem wszystkich portretów jest Chris Rynn, ekspert w dziedzinie medycyny sądowej i rekonstrukcji twarzy.

Źródła: Perth Museum, Guardian.