Medycyna to jedna z najstarszych nauk. I mimo że jest rozwijana już od czasów Hipokratesa, to nadal kryje wiele tajemnic. Lekarzom zdarza się i załamywać ręce, i dziwić temu, jak ludzki organizm potrafi radzić sobie w skrajnych okolicznościach. Być może gdyby w XIX w. medycyna i dokumentacja były na współczesnym poziomie, historia Phineasa Gage’a byłaby dziś bardziej zrozumiała?

Zacznijmy od tego, kim był Phineas Gage. Amerykanin nie zasłużył się żadnym odkryciem czy wynalazkiem. Na karty historii trafił dzięki wypadkowi, który, aż trudno w to uwierzyć, nie spowodował większych uszczerbków na jego zdrowiu.

Niezwykły przypadek Phineasa Gage'a

Gage pracował przy budowie kolei w Ameryce Północnej i Południowej. Do jego obowiązków należało usuwanie kamieni w celu wyrównania terenu. W tym celu wywiercał otwory w skałach, a następnie odpalał w nich materiał wybuchowy. Zabezpieczeniem był piasek wysypywany na koniec. Gage ubijał go specjalnym prętem.

Niestety, feralnego dnia – 13 września 1848 roku – Phineas Gage nie zasypał ładunku wybuchowego piachem. Po jego odpaleniu ubijak o długości około metra i średnicy 3,2 cm przeszył jego głowę poniżej lewej kości policzkowej i wyszedł górą czaszki. O sile eksplozji świadczy fakt, że pręt ważący 6 kg wylądował 25 metrów za Gage’m.

I co najciekawsze, ta historia wcale się tu kończy. Gage przeżył wypadek, ba, pozostał przytomny, a nawet był w stanie mówić. Dopiero po około 10 dniach jego organizm zareagował na przeszycie głowy metalowym prętem. Wówczas mężczyzna był ledwo przytomny, a lekarze spodziewali się, że umrze. Tak się jednak nie stało i po kilku miesiącach Gage nie tylko odzyskał siły fizyczne, ale też był w stanie wrócić do pracy. Amerykanin kontynuował karierę zawodową w Chile.

Mózg a nasza osobowość

Jak się okazało, nie doznał żadnych zaburzeń motorycznych. Jego pamięć i zdolność mowy również zostały nienaruszone. Według kolegów zmianie, przynajmniej na jakiś czas, uległa za to jego osobowość. Miał stał się nieprzyjemny w stosunku do innych osób. Zakres tych zmian jest jednak nieznany. Niewiele udokumentowano na temat osobowości i zachowania Gage’a przed i po wypadku.

Co dokładnie wydarzyło się z mózgiem Phineasa? Żelastwo zniszczyło znaczną część lewego płata czołowego. Tak też rozpoczęła się XIX-wieczna dyskusja na temat lokalizacji mózgu w ciele i jego funkcji. Prawdopodobnie po raz pierwszy zaczęto brać uwagę rolę tego organu w określaniu osobowości oraz to, że uszkodzenie pewnych jego części może wywołać określone zmiany w psychice.

Gage do dziś jest uważany za jedną z największych ciekawostek w historii medycyny. Jego przypadek intryguje neurologów i psychologów. Sam Phineas doczekał się miejsca nie tylko w książkach i artykułach naukowych, ale też w kulturze popularnej – zwłaszcza amerykańskiej.

Mimo że po wypadku udało mu się wrócić do normalności, uszkodzenie mózgu, którego doznał, prawdopodobnie doprowadziło do jego śmierci. Phineas Gage zmarł 21 maja 1860 roku po ataku epilepsji. Według medyków był on niemal na pewno związany z urazem mózgu.

Czaszka Gage’a i pręt, który przez nią przeszedł, znajdują się na ekspozycji w Warren Anatomical Museum w Bostonie w stanie Massachusetts.

Tak wyglądał Phineas Gage przed, w trakcie i po wypadku

W tym roku naukowcom udało się po raz pierwszy ustalić, jak wyglądała twarz Amerykanina w momencie urazu. Rekonstrukcję stworzył ekspert medycyny sądowej Cícero Moraes. Znany specjalista (to on odpowiada między innymi za rekonstrukcję twarzy tzw. hobbitów) skorzystał ze skanów tomografii komputerowej czaszki Gage’a. Po jego śmierci przekazano je do Warren Anatomical Museum w Harvard Medical School.

https://youtu.be/V9wkwoipbWM?si=myso4RHsy9NqU3CM

Podczas rekonstrukcji twarzy Gage’a Moraes potwierdził, że większość uszkodzeń dotyczyła lewego płata czołowego mózgu. Finalnie Moraes zaprezentował, jak Gage wyglądał przed, w trakcie i po wypadku.

To nie pierwsza podobizna Phineasa. Do tej pory znane były dwa portrety Gage’a. Zidentyfikowane je w latach 2009 i 2010. Gage ma na nich zamknięte lewo oko i wyraźnie widoczne blizny na twarzy. Autentyczność zdjęć potwierdzono przez dopasowanie obrażeń sfotografowanego mężczyzny do tych zachowanych w gipsowym odlewie głowy Phineasa. Nie wiadomo jednak, kiedy, gdzie i kto wykonał portrety. Prawdopodobnie są autorstwa różnych fotografów i powstały nie wcześniej niż w styczniu 1850 r.