Potężny ceglany budynek dawnych zakładów Monopolu Wódczanego tworzy dziś przestrzeń niemal samowystarczalną. Pozwala swobodnie przemieszczać się pomiędzy hedonistycznymi przyjemnościami obcowania z wysublimowanymi smakami, scenicznymi uniesieniami i radością z kontaktu z dziełami sztuki.

Historia Monopolis

Jeszcze w 2007 roku w ogromnym gmachu można było usłyszeć co najwyżej brzdęk butelek pełnych alkoholu, opuszczających taśmy fabryki. Przez dziesięciolecia powstawały tu markowe produkty. Opracowywano je w laboratorium, które w latach 70. XX wieku uchodziło za najnowocześniejsze w Polsce. 

Sam zakład powstał jednak dużo wcześniej, pod koniec XIX stulecia – budowa ruszyła w 1897 roku, a za projekt odpowiadał znany architekt Franciszek Chełmiński. Udało mu się stworzyć miejsce, które na stałe zapisało się w industrialnej historii Łodzi.

Monopol Wódczany, obok łódzkich zakładów włókienniczych, wyrósł na jedno z krajowych imperiów produkcyjnych. Odgrywał przy tym znaczącą rolę w życiu miasta. Nie tylko dawał miejsca pracy, ale stał się też centrum wydarzeń społecznych i kulturalnych. Działał w nim przyzakładowy żłobek, biblioteka, a nawet koło teatralne. To nie było miejsce poświęcone wyłącznie biznesowi.

Monopolis, Łódź (Fot. Paweł Augustyniak)

Te tradycje podtrzymał nowy właściciel gmachu. Nieczynny już od dawna zakład produkcyjny przekształcił w centrum biznesowo-konferencyjne, ale też miejsce spotkań i wypoczynku, będące areną aktywności kulturalnych.

Nawiązująca do industrialnej przeszłości przestrzeń została oddana do użytku mieszkańcom Łodzi. Mogą tu wpaść na dania kuchni włoskiej, japońskiej czy śródziemnomorskiej, zajść do teatru, podziwiać obrazy, rzeźby czy plakaty w kilku galeriach. I wreszcie zachęcić dzieci do kreatywnych działań w sferze Monosfera.

Z zamysłem projektantów centrum współgra też nowa nazwa miejsca: Monopolis. Nawiązuje ona oczywiście do Monopolu Wódczanego, ale odwołuje się też do słowa „polis” – formy państwa w starożytnej Grecji. Monopolis można więc odczytać jako „miasto w mieście”. Przestrzeń sprzyjającą budowaniu wspólnoty i życia obywatelskiego. Miejsce, w którym praca spotyka się z aktywnościami społecznymi, a całość tworzy przemyślany i wielofunkcyjny „organizm”.

Co czeka na odwiedzających Monopolis? 

Do Monopolis zachodzi się nie tylko, by odbyć biznesowe spotkania czy zjeść lunch, ale też po to, by tu po prostu pobyć. Przechadzać się pomiędzy budynkami i dawnymi fabrycznymi uliczkami, zasiąść w pełnych zieleni strefach relaksu, odpocząć, spotkać się ze znajomymi, zobaczyć coś ciekawego. 

Na chętnych czeka muzeum poświęcone pracownikom Polmosu, działającego niegdyś w tych gmachach, oraz tajnikom procesu produkcyjnego wódki. Sporo przyjemności niesie też samo obcowanie z wyjątkową architekturą tego miejsca.

Architekci napracowali się, by zachować industrialny charakter fabryki, ale nadać mu równocześnie bardziej nowoczesny sznyt. O tym, że ta sztuka im się udała, świadczą prestiżowe nagrody branżowe, w tym MIPIM Award, zwana architektonicznymi Oscarami. Monopolis z pewnością więc zyskało status światowej gwiazdy.

Przypomnijmy, że Monopolis został nagrodzony tytułem „Cudu Polski 2023” w wakacyjnym plebiscycie magazynu National Geographic Traveler. Oprócz łódzkiego kompleksu o zwycięstwo walczyły także dwie inne propozycje z regionu – Grodzisko w Tumie oraz Groty Nagórzyckie. 

Pełna lista zwycięzców plebiscytu „Cuda Polski 2023”: