Turnieje rycerskie dziś są postrzegane jako jedna z najbardziej wyrazistych i charakterystycznych ze wszystkich średniowiecznych tradycji. Trzeba jednak wiedzieć, że ta specyficzna forma dworskiej rozrywki miała w średniowieczu zagorzałego, a przy tym także potężnego przeciwnika. Był nim Kościół. To dość zaskakujące, bo przecież duchowieństwo całkowicie schrystianizowało stan rycerski.

Dlaczego więc turnieje, które przecież były nieodłącznym elementem rycerskiej obyczajowości i prestiżu, spotykały się z krytyką? W pokazach siły i sprawności władze kościelne widziały tylko bezsensowny, czyli niesłużący walce z pogaństwem rozlew krwi. Nie bez znaczenia był też zapewne fakt, że turnieje mogły odciągać uwagę rycerzy od celu, który wskazywał im Kościół. W obliczu rosnącej popularności pozorowanych potyczek, duchowieństwo musiało jednak ustąpić. 

Kiedy i gdzie miały miejsce turnieje rycerskie?

Pozorowane walki wojowników kojarzą się przede wszystkim z średniowiecznymi turniejami rycerskimi. Należy jednak podkreślić, że korzeni tej tradycji należy szukać w starożytności. Już władcy Cesarstwa Rzymskiego organizowali popisy kawaleryjskie, znane jako hippika gymnasia, których celem była demonstracja siły i sprawności służącej cesarzowi armii. Zwyczaj ten bez wątpienia istniał także w innych krajach. Średniowieczne turnieje rycerskie czerpały pełnymi garściami z tej tradycji.

Turniej rycerski, ilustracja ok. 1540 r.Turniej rycerski, ilustracja ok. 1540 r. / ryc. Paulus Hector Mair, Wikimedia Commons, public domain

Najwcześniejsze początki pozorowanych walk rycerzy giną w odmętach historii. Jeden z pierwszych turniejów miał odbyć się w 1062 lub 1066 roku, w pobliżu Angers w Andegawenii. Pomysłodawcą tego wydarzenia miał być Gotfryd z Preuilly. Pewne jest natomiast, że pod koniec XI stulecia, a dokładnie w 1095 roku, odbył się turniej we Flandrii.

Stamtąd zwyczaj organizowania rycerskich potyczek powędrował do krajów niemieckich, gdzie pierwszy udokumentowany turniej miał miejsce w 1127 roku, w Würzburgu. W drugiej połowie XII wieku zawody rycerstwa odbywały się także w Anglii, we Włoszech i  w Królestwie Jerozolimskim. W XIII stuleciu tradycja ta dotarła do pozostałych krajów Starego Kontynentu, w tym na ziemie polskie, gdzie w 1243 roku odbył się turniej w Lwówku Śląskim, zorganizowany przez Bolesława II Rogatkę.  

Po co rycerze brali udział w turniejach?

Kodeks rycerski maluje obraz rycerza jako szlachetnego wojaka, który na pierwszym miejscu stawiał dobro ojczyzny, władcy i słabszych. Nawet w czasie pokoju rycerz był zobowiązany do doskonalenia swoich umiejętności bitewnych, by móc lepiej spełniać swoją powinność. To właśnie była jedna z przyczyn udziału w turniejach – chęć doskonalenia wojennego rzemiosła. Trzeba bowiem pamiętać, że wbrew obiegowej opinii, średniowiecze nie było czasem nieustających walk i niecichnącego zgrzytu żelaza. Wojownicy potrzebowali okazji do doskonalenia wojennego rzemiosła, a taką stwarzały właśnie turnieje. 

Nie można jednak zapomnieć, że średniowieczni wojownicy byli nikim więcej niż tylko ludźmi – istotami z natury niedoskonałymi. Także rycerze mieli swoje słabości, które zaspokajali poprzez udział w pozorowanych walkach. Jedną z takich słabostek była chęć zdobycia sławy. Trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że w średniowiecznej Europie panował kult rycerstwa. Jako że rycerze byli postrzegani jako uosobienie wszelkich cnót, lud sławił ich bohaterskie czyny. Gdy nie mogli zasłużyć się na polu bitwy, na chwałę pracowali na turniejach.

Trzeba też wspomnieć o materialnym aspekcie tych wydarzeń. Przynależność do stanu rycerskiego była kosztownym przywilejem. Posiadanie rynsztunku, konia bojowego i własnego pocztu znacząco obciążało rycerza. Wygrana w turnieju wiązała się z nagrodami (lub z okupem). A to pomagało dalej wieść szlacheckie życie.

W jaki sposób przygotowywano się do turnieju rycerskiego?

Turniej rycerski zawsze był wielkim wydarzeniem na dworze, na które ściągali nie tylko mieszkańcy, ale także zaproszeni goście, na których składali się przedstawiciele elit, nie tylko krajowych, ale także zagranicznych. Pod względem organizacyjnym, każdy turniej rycerski był wielkim przedsięwzięciem.

Funkcję mistrzów ceremonii w trakcie turniejów sprawowali heroldowie, czyli urzędnicy obwieszczający ważne wydarzenia w imieniu władcy. Na nich spadała też spora część obowiązków organizacyjnych. To właśnie heroldowie ogłaszali na forum publicznym informację na temat miejsca i czasu potyczek rycerskich. Przedstawicieli obcych państw i najsłynniejszych zagranicznych rycerzy, którzy stawiali się na turnieju w roli widzów lub uczestników, zapraszano za pośrednictwem posłańców. 

Pieczę nad organizacją, a później – nad prawidłowym przebiegiem zmagań, sprawował król herbowy, czyli najważniejszy ze wszystkich heroldów w państwie, podległy marszałkowi dworu. Do jego dyspozycji pozostawał cały zastęp heroldów niższego stopnia.

Po stronie urzędników dworskich leżała nie tylko organizacja widowiska, ale także wybór uczestników. W trakcie turnieju, przedstawiali zgromadzonym poszczególnych rycerzy na podstawie znaków herbowych. Musieli wykazywać biegłość w zakresie ich znajomości, do czego zobowiązywali się składaną przysięgą. Jako że w zmaganiach uczestniczyli także cudzoziemcy, musieli też władać kilkoma językami. Przed wydarzeniem trzeba było wyznaczyć sędziów turniejowych. Tę zaszczytną funkcję pełnili rycerze, którzy nie brali udziału w walkach.

Goście zaczynali zjawiać się w wyznaczonym miejscu na kilka dni przed rozpoczęciem zmagań. Rycerze byli zobowiązani do zjawienia się na pięć dni przed turniejem. W pierwszej kolejności musieli potwierdzić swoje szlachectwo stosownymi dokumentami lub zeznaniami świadków. Następnie dokonywano przeglądu uzbrojenia. Każdy, kto dopuścił się oszustwa, był stawiany przed sądem turniejowym. Jeżeli w trakcie posiedzenia dowiedziono naruszenia zasad etyki rycerskiej, winny był skazywany na chłostę i okrywał się niesławą.

Jak wyglądał turniej rycerski?

Turnieje rycerskie miały różny przebieg w poszczególnych krajach. Poniżej przybliżamy przebieg zmagań na przykładzie polskiego dworu. Sygnałem do rozpoczęcia turnieju był dźwięk trąb. Przed zmaganiami odbywała się uroczysta defilada, w trakcie której każdy ze zgromadzonych mógł zobaczyć, jak wyglądał rycerz herbu, który reprezentował. Kolejnym punktem programu była msza, w której uczestniczyło całe rycerstwo.

Po uroczystym otwarciu rozpoczynała się właściwa część programu. Zgodnie z obowiązującym zwyczajem, rycerz przystępujący do zmagań musiał wyzwać przeciwnika. Dopuszczalne było rzucenie wyzwania jeszcze przed turniejem. Wówczas herold dostarczał wyzwanemu stępiony miecz. 

Potyczka na kopieGonitwa, ilustracja z XIX w. / ryc. Paul Mercuri, Wikimedia Commons, public domain

Potyczki miały różnoraki charakter. Uczestnicy walczyli pieszo i konno, parami i zespołowo. Odbywały się też pokazy sprawnościowe. Do takiej konkurencji zaliczano m.in. walkę z saracenem, czyli kukłą symbolizującą poganina. 

Czym walczyli rycerze na turniejach?

Rycerz chcący wybrać oręż do walki uderzał w jedną z kolorowych tarcz. Każdy kolor odpowiadał innej broni. Zwyczajowo turniej rozpoczynał się gonitwą – formą walki konnej, której celem było wysadzenie przeciwnika z siodła. W takich pojedynkach używane były przede wszystkim kopie. Często były to drewniane odpowiedniki oręża bojowego, które stwarzały mniejsze ryzyko odniesienia obrażeń. Należy jednak podkreślić, że nie stroniono też od prawdziwej broni. 

Rycerze na turniejach posługiwali się też włóczniami, mieczami, maczugami i pawężami. Warunek był taki, że uzbrojenie musiało być wcześniej zaakceptowane przez sędziów i przez innych uczestników turnieju.

Co spotykało rycerza, który przegrał turniej?

Pojedynki były zaciekłe i bardzo często kończyły się śmiercią pokonanego. Niektórzy ginęli na miejscu, inni w wyniku odniesionych obrażeń konali przez długi czas. Gdy pokonany przeżył, tracił na rzecz zwycięzcy swoje uzbrojenie i konia. Zdarzało się też, że musiał płacić triumfatorowi okup. Jego wysokość była dostosowana do pozycji społecznej i materialnej pokonanego. Właśnie z tego względu każdy uczestnik zmagań chciał wybrać przeciwnika, na którym mógł się najbardziej „obłowić”.

Na zakończenie turnieju organizowana była wielka uczta. Dość często zdarzało się, że dla pokonanych nie było miejsca przy stole. 

Jaką nagrodę otrzymywał zwycięzca turnieju?

Poza łupami zdobytymi na pokonanym, triumfator otrzymywał także nagrodę od władcy. Początkowo były to symboliczne wieńce, ale wraz ze wzrostem popularności zmagań rosła też wartość gratyfikacji.

Zwycięzcy często otrzymywali klejnoty i inne kosztowności. Nagrodą były także cenne zbroje i konie. Zwykle mogli też liczyć na przywileje podatkowe. Zdarzało się, że otrzymywali też bardziej nietypowe podarunki, jak choćby egzotyczne zwierzęta.