Większość grzybów wydziela przyjemny zapach, ale są też takie, których woń jest wyjątkowo przykra dla nosa. Mówi się, że okratka australijskiego najpierw można wyczuć, później zobaczyć. Jest w tym sporo racji, bo naprawdę trudno zignorować specyficzny zapach, który wydziela ten grzyb. Należy jednak podkreślić, że nie jest to jego jedyna charakterystyczna cecha i nawet jeżeli zdarzy się, że specyficzna woń umknie zmysłowi powonienia, to charakterystyczny wygląd grzyba z pewnością od razu rzuci się w oczy.

Charakterystyczne cechy okratka australijskiego

Okratek australijski, nazywany tez kwiatowcem australijskim (Clathrus archeri), to gatunek grzyba z rodziny sromotnikowatych. W początkowej fazie rozwoju przypomina inne sromotnikowce. Jego biało-szary owocnik, częściowo zagłębiony w podłożu, ma kształt zbliżony do ptasiego jaja. Osiąga od 3,5 do 6 cm wysokości, a jego średnica to 2,5–5 cm. W trakcie rozwoju, osłona pęka i wysuwa się z niej przypominający banana receptakl o wysokości od 5 do 15 cm. Gdy dojrzeje, pęka i rozdziela się na ramiona (od 4 do 6). To właśnie one stanowią najbardziej charakterystyczną cechę tego niezwykłego grzyba.

Okratek australijski jest nazywany „palcami diabła”. Nie bez powodu. Ramiona grzyba mają intensywnie czerwoną barwę, siatkowato-jamkowatą strukturę i są pokryte ciemnym śluzem. Używając wyobraźni, rzeczywiście można dostrzec w nich wynurzające się spod ziemi palce bestii. Tym bardziej, że są osadzone na niepękającej części grzyba, mającej biało-szary kolor i porowatą strukturę. Oceniając je obiektywnie, należy jednak przyznać, bliżej im do macek głowonogów. Właśnie dlatego okratek australijski bywa też nazywany „cuchnącą ośmiornicą”. Epitet „cuchnąca” wskazuje na kolejną charakterystyczną cechę grzyba.

Okratek australijski wydziela wyjątkowo nieprzyjemną woń. Można ją porównać z zapachem padliny, choć niektórzy doszukują się w niej także odoru fekaliów. Podobną woń wydziela także inny przedstawiciel rodziny sromotnikowatych – sromotnik smrodliwy.

Czy okratek australijski jest trujący?

Patrząc na okratka australijskiego, można dojść do wniosku, że to najbardziej trujący grzyb na świecie. Już sam jego wygląd okazuje się na tyle nietypowy, że nie zachęca do jego zrywania. Intensywnie czerwone i pokryte ciemnym śluzem ramiona zdają się wysyłać sygnał ostrzegawczy. Tak samo można zinterpretować woń padliny, unoszącą się wokół okratka.

W naturze pozory często okazują się mylące i tak też jest w tym przypadku. Okratek australijski nie jest trujący. Nie znaczy to jednak, że można traktować go jako przysmak. Wydzielany przez niego odór gnijącego mięsa każe klasyfikować go w kategorii grzybów niejadalnych. Nie można jednak nie wspomnieć, że w niektórych krajach spożywa się młode owocniki, mimo ich niezbyt apetycznej, galaretowatej struktury.

Właściwości okratka australijskiego

Skąd bierze się specyficzny zapach tego grzyba? Woń gnijącego mięsa wydziela ciemna „galareta”, która pokrywa ramiona okratka. To śluzowata warstwa gleby, czyli płodnej części owocni. Zawiera zarodniki grzyba, a jej intensywna woń to nic innego, jak specyficzny mechanizm przetrwania. Specyficzny zapach ma za zadanie zwabić ślimaki, a także muchy i inne owady, które roznoszą zarodniki Clathrus archeri na nowe tereny. Ten mechanizm rozsiewania jest charakterystyczny dla większości sromotnikowatych.

Warto podkreślić, że okratek australijski nie jest pasożytem, który mógłby zagrozić ekosystemom, w obszarze których rozprzestrzenia się. Przeciwnie, ten specyficzny grzyb pełni pożyteczną funkcję. Jako saprofit, rozkłada materię organiczną do postaci prostych związków.

Gdzie można znaleźć okratka australijskiego?

Już sama nazwa tego specyficznego grzyba wskazuje na jego pochodzenie. Pierwotnym obszarem występowania Clathrus archeri jest Australia, a także Nowa Zelandia i Tasmania. Zdaniem niektórych naukowców, okratek australijski jest też rodzimym gatunkiem wysp Archipelagu Malajskiego, Mauritiusu i południowo-wschodniej Afryki.

Obecnie zasięg występowania tego grzyba wykracza poza obszary rodzime. Nie można jeszcze nazwać go gatunkiem kosmopolitycznym, jednak za jakiś czas może się to zmienić. Clathrus archeri jest obecny na obszarze obu Ameryk i w niektórych krajach Azji, a od 1914 roku – także w Europie. Właśnie wtedy po raz pierwszy zaobserwowano ten gatunek we Francji. Jak się tam znalazł? Istnieje kilka hipotez na ten temat. Najbardziej prawdopodobna zakłada, że został przetransportowany wraz z ziemią i roślinami sprowadzanymi do ogrodów botanicznych. Choć nie można wykluczyć, że przyniosły go ze sobą migrujące ptaki, które wcześniej pożywiły się owadami z zarodnikami okratka australijskiego.

Warto wspomnieć, że obszar występowania tego niezwykłego grzyba obejmuje także Polskę (choć w naszym kraju wciąż jeszcze jest rzadkim gatunkiem). Po raz pierwszy został zaobserwowany w naszym kraju w 1975 roku. Mieszkańcy wsi Wólka pod Biłgorajem znaleźli w lesie obszerne stanowiska owocników okratka. Wówczas pomylili swoje znalezisko z jajami węży.

Obecnie najwięcej stanowisk tego grzyba mieści się na południu Polski: w Sudetach, Karpatach i na południowo-wschodnich wyżynach. Nieliczne stanowiska są zlokalizowane także na północno-zachodnich obszarach Polski. 

Gdzie szukać okratka australijskiego? Gatunek ten szczególnie upodobał sobie młode lasy i zarośla pokrywające żyzne, dobrze nawodnione gleby. Można go znaleźć w lasach liściastych i mieszanych, najczęściej pod sosnami zwyczajnymi, brzozami brodawkowatymi i topolami. Ale nie tylko, bo okazy okratka wzrastają także w murawach porośniętych śmiałkiem darniowym i śmiałkiem pogiętym. Owocniki są wytwarzane od lipca do października.