Muchomor zielonawy (znany też jako muchomor sromotnikowy) jest najgroźniejszym grzybem świata. Odpowiada za 90 proc. zatruć grzybami, które są śmiertelne w skutkach. Występuje powszechnie w Polsce. Każdy, kto wybiera się jesienią na grzyby, prędzej czy później się na niego natknie.

To samo dotyczy od pewnego czasu mieszkańców Kalifornii. Grzyb ten rozprzestrzenił się bowiem w tym amerykańskim stanie, stosując dwie sprytne techniki. Po pierwsze, nauczył się wchodzić w symbiozę z różnymi gatunkami drzew. Po drugie, nabył zdolność przestawiania się z rozmnażania płciowego na bezpłciowe. Czyli nauczył się produkować swoje własne kopie.

Jak piszą naukowcy w pracy opublikowanej w serwisie preprintów naukowych biorXiv.org, inwazja tego grzyba przebiega podobnie jak inwazja najskuteczniejszych kolonizatorów spośród roślin albo zwierząt.

Skąd się wziął muchomor sromotnikowy w Kalifornii?

Muchomor sromotnikowy (Amanita phalloides) jest gatunkiem inwazyjnym. Kiedyś występował tylko w Europie. Obecnie rośnie na wszystkich kontynentach poza Antarktydą. Przypuszcza się, że jego zarodniki dotarły do Ameryki Północnej w XIX w., wraz z sadzonkami drzew przywożonych z Europy.

Tam muchomor szybko zyskał nową umiejętność. W Europie ten grzyb wchodzi w symbiozę tylko z dębem (choć może rosnąć również pod innymi drzewami). Czyli tylko od dębu może pozyskać niezbędne mu do życia cukry, w zamian za co dostarcza drzewu wodę i składniki mineralne.

W Ameryce sromotniki nawiązały współpracę również z innymi gatunkami drzew. W 1938 r. zauważono te grzyby w kurorcie Del Monte Hotel w kalifornijskim Monterey, gdzie rósł dąb korkowy (Quercus suber). Wkrótce znaleziono sromotniki żyjące w symbiozie z dębem wiecznozielonym (Quercus agrifolia), a następnie również z sosnami, bukami, brzozami, świerkami czy grabami.

Grzyb rozprzestrzenił się w całym rejonie Bay Area – czyli w hrabstwach otaczających zatoki San Francisco i San Paulo. Obecnie jest go tam więcej niż w rodzimej Europie.

Zmiana sposobu rozmnażania muchomora

Co było przyczyną tego sukcesu? W Europie muchomor sromotnikowy rozmnaża się płciowo. Czyli by powstał nowy osobnik, potrzebne jest połączenie materiału genetycznego pochodzącego z różnych grzybów.

W Ameryce jednak dzieje się inaczej. Jak wykazało nowe badanie, za oceanem sromotnik „nauczył się” rozmnażać bezpłciowo. Ten sposób jest często wykorzystywany przez grzyby, które na różne sposoby produkują własne kopie. I to właśnie robią sromotniki w Kalifornii. Badanie ich DNA wykazało, że wiele z tamtejszych sromotników ma identyczne DNA. Czyli de facto są to klony.

Co ciekawe, tę zdolność „przełączenia się” na rozmnażanie bezpłciowe nabyły tylko sromotniki z Kalifornii. Te ze stanu New Jersey nadal rozmnażają się płciowo. Naukowcy wysunęli hipotezę, że sromotniki „włączają” rozmnażanie bezpłciowe, gdy rozpoczynają kolonizację nowego rejonu. Kiedy to już się powiedzie, wracają do rozmnażania płciowego.

Jak wygląda muchomor sromotnikowy?

Muchomor sromotnikowy ma zielonkawy kapelusz oraz biały trzon z bulwą u nasady. Łatwo go pomylić z innymi grzybami. Co gorsza, pomyłka raczej nie wyjdzie na jaw podczas konsumpcji. Sromotnik ma łagodny smak, który nie wzbudzi czujności amatora grzybów.

Toksyny, które zawiera muchomor sromotnikowy, nie są niszczone ani w czasie gotowania, ani podczas smażenia. Objawy zatrucia pojawiają się dopiero po kilkunastu godzinach, kiedy większość z toksyn została już wchłonięta do krwi. Powodują uszkodzenie narządów – zwłaszcza wątroby. Zatrucie sromotnikiem jest trudno wyleczyć, nawet gdy ofiara odpowiednio szybko trafi do szpitala.   

Źródła: Live Science, biorXiv.org.