Egipscy archeolodzy prowadzili wykopaliska w świątyni znajdującej się w starożytnej Denderze. To miasto w Górnym Egipcie, na prawym brzegu Nilu, położone w prowincji Kina, na południe od Kairu. Tysiące lat temu był to bardzo ważny ośrodek kultu bogini Hathor, która była uosobieniem Wielkiej Macierzy, bóstwem nieba, miłości, radości, uciech, muzyki i tańca, a także opiekunką kobiet. To odpowiedniczka greckiej Afrodyty i rzymskiej Wenus.

Archeolodzy odnaleźli sfinksa z twarzą cesarza Klaudiusza

Naukowcy odnaleźli tam pozostałości po rzymskiej posiadłości wykonanej z wapienia. W ruinach wykopano bardzo dobrze zachowany posąg sfinksa. Badaczy zaintrygowała twarz mitycznego stworzenia. Według archeologów rzeźba została stworzona na podstawie wizerunku cesarza Klaudiusza, który władał cesarstwem od 25 stycznia 41 r. n.e. do swojej śmierci w 54 r. p.n.e. To jemu zawdzięcza się umocnienie panowania cesarstwa w Afryce Północnej.

Egipt bowiem znajdował się pod panowaniem Cesarstwa Rzymskiego. W 30 r. p.n.e. cesarz August przekształcił ten starożytny kraj w rzymską prowincję. Kraina faraonów znajdowała się w granicach Rzymu aż do III wieku. W tych czasach region nad Nilem był krainą bogactwa i dobrobytu. Rzymska administracja rozwijała się na terenie Egiptu, wprowadzając własne systemy podatkowe i sądownictwo.

Cesarstwo Rzymskie zdawało sobie sprawę z wartości regionu, dlatego inwestowali bardzo dużo w rozbudowę miast, budowano nowe drogi i mosty. Pomimo wpływów cesarskich, Egipt zachował swoją tożsamość, a egipska kultura i religia rozwijała się równolegle z rzymską.

Posąg sfinksa mógł być elementem dekoracyjnym wnętrza domu

Najnowszymi wykopaliskami kierował dr Mamdouh El Damaty, były minister ds. starożytności i profesor archeologii na Uniwersytecie Ajn Szams w Kairze. Naukowiec poinformował w oświadczeniu, że sfinks znajdował się w dużym zbiorniku na wodę wykonanym z czerwonej cegły pochodzenia bizantyjskiego. Prawdopodobnie był to rodzaj basenu.

Badacze przyznali, że rzeźba przypominała Wielkiego Sfinksa, który znajduje się na terenie kompleksu piramid w Gizie. Na głowie miał nemes, czyli chustę wiązaną w charakterystyczny sposób przez starożytnych Egipcjan, prawdopodobnie dla osłony przed słońcem. Chusta w złoto-błękitne pasy uważana była za jedną z koron królewskich, a w ceremoniale dworskim używano ich, żeby osłonić perukę władcy. Nad czołem sfinksa wyrzeźbiono charakterystyczną dla posągów królewskich kobrę.

Obok sfinksa znaleziono tabliczkę zapisaną w języku demotycznym

Archeolodzy podkreślają, że sfinks jest niewielkich rozmiarów. Ma zaledwie ok. 40 cm długości i 30 cm wysokości. Dla porównania Wielki Sfinks w Gizie ma aż 20 metrów wysokości. Eksperci twierdzą, że mógł być to jedynie element wystroju wnętrza w domu rzymskiej arystokracji lub urzędników prowincji.

– Posąg jest naprawdę piękny, jego twarz charakteryzuje się królewskimi cechami, które są przedstawione w bardzo wierny sposób – powiedział dr El Damaty. – Patrząc na jego usta, możemy dostrzec uśmiech, co jest dość nietypowe dla tego rodzaju rzeźb – dodaje archeolog. Co ciekawe, obok sfinksa odnaleziono również tabliczkę, na której widoczne są hieroglify i pismo demotyczne, które było używane  w Dolnym Egipcie zarówno w trzecim okresie przejściowym, jak i w okresie greckim i rzymskim.

Badacze planują wkrótce odczytać treść tabliczki, a archeolodzy będą kontynuować prace w Denderze. Naukowcy chcą odnaleźć świątynie Izydy, która miała zostać zbudowana przez Nerona, następcę Klaudiusza.

Źródło: Egipskie Ministerstwo Turystyki i Starożytności