Lucas Schmid jest pasjonatem archeologii i amatorskim poszukiwaczem skarbów. W 2019 roku – jeszcze jako student (stomatologii) – udał się w górzysty region Gryzonia w Szwajcarii, na pograniczu Włoch, Austrii i Liechtensteinu, aby przeszukać okolice z pomocą wykrywacza metali. Mężczyzna mógł mówić o prawdziwym szczęściu. Udało mu się bowiem odnaleźć zabytkowy sztylet wykonany ze srebra i mosiądzu.

Odkrycie zapomnianej bitwy Rzymian

Odkrycie Schmida zapoczątkowało nowe wykopaliska archeologiczne, które odbyły się na tym obszarze. Tym razem to profesjonalni naukowcy wzięli udział w pracach terenowych. Zabezpieczyli stanowisko w pobliżu wąwozu Crap-Ses. Dzięki ich pracy udało się znaleźć wiele innych starożytnych elementów uzbrojenia.

Odkopano m.in. groty włóczni, ołowiane proce, części tarcz i starożytne monety. Zarówno sztylet, jak i inne zabytki datowano na ok. 2000 lat. Szybko się okazało, że miejsce to było polem zapomnianej bitwy Rzymian i Retów.

Retowie to lud, który od VI wieku p.n.e. do II wieku n.e. zamieszkiwał rejon środkowych Alp. Pierwotnie zasiedlili tereny dzisiejszej wschodniej Szwajcarii, Tyrolu i Lombardii. Historycy nie są pewni co do pochodzenia Retów. Niektórzy badacze wskazują jednak, że mogli być Celtami. Część naukowców sugeruje również, że mogli być spokrewnieni z Etruskami.

Zacięty opór Retów

Cesarstwo Rzymskie w 15 r. p.n.e. najechało terytorium zajęte przez Retów. Wojska panującego wówczas cesarza Oktawiana Augusta miały podbić ten lud, a na tych terenach utworzyć rzymską prowincję Recję.

Zespół naukowców, który badał stanowisko w Gryzonii, sporządził mapę rzymskiego pola bitwy. Przedstawiała hipotetyczne rozmieszczenie wojsk reckiego plemienia Suanetes i legionów rzymskich. Naukowcy opisali również, jak mógł wyglądać przebieg bitwy, której konsekwencją był upadek regionu i zajęcie go przez cesarstwo.

Archeolodzy podczas wykopalisk w regionie Gryzonii / fot. Archäologischen Dienst Graubünden

– Ozdobne elementy architektoniczne, wille, amfiteatry i inne pozostałości starożytnych osad można znaleźć w całej Szwajcarii. To świadectwo wpływów rzymskich na terytorium tego państwa. Jednak jak dotąd nie zidentyfikowano i nie zbadano tutaj żadnych miejsc bitew – twierdzą archeolodzy.

Naukowcy szacują, że po stronie rzymskiej walczyło ok. 2000 żołnierzy. Retów natomiast było od 500 do 1000. Ukształtowanie terenu i ślady bitwy wskazują, że Retowie mieli dobrą pozycję obronną. Prawdopodobnie umieścili wojowników na szczycie wzgórza, które znajduje się nieopodal wąwozu Crap-Ses, pomiędzy dzisiejszymi miastami Tiefencastel i Cunter. Przewaga liczebna była jednak na tyle duża, że Retowie nie mieli szans z rzymskimi legionistami.

Dalsze badania pomogą ustalić, kiedy odbyła się bitwa

Naukowcy zwracają uwagę, że Rzymianie bardzo długo chcieli przejąć ten region Alp. Głównie ze względów strategicznych. – Retowie początkowo opierali się ekspansji Rzymian. Najazdy na ich górzyste ziemie trwały nawet od II wieku p.n.e. Dowody wskazują, że konflikty pomiędzy armiami rzymskimi a Retami odbywały się również między rokiem 50 p.n.e. i 30 r. p.n.e. – stwierdził Thomas Reitmaier, archeolog, który brał udział w badaniach.

Naukowcy zastanawiają się teraz, podczas której kampanii odbyła się bitwa pod Tiefencastel i Cunter. Jedną ze wskazówek może być rzymska moneta, która odkryto w tym miejscu. Została wybita między 29 a 26 rokiem p.n.e. Naukowcy zwracają jednak uwagę, że równie dobrze mogła zostać zgubiona dziesięć lat później, w czasie zwycięskiej kampanii Oktawiana Augusta.

– Możemy sobie wyobrazić, że bitwa miała związek z wyprawą cesarza Augusta w roku 15 p.n.e. – stwierdził Reitmaier. – Prace terenowe będą kontynuowane w przyszłym roku. Zakładamy, że na światło dzienne wyjdzie więcej monet lub innych znalezisk, które pozwolą na bardziej precyzyjne datowanie tego pola bitwy.

Źródło: Archäologischen Dienst Graubünden.