Archetypowymi czarodziejami są mądrzy starzy mężczyźni z magicznymi mocami i długimi siwymi brodami. Przykładami mogą być Gandalf Szary z trylogii „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkiena oraz Albus Dumbledore z serii książek o Harrym Potterze. Ale to Merlin Wielki jest inspiracją dla nich wszystkich. Od czasu swojego pierwszego pojawienia się w literaturze średniowiecznej ewoluował przez wiele stuleci. Przekształcił się z walijskiego barda w zmiennokształtnego czarnoksiężnika. Dziś jest sercem legendy arturiańskiej.

Myrddin, bard z Walii

Pierwszy Merlin nie był czarodziejem. Źródła średniowieczne mówią o walijskim bardzie lub poecie z VI wieku. To Myrddin Wyllt. Mieszkał na dworze Gwenddoleu, króla walijskojęzycznych terytoriów południowej Szkocji i północnej Anglii. Jak głosi historia, Gwenddoleu zginął w 573 roku w bitwie pod Arfderydd. Udział w masakrze doprowadził Myrddina do szaleństwa. Uciekł do lasów Szkocji, gdzie przez następne pięćdziesiąt lat żył jako pustelnik. Wygłaszał tajemnicze wersety i zdobył dar wieszczenia.

W tradycji celtyckiej bardowie i poeci kojarzeni są z przepowiadaniem przyszłości. Myrddin Wyllt pojawia się jako prorok w poemacie „Armes Prydein” z X wieku. Zawiera on przepowiednię, zgodnie z którą sojusz między Celtami i Wikingami z północnej Irlandii miałby wypędzić Anglosasów z Wielkiej Brytanii.

Ambrosius, syn zakonnicy

Merlin przybrał bardziej znaną formę w XII-wiecznych tekstach walijskiego autora Geoffreya z Monmouth. Uczynił on z Merlina centralną postać w swoich trzech książkach: „Proroctwach Merlina”, poemacie „Życie Merlina” i w najsłynniejszej „Historii królów Wielkiej Brytanii”. W tej ostatniej pojawia się „nowy” Merlin. Teraz to potężny czarodziej, który umożliwia królowi Arturowi przejęcie tronu Anglii. Jednak Geoffrey zainspirował się „Historią Brytów”, przypisywaną walijskiemu mnichowi Nenniuszowi z IX wieku.

Merlin w „Kronice norymberskiej”
Merlin w „Kronice norymberskiej” / ryc. Hartmann Schedel, Wikimedia Commons, public domain

Opowiada ona m.in. historię złego króla Vortigerna, który pozwolił Sasom osiedlić się w Wielkiej Brytanii. Vortigern chce zbudować zamek, ale za każdym razem, gdy próbuje, fundamenty znikają. Aby temu zapobiec, ma odnaleźć chłopca bez ojca i złożyć go w ofierze. Słudzy króla znajdują Ambrosiusa, syna zakonnicy, która twierdzi, że jest dziewicą. Młody człowiek stwierdza, że pod chwiejnymi fundamentami zamku żyją dwa gigantyczne robaki – jeden czerwony, drugi biały. Toczą ze sobą walkę, która jest symbolem konfliktu między Brytami i Sasami. Ambrosius nie zostaje złożony w ofierze, lecz staje się doradcą króla.

Merlin, czarodziej i syn demona

Geoffrey z Monmouth dokonał twórczego przetworzenia dwóch wątków. Połączył postać Myrddina z Ambrosiusem, wzbogacając narrację o nowe szczegóły. Matka Merlina pozostaje zakonnicą. Jednak ojcem dziecka ma być inkub, męski demon. W średniowieczu ludzie wierzyli, że demony są mądrzejsze od ludzi i potrafią przewidzieć bieg wydarzeń. Merlin dziedziczy po inkubie te cechy, które wykorzystuje w dobrym celu. Staje się tzw. kambionem – pół-demonem, pół-człowiekiem.

Geoffrey zmienia też dwa walczące robaki w smoki. Merlin wyjaśnia, że czerwony smok reprezentuje Brytyjczyków, a biały symbolizuje Sasów, którzy ostatecznie odniosą zwycięstwo. To początek legendy arturiańskiej. Merlin wygłasza też inne proroctwa, w tym te dotyczące króla Artura.

„Nowy” Merlin Geoffreya odniósł ogromny sukces. Anglo-normański poeta Robert Wace przetłumaczył opowieść na swój język narodowy. W rezultacie powstał poemat „Roman de Brut”, ukończony około 1155 roku. To w nim po raz pierwszy w literaturze pojawia się Okrągły Stół.

Doradca królów i mentor Artura

W XII lub XIII wieku francuski poeta Robert de Boron sięgnął po dzieło Wace’a. Napisał poemat „Merlin”, z którego do dziś przetrwały tylko fragmenty. Tekst został później przepisany prozą około 1210 roku, być może przez samego Borona. Dzięki temu treść poematu została zachowana.

Tu legenda znów trochę się zmienia. W chwili narodzin Merlina rada demonów spiskuje, aby zamienić dziecko w swego rodzaju antychrysta. Ich plany kończą się fiaskiem. Dziecko zostaje ochrzczone przez matkę. Merlin jest postacią pozytywną, pomimo swoich demonicznych narodzin i pewnych aspektów łączących go z magią przedchrześcijańską, takich jak zmiennokształtność.

Merlin przepowiada śmierć złego króla Vortigerna. Czarodziej dołącza do nowego króla Pendragona i jego brata Uthera w wojnie przeciwko saskim najeźdźcom. Merlin wznosi Stonehenge ku czci poległych i tworzy Okrągły Stół. To także on doprowadza do spotkania Uthera i Ygerne, żony księcia Kornwalii. Ich związek skutkuje narodzinami Artura, którego mentorem będzie Merlin. Opowieść kończy się zwycięstwem Artura, który zdobywa koronę brytyjską, wyciągając miecz z kamienia.

Merlin dyktuje proroctwa
Merlin dyktuje proroctwa / ryc. Brockhaus Geschichtslexikon, vol. 2, Mittelalterliche Welt und frühe Neuzeit, Wikimedia Commons, public domain

W XV wieku sir Thomas Malory stworzył romans rycerski „Le Morte d’Arthur” (Śmierć Artura). To dzieło ponownie opowiada o legendzie arturiańskiej w kolejności chronologicznej, począwszy od narodzin Artura. Merlin przedstawiany jest jako mentor Artura, który odgrywa kluczową rolę w każdym aspekcie jego życia. U Malory’ego mamy więc kulminację wszystkich innych wersji potężnego czarodzieja.

Francuska propaganda

Nie jest jednak przypadkiem to, że do wcześniejszego wzrostu popularności Merlina i Artura przyczynili się właśnie Francuzi. Chodzi nie tylko o dzieła Wace’a i de Borona. Zrobił to też Chrétien de Troyes, autor romansów o rycerzach króla Artura, m.in. „Percewala z Walii, czyli opowieści o Graalu” (ok. 1180 r.).

Powstanie legendy arturiańskiej w XII wieku ma swoje korzenie w projekcie politycznym. W tym okresie w Anglii panowali królowie z dynastii Plantagenetów. Wywodzili się z Bretanii, Normandii i Anjou. Budowali wielkie królestwo, które obejmowało dużą część Francji i Anglii. Dynastia anglo-francuska musiała znaleźć historyczny precedens, który mógłby uszlachetnić ten projekt. Coś, co przemówiłoby zarówno do brytyjskich Celtów, jak i Normanów.

Sięgnięto więc po opowieści o starożytnych schrystianizowanych królach celtyckich. Głoszono, że Brytyjczycy czekali na ich powrót. Utworzono nawet święte centrum w opactwie Glastonbury, gdzie ponoć mnisi odnaleźli grób króla Artura. Miejsce to utożsamiano z legendarną wyspą Avalon.

Źródło: National Geographic.