Sezon turystyczny w Tatrach trwa przez cały rok. Zarówno latem, jak i zimą, najpopularniejsze szlaki są oblegane przez miłośników pieszych wycieczek.

Jednym z obowiązkowych punktów wycieczek w polskie góry jest Morskie Oko. Stosunkowo łatwe podejście od strony Palenicy Białczańskiej wybierają rodziny z małymi dziećmi i bardziej doświadczeni taternicy idący na Rysy – najwyższy szczyt górski w Polsce.

Morskie Oko zasypała lawina śnieżna

Obecnie w Polsce trwają ferie zimowe, co dla Zakopanego i okolic oznacza jeszcze większą liczbę przyjezdnych. Niestety, nie wszyscy będą mogli zobaczyć Morskie Oko. W nocy z 31 stycznia na 2 lutego z Marchwicznego Żlebu samoistnie zeszła lawina.

Pod naporem śniegu pękła półmetrowa warstwa lodu na jeziorze. Podmuch przesunął o 2 metry terenowy samochód Tatrzańskiego Parku Narodowego i uszkodził działającą w pobliżu stację meteorologiczną.Gdyby lawina zeszła za dnia, mogłoby dojść do poważnej tragedii. W końcu Morskie Oko cieszy się ogromną popularnością wśród piechurów także zimą.

3 lutego władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ogłosiły w mediach społecznościowych, że razem z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym podjęły decyzję o zamknięciu szlaku z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka do odwołania. Powód to „wyjątkowo niebezpieczna sytuacja lawinowa”.


Nad Morskim Okiem spotykają się taternicy idący na Rysy i do Doliny Pięciu Stawów. / fot. Getty Images

Również w Dolinie Roztoki na szlaku do Doliny Pięciu Stawów są miejsca narażone na zejścia lawin śnieżnych. Niebezpieczne odcinki zostały odpowiednio oznakowane przez pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Ferie w górach, czyli nie tylko Morskie Oko

Wypoczywający w Tatrach muszą pamiętać o tym, że w górach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Wyjście na szlaki – zwłaszcza te wyższe – wymaga nie tylko sporego doświadczenia w poruszaniu się w podobnych warunkach. Trzeba też mieć niezbędny sprzęt: raki, czekan, kask i lawinowe ABC, dzięki któremu ratownicy mogą jak najszybciej znaleźć poszkodowanych zakopanych w śniegu.

Najwięcej śniegu jest w najwyższych partiach gór, ale biało zrobiło się także w dolinach. Na najpopularniejszych szlakach puch został już udeptany, ale na rzadziej uczęszczanych trasach poruszanie się może być utrudnione.

Każdego roku nieodpowiedzialni turyści robią sobie zdjęcia na zamarzniętym Morskim Oku. Wiele razy topniejący lód załamał się pod nimi. / fot. Getty Images

Zaledwie dwa dni po zasypaniu Morskiego Oka w Tatrach zeszła kolejna lawina – tym razem z Pośredniego Goryczkowego. Najprawdopodobniej wywołał ją narciarz, który zboczył z wyznaczonej trasy. Na szczęście, jak przekazali świadkowie, w zasięgu lawiny nie było innych osób. TOPR apeluje o „umiejętne dobieranie celów wycieczek lub zaniechanie działalności górskiej”.

Najbardziej tragiczna lawina w polskich Tatrach

28 stycznia 2003 r. w polskich Tatrach zeszła dużych rozmiarów lawina, która porwała 9 z 13 osób idących wtedy na szczyt Rysów. Większość z nich była w wieku od 17 do 18 lat. Wycieczka została zorganizowana przez Klub Sportowy „Pion” działający przy I Liceum Ogólnokształcącego im. Leona Kruczkowskiego w Tychach.

Po dotarciu do Schroniska nad Morskim Okiem Mirosławowi Szumnemu – jednemu z dwóch opiekunów grupy – odradzano wchodzenia na Rysy z powodu niekorzystnych warunków pogodowych. Mimo to nauczyciel postanowił kontynuować wycieczkę. Pierwsza grupa młodzieży bezpiecznie weszła i zeszła ze szczytu. Dla drugiej wyprawa zakończyła się tragicznie. Wszystkie ciała ofiar odnaleziono dopiero pół roku później.

Źródło: Tatrzański Park Narodowy