Na całym świecie obowiązują różne kanony kobiecego piękna – od tatuowania twarzy po zdobienie ciała ogromną biżuterią. W wielu europejskich krajach i nie tylko widać za to, że kult szczupłej sylwetki ma się bardzo dobrze. Co prawda przedstawicielki ruchu ciałopozytywności zyskują coraz większy rozgłos, ale w gazetach i na billboardach reklamowych i tak przeważają modelki o rozmiarach, które dla wielu kobiet z różnych powodów są po prostu nieosiągalne.

Nie wszędzie jednak płaski brzuch i nogi do nieba są atrybutami „idealnej kobiety”. W Hiszpanii czy państwach Ameryki Południowej panie mają większe przyzwolenie społeczne na dodatkowe kilogramy. Ba, obfitsze kształty są tam uważane za bardziej atrakcyjne. Podobnie jest na holenderskiej wyspie Curacao, gdzie okrąglejsze kobiety stały się inspiracją dla powstania figurek Chichi.

Figurki Chichi, czyli starsze odpowiedzialne siostry z Karaibów

Pierwsze Chichi stworzyła i zaprojektowała Serena Israel. Artystka połączyła swoje niemieckie korzenie i karaibskie środowisko. Inspirowała się również pracami Fernando Botero i Niki de Saint Phalle, zachowując przy tym autentyczność i kreatywność.

Chichi są ręcznie ozdabiane przez lokalnych rzemieślników i malarzy w Fabryce Sztuki Sereny na Curacao. Przedstawiają energiczne i dynamiczne kobiety, będące uosobieniem odpowiedzialnej starszej siostry. Niektóre z nich wyglądają jak małe dzieła sztuki. Nie dziwne więc, że cieszą się tak wielkim zainteresowaniem przyjezdnych.

Artyści z Curacao podkreślają, że choć figurki Chichi przypominają słynną rzeźbę Wenus z Willendorfu, to same w sobie są wyjątkowe i nawiązują do konkretnych wartości. Postać najstarszej córki jest mocno zakorzeniona w karaibskiej kulturze. Ma ona spajać rodzinę swoją miłością i troską o najbliższych. Wiele kobiet z lokalnych społeczności do dziś stawia taką postawę za wzór do naśladowania.

Nie wszystkie figurki Chichi sprzedawane obecnie na Curacao są dziełem rąk Israel. Kobieta nauczyła rzemiosła inne uzdolnione artystycznie kobiety z wyspy. Każda z nich ma własny, kolorowy styl malowania.

Jak wspierać lokalną kulturę?

Na Curacao organizowane są specjalne warsztaty, podczas których każdy może sam pomalować Chichi. Uczestnicy mają do wyboru małe, średnie i duże figurki. Ceny w zależności od rozmiaru wahają się od 28 do 79 dolarów amerykańskich. Amatorzy mogą puszczać wodze fantazji i malować Chichi w najbardziej kreatywny sposób. Obecni na miejscu rzemieślnicy zawsze służą jednak wiedzą i mogą udzielić cennych wskazówek.

Każda ręcznie ozdobiona figurka jest uwierzytelniana przez kontrolerów jakości. Warsztaty odbywają się na zasadzie walk-in, dlatego nie ma możliwości rezerwacji. Kto pierwszy, ten lepszy.

Od 2008 r. znak towarowy Chichi jest zarejestrowany w Biurze Własności Intelektualnej i obowiązuje na Curacao, w Stanach Zjednoczonych i Europie. Dzięki niemu turyści mają pewność, że sprzedawane pamiątki są oryginalne i zostały wykonane ręcznie. Kupując figurki Chichi, wspieramy lokalną społeczność malarzy i rzemieślników. Dzięki dodatkowemu dochodowi mogą cały czas rozwijać swoje talenty.

Wyspa Curacao jest wielkości Warszawy

Curacao została odkryta w 1499 r. przez Alonso de Ojeda. Jest położona na Morzu Karaibskim i wchodzi w skład archipelagu Małych Antyli. Wyspa należy do Holandii, co widać po architekturze stolicy Willemstad. Miasto często jest nazywane „małym Amsterdamem”. Powierzchnia Curacao to 444 km kw. Dla porównania Warszawa zajmuje niewiele ponad 500 km kw.

Źródła: chichi-curacao.comcuracaoactivities.com