Latem 2020 roku pewien turysta postanowił udać się na wycieczkę górską w szwajcarskich Alpach. Zdecydował się na trekking poza tradycyjnym szlakiem. Podczas wędrówki odnalazł monetę, która wyglądała na bardzo starą. Mężczyzna od razu powiadomił Służbę Archeologiczną Kantonu Berno (Archäologische Dienst des Kantons Bern). Ze względu na lockdown i ograniczenia pandemiczne, wykopaliska rozpoczęły się dopiero dwa lata później.

Archeolodzy odnaleźli w Alpach miejsce kultu starożytnych Rzymian

Podczas badań archeologicznych zespół odkopał w sumie ok. 100 monet, 27 drobnych kryształów, 59 rzymskich gwoździ do butów, zdobione broszki i fragment tabliczki wotywnej w kształcie liścia. Badacze twierdzą, że w starożytności było to prawdopodobnie miejsce kultu, w którym składano ofiary bogom.

– W Alpach co jakiś czas odnajdywano monety z czasów starożytnego Rzymu. Jednak to miejsce u podnóża Ammertenhor jest niezwykłe głównie ze względu na wielkość skarbu i jego lokalizację – powiedziała w rozmowie z Newsweekiem Regula Gubler, archeolożka i główna kierowniczka wykopalisk.

– Rzymskie artefakty odkrywano zazwyczaj na przełęczach. To miejsce jest jednak bardzo daleko ludzkich osad, zarówno tych współczesnych, jak i tych z czasów starożytnych – dodaje uczona. Szwajcarska badaczka podkreśla, że w starożytności ludzie mieszkali w Alpach, ale podobnie jak dziś, żyli zazwyczaj w dolinach.

Miejsce to było celem pradawnych pielgrzymek

Tymczasem miejsce kultu znajdowało się na wysokości  2590 m n.p.m. na płaskowyżu pomiędzy górami Ammertenhorn i Wildstrubel. Aby dotrzeć stąd do najbliższego szlaku, należy liczyć się z kilkugodzinną wędrówką. – Aby przeprowadzić wykopaliska, musieliśmy dotrzeć tam z namiotami i zapasami na wiele dni. Rozbiliśmy w tym miejscu obóz, co również było niezwykłym doświadczeniem – przyznaje Gubler.

Góry od zawsze były silnie związane z bogami. Majestatyczne i olbrzymie masywy, które sprawiały wrażenie, że dotykają nieba, były dla ludzi swego rodzaju bramą prowadzącą do przestworzy i miejscem spotkań z siłami wyższymi. To właśnie na górze Synaj Mojżeszowi objawił się Jahwe, a na szczycie Olimpu mieszkały greckie bóstwa. Podobnie było w mitologii słowiańskiej. Ludy, które zamieszkiwały dzisiejsze Czechy, Słowację i Polskę, wierzyły, że na górskich szlakach można spotkać m.in. Radogosta.

Archeolodzy twierdzą, że w dawnych czasach płaskowyż mógł być miejscem pielgrzymek. Odnalezione artefakty są podobne do tych, które składano w innych świętych miejscach, które są znane z czasów rzymskich. Co więcej, kilkanaście kilometrów dalej w przeszłości odnaleziono rzymskie sanktuarium poświęcone bogom gór. Z kolei w mieście Thun znajdowało się kilka świątyń z okresu panowania Cesarstwa. W jednej z nich odkryto tabliczkę, która wspominała nieznane żeńskie bóstwo.

Szwajcaria przez prawie 500 lat znajdowała się pod panowaniem Rzymu

– Odkrycie pokazuje, że rzymska populacja regionu czciła góry nie tylko z daleka, ale również udawała się na wędrówki, aby znaleźć się blisko bogów – twierdzi Gubler. – Nasze badania są na razie w fazie wstępnej, ale już teraz możemy stwierdzić, że ludzie przychodzili tutaj, aby prosić bogów o różne łaski lub dziękować im za pomyślności – dodaje uczona.

Gubler zwraca również uwagę, że obecność kryształów może być pewną wskazówką. – Kryształy, które odnaleźliśmy występują w tych górach naturalnie, ale być może to był właśnie powód, dla którego ludzie uważali to miejsce za święte – twierdzą archeolodzy. Szwajcaria znajdowała się pod panowaniem Rzymu od ok. I wieku p.n.e. do ok. 401 roku n.e. Do dziś na terenie całego kraju zachowało się wiele pozostałości dawnych rzymskich budowli, a archeolodzy wielokrotnie odkrywali różne artefakty z tego okresu.

Źródło: Archäologische Dienst des Kantons Bern, Newsweek