Jako przywódca imponował, przodował w sztuce manipulacji. Zmierzył się z Hetytami pod Kadesz i odniósł spektakularne zwycięstwo. A w każdym razie tak głosiła propaganda, odmalowująca obraz, jak w bitewnym zamęcie powozi rydwanem, by zwyciężyć. Rościł sobie pretensje do baśniowych skarbów Egiptu, mimo że pałacowe dochody nawet się nie zbliżyły do tego, co zgromadził w skarbcach Amenhotep III.

Jak rządził Ramzes II?

Mienił się największym egipskim wojownikiem. Lewant oraz Nubię trzymał twardo pod kołami rydwanu, nawet wówczas gdy obce mocarstwa podkopywały niegdysiejszą egipską supremację. Ramzes był mistrzem hiperboli. Miał z czego motać. Wyprawy wojenne wciąż dostarczały jeńców i łupy, a kopalnie oraz kontakty handlowe – bogactwa na masową skalę.

Setkami płodził dzieci zapewne z legionem żon, wśród których główne miejsce zajmowała zachwycająca, różanolica Nefertari. Jej grobowiec wciąż dowodzi mistrzostwa egipskiego malarstwa sepulkralnego.

Saga miała ciąg dalszy. W 1976 roku, tysiące lat po śmierci Ramzesa, jego mumii wystawiono współczesny egipski paszport. Po to, by wraz z trumną i wyposażeniem do życia w zaświatach mogła odbyć przebojową podróż do Paryża (głównym celem była konserwacja – przyp. tłum.). Media oszalały – słynny faraon wciąż był celebrytą. Opisały podróż w kategoriach relacjonowania pożegnalnej trasy koncertowej rockowego idola. 

W 1976 r. mumia Ramzesa II została wysłana do Paryża w celu konserwacji / fot. Jean-Pierre TARTRAT/Gamma-Rapho via Getty Images

Ramzes II – niczym dzisiejsza gwiazda, na udanym tournée – był lepszy od innych w kształtowaniu marki i opakowania. Kto wie, czy nie był pierwszym w dziejach przywódcą, który mieszał demagogię z politycznymi gierkami. Nie tylko na użytek dworu, lecz także tłumów. Stał się showmanem, potrafił podpiąć się pod narastający w Egipcie populizm. 

O ironio, właśnie gdy do perfekcji doprowadził sprawowanie władzy, stracił siłę oddziaływania na system, który wymykał mu się spod kontroli. Jeśli  piramidę można odczytywać dwojako – jako symbol wyższości albo słabości – wówczas bezlik ogromnych gmachów i posągów albo uczynił Ramzesa nietykalnym bogiem królem, albo był wyrazem braku czegoś. 

Król osiągał doskonałość w ilości, nie jakości. Wymyślił sprytny sposób upowszechniania swojego wizerunku w pejzażu świątynnym urządzonym przez innego monarchę. Na pierwszy rzut oka dowodzi to nadzwyczajnej władzy, możliwości wybudowania czegokolwiek gdziekolwiek. Ale te same obrazy każą się zastanowić i zadać pytanie, jaką ułomność czy niepewność skrywał ten władca.

Wchodzących do egipskich galerii londyńskiego British Museum wita okazała statua. To Młody Memnon. Pogodnemu obliczu nadano romantyczną nazwę, zanim rozszyfrowanie pisma hieroglificznego pozwoliło odczytać, kto zacz. Sam Ramzes II. Europejczycy po raz pierwszy zobaczyli posąg, gdy przewrócony leżał przy świątyni grobowej.

Posąg Ramzesa II

Do Londynu trafił na początku XIX w. dzięki Giovanniemu Battiście Belzoniemu, włoskiemu łowcy skarbów zatrudnionemu przez kolekcjonera Henry’ego Salta. Przez czas jakiś mierząca około 270 cm górna część tułowia i głowa były ważnym symbolem angielskiej egiptologii. Pokazywały też chęć przywożenia do europejskich miast olbrzymich posągów i obelisków z potrzeby przywłaszczania ich sobie i przewyższania konkurentów. 

W czasach Ramzesa II Młody Memnon był jednym z dwóch posągów przed świątynią miliona lat w Tebach, dziś znanej jako Ramesseum. Drugi posąg nadal tam jest. Przechylona, utrącona głowa spoczywa na świątynnym chodniku, jakby lustrowała stopy przechodzących turystów. Obie statuy – zduplikowane, ogromne wizerunki króla – pierwotnie stały, niczym świątynni strażnicy, po obu stronach bramy.

Młody Memnon / fot. Getty Images

Młody Memnon intryguje dwubarwnością. Wykonano go z dwukolorowego granitowego bloku: głowa jest czerwonawa, tułów prawie szary. Sprytny zabieg sprawił, że twarz wygląda jak oświetlona promieniami słońca. To tylko jeden z setek konterfektów Ramzesa II w Ramesseum, tysięcy w Tebach i dziesiątków tysięcy w Pi-Ramzes, Memfis, Heliopolis i innych miejscach w Egipcie.

Współcześni turyści często odnoszą wrażenie uczestniczenia w Paradzie Ramzesa. Ten król potrafił zaprezentować się dosłownie wszędzie, uwieczniał swoje imię na skałach Egiptu i utrwalał w podświadomości. 

Stawianie posągów i świątyń wiele osób odbiera jako wyraz rzeczywistej władzy: możliwość sterowania pracą, kontrola zasobów, nadzór opodatkowania, najmowanie i utrzymywanie najlepszych rzemieślników. Ale Młody Memnon nie wyrażał niczego takiego, był czystą fantazją. Dokładniejsze badania wskazały, że posąg powstał na zamówienie Amenhotepa III.

Ślady adaptacji zlecanych przez Ramzesa II widzi się niemal wszędzie. Twarz poddano rzeźbiarskiej kosmetyce: migdałowym oczom dodano obwódkę, okolica ust zyskała jaśniejszy odcień czerwieni niż reszta twarzy. Także nemes został przekuty i utracił pasiasty deseń – osobliwe w tak okazałej rzeźbie. Prawdopodobnie rzemieślnicy uzupełnili ubytek, malując żółte i niebieskie pasy. Ślady ingerencji widać też na górnej części tułowia, gdzie niezgrabna linia uwydatniła mięśnie piersiowe. 

Mistrzowski posąg, a także drugi artyści zmodyfikowali na tyle, by Ramzes II mógł przyznać się do niego i dołączyć do coraz większej kolekcji. Rysy i cechy charakterystyczne dla postaci Amenhotepa III – duże, niby cielęce oczy, wydatne wargi z niewielkim niesymetrycznym wybrzuszeniem poniżej górnej, pełne policzki, umięśniony tors i wydatny brzuszek – przekuto, nadając cechy właściwe Ramzesowi: mniejsze oczy i wargi, pogłębione kąciki ust sugerujące uśmiech, policzki i nemes też zmniejszono, by twarz zrobiła się bardziej pociągła. Skuto dolną część tułowia, uwydatniając mięśnie piersiowe i brzuszne. Tak chciał się widzieć król.

Fragment pochodzi z książki „Wielcy królowie. O władzy absolutnej w starożytnym Egipcie i świecie współczesnym”, Kara Cooney (tłumaczenie – Jacek Sikora), Wydawnictwo Słowne 2022.