Medycyna chińska w praktyce: czy żółć niedźwiedzia wpływa korzystnie na organizm człowieka?

Iaizzo zindentyfikował w żółci trzy kategorie związków, które prawdopodobnie wywołują sen zimowy i mogą pomóc pacjentom z chorobami serca – kwasy tłuszczowe, kwasy żółciowe i receptory opioidowe delta. Podczas procedury wykonywanej na świni wstrzyknął mieszaninę tych substancji do wnętrza ochronnej membrany wokół bijącego serca, aby zanurzyć w niej narząd na godzinę przed usunięciem. Świńskie serce bije nadal po części dlatego, że prof. Iaizzo z Uniwersytetu Minnesoty poddał je działaniu kąpieli z chemikaliów naśladujących żółć niedźwiedzia. To naukowe potwierdzenie poglądu, które tradycyjnej chińskiej medycynie zostało przyjęte w VIII w. – niedźwiedzia żółć może wpływać korzystnie na organizm człowieka.

W Azji niedźwiedzie są dziś hodowane w małych klatkach, z zamontowanymi cewnikami odprowadzającymi płyny ustrojowe. Obrońcy praw zwierząt potępiają tę nieludzką praktykę medycyny chińskiej. A jednak, kiedy trzymam bijące serce świni i słucham Iaizzo, który wyjaśnia, w jaki sposób związki chemiczne, które chronią narządy niedźwiedzia przed atrofią w czasie snu zimowego, mogą też podtrzymywać ludzkie narządy, nie mogę przestać się zastanawiać czy żółć niedźwiedzia mogłaby uratować wysiadające serce mojego ojca albo czy któregoś dnia będzie mogła ocalić mnie, albo moje dzieci.

W trakcie setek eksperymentów widywał świńskie serca (które są podobne do ludzkich) bijące do dwóch razy dłużej, niż zwykle zdarza się to poza organizmem. To może mieć zastosowanie u ludzi. Przede wszystkim serca dawców mogą być dłużej utrzymywane w stanie zdolnym do życia, a po wszczepieniu biorcom mogą zostać szybciej uruchomione. Dziś transplantacja musi się odbyć w czasie nieprzekraczającym sześciu godzin.

– Gdybyśmy potrafili zachować serce przez 24 godz., moglibyśmy dostarczyć je w każde miejsce na świecie – mówi Iaizzo. – A to by mogło ogromnie zwiększyć liczbę dostępnych narządów. To by zmieniło zasady gry. Pytam go, czy chińska praktyka picia żółci niedźwiedzia może naprawdę przynosić jakieś pożytki zdrowotne.

– Może – odpowiada, wyjaśniając, że żółć wnika do krwiobiegu i przepływa przez serce oraz inne narządy. Iaizzo nie akceptuje hodowania niedźwiedzi z powodu żółci, podkreślając, że jej związki można syntetyzować, ale nauka to nauka. Choć starożytni Chińczycy, dzięki którym powstała medycyna chińska,  nie wiedzieli, w jaki sposób niedźwiedzia żółć pomaga ludziom, zauważyli, że to robi.
Czuję, że rytm świńskiego serca staje się wolniejszy. Wreszcie ustaje. Świnia nie żyje od kilku godzin, a teraz jej serce też przestało bić. Jego kolor wydaje się gasnąć – jak u koryfeny, która traci swój olśniewający, żółty blask, kiedy umiera w rękach rybaka. Zastanawiam się, czy mogło właśnie zniknąć to, co starożytni Chińczycy uważali za qi. Myślę o tej chwili w szpitalu, kiedy trzymałem mojego ojca za rękę i poczułem, jak jego puls w końcu gaśnie. Nagle uświadamiam sobie istnienie mojego własnego serca, bijącego w mojej klatce piersiowej, i próbuję odgadnąć jego inne tajemnice.