Mówiąc o średniowiecznym zamku, większość osób ma na myśli monumentalną budowlę zaopatrzoną w murowany obwód obronny. Warto jednak wiedzieć, że w średniowieczu mianem zamku określano różne budowle, nie zawsze potężnie ufortyfikowane i nie zawsze zbudowane z kamienia. Zanim możni średniowiecza zaczęli wznosić kamienne budowle, zamki budowano z drewna.

Jak w średniowieczu budowano zamki?

Zanim w średniowiecznej Europie zaczęły powstawać potężne zamki z kamienia lub cegły, funkcję obronną, mieszkalną i administracyjną realizowały drewniano-ziemne grody. Na terenie Polski, proces ich modernizacji rozpoczął się na przełomie XII i XIII stulecia. Początkowo, elementy architektury zamkowej były budowane w obrębie już istniejących grodów. W ten sposób powstawały nieregularne zamki typu przejściowego, czyli warownie zaopatrzone w ziemno-drewniane obwody z wieżami obronnymi, najczęściej otoczone fosą.

Już wtedy na umocnieniach zaczęto wznosić murowane wieże – czworoboczne lub cylindryczne stołpy. Był to kluczowy element obrony grodu, ale nie tylko. Trzeba bowiem pamiętać, że wznosząca się na wałach wieża pełniła także funkcję symboliczną. Wysoki, potężny obiekt, który wyraźnie górował nad okolicą, jednoznacznie dawał do zrozumienia, że za umocnieniami mieszka i rządzi potężny człowiek.

Z czasem (mniej więcej w połowie XIII wieku) budowle przejściowe zaczęły ustępować miejsca zamkom kamiennym i ceglanym. Najdynamiczniejszy rozwój architektury zamkowej na ziemiach polskich przypada na trwające 37 lat rządy Kazimierza III Wielkiego. Nie bez powodu mówi się, że „zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną” – w czasie panowania syna Władysława Łokietka powstało ok. 36 zamków (niektóre źródła wskazują, że mogło być ich nawet 50). 

Jaką funkcję pełnił zamek w średniowieczu?

Wiele średniowiecznych zamków pełniło przede wszystkim rolę komfortowej i reprezentacyjnej rezydencji. Okazałe, wystawne obiekty były wznoszone przez przedstawicieli najwyższych warstw społecznych, więc musiały być też bezpieczne.

W tym miejscu dochodzimy do drugiej funkcji, jaką pełniły średniowieczne zamki – obronnej. Warownia musiała być potężnie ufortyfikowana. Niektóre zamki pełniły rolę strażnicy, co oznacza, że stacjonowały w nich królewskie lub książęce oddziały. Takie obiekty wznoszono w ważnych strategicznie miejscach, np. przy linii granicznej, szlakach komunikacyjnych i handlowych. Nie bez znaczenia była także funkcja administracyjna.

Jak wyglądał zamek w średniowieczu?

Typowy średniowieczny zamek to grupa zabudowań obronnych, mieszkalnych, gospodarczych, sakralnych i administracyjnych, zamknięta wewnątrz fortyfikacji. Zamkowe mury najczęściej były najeżone blankami, a na narożnikach wznoszono baszty, choć należy zaznaczyć, że nie było to obowiązującą regułą.

Dominującym elementem takiej budowli była wieża. Taki obiekt, wznoszący się ponad najwyższe punkty okolicy, stanowił idealny punkt obserwacyjny. Wieża była ostatnią linią obrony, a gdy wrogowi udało się sforsować potężne fortyfikacje, pełniła funkcję schronienia.

Wypada wspomnieć, że wieża pełniła też funkcję więzienia. Lochy były zlokalizowane na najniższej kondygnacji, a skazanych spuszczano do nich na linie (wejście do wieży znajdowało się na znacznej wysokości, żeby utrudnić wrogowi dostęp).

W obrębie zamkowych murów mieściły się nie tylko zabudowania mieszkalne i obronne. Na dziedzińcu wznoszono także kaplicę (nie zawsze stanowiła oddzielny budynek, w niektórych zamkach umieszczano ją w głównej części), kuchnię (ze względu na zagrożenie pożarowe, najczęściej była odseparowana od części mieszkalnej), spiżarnię i arsenał. Wiele takich obiektów wznoszono z drewna. To sprawiło, że większość z nich nie przetrwała do naszych czasów.

W obrębie podzamczy wznoszono kolejne budynki. Najczęściej były to kwatery służby, spichlerze, browary i stajnie. Zdarzało się, że całe podzamcze otaczano dodatkowym murem.

Warto pamiętać, że nie wszystkie zamki średniowiecza były otaczane murami. Istniały także wieże rycerskie, które pełniły funkcję typowo obronną. Były to niewielkie obiekty, które przed atakiem zabezpieczały wyłącznie grube ściany. Można sobie wyobrazić, że panujące w nich warunki nie należały do najbardziej komfortowych, jednak walory mieszkalne takiego obiektu schodziły na dalszy plan.

Jak wyglądały zamkowe wnętrza?

Mroczne, budzące grozę, zimne, brudne – właśnie tak wnętrza średniowiecznych zamków najczęściej przedstawiane są w produkcjach kinowych. Taka sceneria prezentuje się na ekranie wyjątkowo intrygująco i skutecznie podsyca napięcie u widzów. Warto jednak wiedzieć, że obraz ciemnego zamczyska nie ma nic wspólnego z prawdą.

Najważniejszą częścią średniowiecznego zamku był hall. To właśnie w tym pomieszczeniu skupiało się życie dworu, więc musiało być wyjątkowo reprezentacyjne. Ściany hallu były zdobione figuralnymi malowidłami, czasami także płaskorzeźbami. Za miejscem, w którym zasiadał pan zamku, wieszano ozdobną tkaninę. Podłoga, pokryta kamiennymi płytami lub wapienną posadzką, była obficie dekorowana zwierzęcymi skórami. Budowniczowie dbali, by do hallu docierało maksymalnie dużo światła dziennego. Obszerne okna niezwykle skutecznie rozświetlały pomieszczenie w ciągu dnia. Po zachodzie słońca, pomieszczenie rozświetlał blask kominka i licznych świec.

Najobszerniejsze były komnaty pana zamku. W wielu warowniach, władca (niekoniecznie król) spał w tym samym pomieszczeniu, co jego żona, ale w niektórych pani udawała się na spoczynek do oddzielnej sypialni. Łoża składały się z ciężkiej ramy wykonanej z drewna i elementów sprężynujących (wykonanych z liny lub skórzanych pasów), na których układano puchowy materac. 

Zamek miał zapewniać maksymalny komfort swoim mieszkańcom. Nie było mowy, by pan i pani korzystali z wygódki na dziedzińcu. Z tego względu nieodłączną częścią budowli były latryny. Umieszczano je w specjalnie przygotowanych wykuszach, wyposażonych w ściany znacznie cieńsze niż pozostała część zamku, by wsporniki mogły utrzymać ich ciężar. Latryny były budowane w taki sposób, by nieczystości spadały poza obręb ścian zamku. Niektóre były wyposażone w sprytny system spłukiwania szybu, wykorzystujący deszczówkę.

Jak ogrzewano zamki w średniowieczu?

Jako komfortowa rezydencja, średniowieczny zamek nie mógł być miejscem zimnym i wilgotnym. Początkowo komnaty były ogrzewane ogniem płonącym w kominkach. Z czasem pojawiły się znacznie wydajniejsze piece kaflowe.

W tym miejscu warto wspomnieć, że niektóre średniowieczne zamki były wyposażone w... ogrzewanie podłogowe! To nie pomyłka. System, który jeszcze nie tak dawno temu stanowił atrybut wyłącznie wygodnych willi i luksusowych apartamentów, był znany już w „ciemnych wiekach”.

Średniowieczny system ogrzewania podłogowego, czyli hipokaustum, wykorzystywał specjalny kanał, którym do pustej przestrzeni w podłodze doprowadzano powietrzem ogrzewanym ciepłem z pieca. Taki system ogrzewał m.in. zamkowe wnętrza na Wawelu, we Wleniu i w Malborku.

Kto mieszkał w średniowiecznym zamku?

W powszechnej opinii, średniowieczne zamki kojarzą się przede wszystkim z królewskimi i książęcymi rezydencjami. Największe i najbardziej reprezentacyjne warownie rzeczywiście były wznoszone z polecenia koronowanych głów. Jednak warto wiedzieć, że zamek nie był wyłącznie królewskim atrybutem. Swoje warownie wznosili także najwyżsi kościelni dostojnicy (zwykle biskupi), możnowładcy, a w schyłkowej fazie średniowiecza – także majętni mieszczanie.

 

Poza panem lub panem i panią, na zamku mieszkała także rodzina władcy, dworzanie i oczywiście zamkowa straż. Dbająca o wygodę pana i jego rodziny służba dzień spędzała w zamkowych pomieszczeniach. Ich domy nie mieściły się na dziedzińcu, a w obszarze podzamcza.

Jak wyglądało życie na zamku w średniowieczu?

O tym, jak toczyło się zamkowe życie, decydowało przede wszystkim przeznaczenie warowni. Należy jednak stwierdzić, że nie było zbyt ekscytujące, przynajmniej nie w takim stopniu, w jakim przedstawia to popkultura. Walka nie była zamkową codziennością. Przeciwnie, do ataków dochodziło dość rzadko.

Dzień rozpoczynał się na modlitwie w kaplicy i upływał na rozmowach i codziennych obowiązkach. Pan warowni był pochłonięty swoimi sprawami, pani spędzała dzień w towarzystwie dam dworu. Czasami wśród murów rozbrzmiewała muzyka. Na dziedzińcu można było spotkać chłopów z okolicznych wsi, którzy dostarczali do zamku żywność, przedmioty codziennego użytku i inne wyroby rzemieślnicze. Co jakiś czas odbywały się tam turnieje rycerskie, a w okolicy organizowano jarmarki. Ot, taka średniowieczna rutyna.