Wymiana informacji może być kluczowa dla przeżycia. Zwierzęta często przekazują sobie komunikaty. Mogą one dotyczyć zagrożeń, pożywienia czy gotowości do rozrodu. Kolejne obserwacje i badania pomagają naukowcom zrozumieć, jak porozumiewają się zwierzęta.

Jak komunikują się zwierzęta

Komunikacja jest ściśle związana z narządami zmysłów. Ewolucyjnie najstarszym z nich jest węch. To zmysł chemiczny. Pozwala wykrywać cząsteczki związków chemicznych w otaczającej zwierzę wodzie lub powietrzu. Za pomocą zapachów zwierzęta są w stanie przekazać sobie mnóstwo informacji. Mogą one dotyczyć np. poszukiwanie partnera. Do tego służą wyspecjalizowane substancje – feromony.

Zdolność wyczuwania światła przekształciła się w zmysł wzroku. Oczy pozwalają zwierzętom odebrać bardzo specyficzne sygnały. Może to być ubarwienie ciała, takie jak szata godowa albo zmiany towarzyszące stanom emocjonalnym. Mogą to być charakterystyczne ruchy ciała, składające się np. na taniec godowy albo taniec pszczół, wskazujący lokalizację pożywienia. Niektóre zwierzęta, np. ośmiornice, wyczuwają światło całym ciałem, nie tylko oczami.

Bardzo złożone sygnały można przekazywać za pomocą dźwięków. Przykładem może być śpiew ptaków, który jest podobny do ludzkiej mowy. Zdaniem naukowców nawet stukanie dzięciołów w drzewa to przekaz ważnych informacji.

Komunikacja głosowa jest bardzo ważna dla towarzyszących nam od tysiącleci zwierząt domowych. Badania wykazały, że psy rozumieją średnio 89 słów. Mają zdolności poznawcze podobne do niemowląt. Natomiast koty rozumieją, gdy wołasz je po imieniu, ale wolą na to nie reagować.

Wbrew powszechnej opinii, ssaki naczelne wcale nie są uzdolnione w dziedzinie komunikacji z ludźmi. Wiele z nich pozornie opanowało ludzki język migowy. Jednak badania wykazały, że małpy reagowały wyłącznie na podpowiedzi swoich opiekunów. Nigdy nie angażowały się w nic podobnego do ludzkiej konwersacji. Komunikacja z małpami człekokształtnymi jest w najlepszym razie ograniczona do wyrażeń „Daj mi jeść!" czy „Podrap mnie!”.

Jak zwierzęta komunikują się z człowiekiem

„Dogadać” się z nami potrafią nie tylko udomowione psy czy koty. Wymownym przykładem jest miodowód (Indicator indicator), opisany w książce „Księga zwierząt niemalże niemożliwych”. To niewielki ptak zamieszkujący drzewiaste sawanny Afryki Wschodniej. Uwielbia wosk pszczeli, ale jest za mały, żeby sforsować gniazdo pszczół i nie lubi użądleń.

Dlatego komunikuje się z innymi gatunkami. Pierwotnie jednym z nich był ratel miodożerny, czyli borsuk miodożer (Mellivora capensis) – drapieżnik lubiący miód. Jednak przed tysiącami lat miodowód doszedł też do porozumienia z ludźmi.

Jak to wygląda? Miodowód ląduje na gałęzi nieopodal miodożera lub człowieka. Zaczyna wydawać charakterystyczne dźwięki. Kiedy już zwróci na siebie uwagę, wzbija się w powietrze i leci w kierunku gniazda pszczół, przysiadając po drodze na drzewach. Macha przy tym swoim kolorowym ogonem, żeby pomocnik nie stracił go z oczu.

Jeśli go zgubi, wraca na poprzednią pozycję i tam na niego czeka. Dotarłszy do celu, sygnalizuje ten fakt kolejnym charakterystycznym świergotem. Potem czeka cierpliwie, aż jego naziemny pomocnik włamie się do gniazda i zostawi dla niego pszczeli wosk.

Członkowie plemienia Boran, zamieszkujący północną Kenię i południową Etiopię, wzywają miodowoda świdrującym gwizdem. Jest on znany jako fuulido i słychać go z odległości ponad kilometra. Wskutek tego częstotliwość spotkań ludzi i miodowodów wzrosła dwukrotnie. Natomiast czas poszukiwania gniazda z pomocą miodowodów zamiast dziewięciu godzin, jak wcześniej, trwa zaledwie trzy godziny.

Ciekawostki o porozumiewaniu się zwierząt

Komunikacja między zwierzętami jest bardzo złożona. Stanowi też wciąż przedmiot badań. Oto najbardziej interesujące ciekawostki o porozumiewaniu się zwierząt:

Źródła: Caspar Henderson „Księga zwierząt niemalże niemożliwych. Bestiariusz XXI wieku”, archiwum NG.