Grzyby występują dosłownie wszędzie. W jednym gramie gleby znajduje się nawet kilkaset metrów grzybni. Dlaczego jej nie widzimy, dopóki jesienią nie pojawią się chętnie zbierane przez nas owocniki? Ponieważ nitki, z których składa się grzybnia, są niezwykle cienkie. Ich średnicę mierzy się w mikrometrach, czyli tysięcznych częściach milimetra.

A jednak z nawet tak mikroskopijnych składników powstają ogromne organizmy. W 2001 r. w Oregonie odkryto opieńkę ciemną (Armillaria ostoyae), której grzybnia zajmuje powierzchnię ok. 9 km kw. Szacowano, że może ważyć nawet 35 tys. ton. Jest to więc jeden z największych organizmów żyjących na Ziemi.

Czy grzyby się komunikują?

Zdaniem niektórych naukowców te rozległe sieci grzybni mogą przekazywać sobie informacje. Dokonywałyby tego za pomocą aktywności elektrycznej. O tym, że ona istnieje, wiadomo już od lat 70. XX wieku. Wtedy po raz pierwszy badacze mierzli potencjał czynnościowy grzybni.

W 1995 r. przeprowadzono dokładniejsze badania. Naukowcy stymulowali strzępki grzybów różnymi substancjami: wodą, kwasem siarkowym czy ekstraktem słodowym. Odkryli, że gdy pojawiał się stymulant, częstotliwość impulsów w grzybni rosła. Gdy zaś go usuwano, spadała.

Badacze policzyli wówczas nawet, z jaką szybkości grzyby przekazywałyby sobie informacje z pomocą elektryczności. Miałoby to być 0,5 mm/s.

Jak badano porozumiewanie się grzybów?

Badanie te rozwinął właśnie Andrew Adamatzky z Uniwersytetu Zachodniej Anglii. Jego praca naukowa ukazała się w czasopiśmie naukowym „Royal Society Open Science”.

Adamatzky skupił się na czterech gatunkach grzybów: Omphalotus nidiformis, płomiennicy zimowej (Flammulina velutipes), rozszczepce pospolitej (Schizophyllum commune) oraz maczużniku bojowym (Cordyceps militaris).

Naukowiec umieścił mikroelektrody w glebie skolonizowanej przez grzybnię poszczególnych gatunków. Za pomocą elektrod rejestrował aktywność elektryczną grzybni, skupiając się na wzrostach napięcia. Interesowała go ich wartość, długość trwania oraz częstotliwość pojawiania się.

Ile słów ma język grzybów?

Po zebraniu tych danych Adamatzky zaczął poszukiwać w nich wzorów. I je znalazł. Jego zdaniem rodzaje elektrycznej aktywności grzybni da się pogrupować. Zrobiwszy to, uzyskał 50 charakterystycznych wzorów, odpowiadających w ludzkiej mowie słowom.

Okazało się, że rozszczepka pospolita układa z tych wzorów najbardziej skomplikowane komunikaty. Średnio długość grzybnego „słowa” wynosiła 5,9 – co jest zbliżone do liczby liter tworzącej wyrazy w różnych językach (5-6).

O czym miałyby mówić grzyby?

Jeśli grzybnia faktycznie się komunikuje, najprawdopodobniej przekazuje sobie informacje o obecności w danych miejscu związków odżywczych albo niebezpiecznych dla niej substancji. Jednak nie jest to wcale pewne. Naukowcy już wcześniej odkrywali, że w grzybni zachodzi rytmiczna aktywność – np. podczas transportowania substancji odżywczych.

– Ta praca opisuje rytmiczne zmiany aktywności elektrycznej grzybni o podobnej częstotliwości, jaką odkryliśmy wcześniej, gdy badaliśmy transport związków odżywczych – zauważa mykolog Dan Bebber z Uniwersytetu Exeter w „Guardianie”. – Zinterpretowanie jej jako język, choć ciekawe, wydaje mi się jednak nieco zbyt entuzjastyczne – dodaje.

Jego zdaniem, zanim zaczniemy szukać w Google Translate języka grzybowego, konieczne są dalsze badania i krytyczna analiza uzyskanych danych.

Źródła: Nature, Royal Society Open Science, Guardian.