Do niedawna, bezkresną przestrzeń kosmiczną mogli zobaczyć tylko odpowiednio przeszkoleni wybrańcy, zatrudnieni w kosmicznych agencjach. Teraz zaczyna się to zmieniać. Już niebawem niemal każdy, kto dysponuje odpowiednio zasobnym portfelem, będzie mógł wyruszyć na podbój kosmosu. Prywatne programy kosmiczne rozwijają obecnie trzy duże firmy, a na rynku jest jeszcze jeden gracz, który ma konkurować ze spółkami zarządzanymi przez najbogatszych tego świata.

Na Ziemi są miejsca, które zapierają dech w piersiach. Bądźmy szczerzy, większość szarych zjadaczy chleba nigdy nie zdoła dotrzeć do najbardziej malowniczych i tajemniczych zakątków naszej planety. Są jednak tacy, którzy widzieli już niemal wszystko i nic ziemskiego nie jest w stanie ich zaskoczyć. To właśnie z myślą o takich osobach - majętnych odkrywcach, którzy z łatwością mogą wyłożyć na stół niebotycznie wysoką kwotę, tylko po to, po poczuć adrenalinowy kop - rozwijane są prywatne programy kosmiczne. Bo co innego można zaoferować zdobywcom bieguna czy 8-tysięczników, jeśli nie lot do ostatniej granicy, za którą jest już tylko bezkres? 

Kto może lecieć w kosmos?

O locie w kosmos marzy wiele osób. Wizja podziwiania Ziemi z perspektywy orbity jest tak samo pociągająca, co niedostępna. Do tej pory, w załogowym locie w kosmos (w 1978 roku) uczestniczył tylko jeden Polak - generał Mirosław Hermaszewski. Dlaczego tej sztuki nie zdołał powtórzyć żaden z naszych rodaków? Powodów jest wiele, ale na szczycie tej listy znajdują się dwa czynniki: polityka i pieniądze. Gdy loty załogowe raczkowały, w państwach bloku wschodniego to właśnie czynniki polityczne determinowały dobór właściwych osób. Poza tym, Polska nie płaci składek na załogowe loty kosmiczne.

Inna sprawa - nawet gdyby rząd zdecydował się na zwiększenie polskiego wkładu w rozwój badań kosmicznych, zaszczytu osiągnięcia orbity okołoziemskiej doświadczyliby tylko nieliczni. Astronautą może zostać wyłącznie osoba, która może pochwalić się idealnym zdrowiem i wybitną sprawnością fizyczną. Przy tym wszystkim, trzeba jeszcze wykazać się umiejętnością błyskawicznego podejmowania decyzji i wysoką odpornością na stres. 

To wszystko przestaje być jednak aktualne, gdy temat rozmowy schodzi z misji organizowanych przez agencje rządowe na loty komercyjne. Prywatne przedsiębiorstwa zapewniają, że przestrzeń kosmiczna jest na wyciągnięcie ręki niemal każdej osoby, którą na to stać.

Co trzeba zrobić, aby polecieć w kosmos?

Żadna firma, która obecnie oferuje komercyjne loty w kosmos, nie wymaga od pasażerów ponadprzeciętnego zdrowia i żelaznej kondycji. Można wręcz stwierdzić, że wymogi są minimalne. Każda osoba, która na własne oczy chce zobaczyć Ziemię z perspektywy orbity, powinna legitymować się wzrostem w przedziale 152-193 cm, ważyć nie więcej niż 100 kg i być w stanie pokonać schody prowadzące na siódme piętro (właśnie taka jest wysokość wieży startowej) w mniej niż 90 sekund.

Dla niektórych, takie ograniczenia mogą okazać się niemożliwe do pokonania. Nie zmienia to jednak faktu, że w porównaniu z wymogami, jakie stawiane są przed astronautami uczestniczącymi w misjach kosmicznych, warunki konieczne do spełnienia przed dołączeniem do załogi lotu komercyjnego są wręcz śmieszne. 

Zależnie od firmy, która organizuje lot, szkolenie wstępne może trwać pięć dni lub... jeden dzień. Tak, można śmiało powiedzieć, że komercyjne loty kosmiczne są niemal ogólnodostępne. Niemal, bo poza nielicznymi ograniczeniami, istnieje jeszcze jedna istotna bariera - cena, jaką trzeba zapłacić za taką przyjemność

Ile kosztuje lot w kosmos?

Obecnie, loty suborbitalne (statek dociera do przestrzeni kosmicznej, ale jego trajektoria przecina ziemską atmosferę i nie wychodzi poza orbitę) oferują cztery firmy:

  • należąca do Richarda Bransona Virgin Galactic,
  • Blue Orgin Jeffa Bezosa,
  • SpaceX Elona Muska
  • startup Space Perspective.

Każdy "przewoźnik" ma realizować lot w nieco odmienny sposób.

Virgin Galactic korzysta z dużego samolotu transportowego startu poziomego. Gdy maszyna osiągnie odpowiednią wysokość, następuje odłączenie mniejszego statku powietrznego o napędzie rakietowym. To właśnie ten ma osiągnąć przestrzeń kosmiczną. Powrót na Ziemię następuje lotem szybowym.

Firma Blue Origin opracowała natomiast kapsułę załogową, która jest wynoszona w przestrzeń przez rakietę pionowego startu New Shepard. Gdy kapsuła odłącza się od rakiety, osiąga i przekracza linię Kármána - umowną granicę kosmosu, która przebiega na wysokości 100 km n.p.m. Statek wraca na Ziemię opadając na trzech spadochronach.

W obu przypadkach, na pokład może wejść do sześciu pasażerów. Lot w przestrzeni kosmicznej trwa zaledwie kilka minut. W tym czasie, pasażerowie mogą odpiąć pasy i doświadczyć stanu nieważkości. 

Inny pomysł na kosmiczną przygodę ma Elon Musk. SpaceX ma oferować loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Statki ekscentrycznego miliardera mają też osiągać orbitę Księżyca. Mówimy tu zatem o znacznie dłuższych podróżach.

Jeszcze inna koncepcja przyświeca twórcom firmy Space Perspective. Amerykański startup opracował statek kosmiczny Neptun, który ma osiągać wysokość 30 km. Kapsuła będzie wynoszona w przestrzeń przez olbrzymi balon (o średnicy dochodzącej do 100 m), wypełniony wodorem. 18 czerwca 2021 roku odbył się próbny lot bezzałogowy, zakończony 100-procentowym sukcesem. Kapsuła Neptun wzbiła się na zamierzoną wysokość i zatrzymała się na 2 godziny. Po tym czasie, rozpoczęła się procedura powrotu. Statek bezpiecznie wylądował na wyznaczonym punkcie na oceanie. Cały lot inauguracyjny trwał 6 godzin i 39 minut i właśnie tyle czasu mają trwać komercyjne wycieczki, organizowane przez Space Perspective.

Cztery firmy, cztery odmienne koncepcje komercyjnych lotów w kosmos. Różnice, o których mowa, mają przełożenie na ceny, ale pragniemy nieco ostudzić zapał czytelników - w tym przypadku, nie ma mowy o żadnych okazjach. 

Cena lotu w kosmos

Zatem, ile trzeba zapłacić za spełnienie marzeń o podróży w przestrzeń kosmiczną? Program Virgin Galactic ruszy jeszcze w 2022 roku. Pierwsze bilety zostały sprzedane za kwotę od 200 tys. do 250 tys. dolarów. Kolejne mają kosztować 350 tys. dolarów. 

Nie jest do końca jasne, kiedy program Blue Origin wystartuje pełną parą. W czerwcu 2021 roku zakończyła się licytacja pierwszego biletu. Anonimowy biznesmen zapłacił za miejsce na statku New Shepard... 28 milionów dolarów! Normalna cena za lot w kosmos z firmą Jeffa Bezosa podobno ma oscylować w granicach kwoty 500 tys. dolarów.

Dużo? Bez wątpienia, ale Elon Musk każe sięgać jeszcze głębiej do kieszeni. Pierwszy komercyjny lot SpaceX ma osiągnąć Międzynarodową Stację Kosmiczną. W tym przypadku cena ma być dosłownie astronomiczna. Co to oznacza? Za miejsce na statku podobno trzeba zapłacić 55 milionów dolarów!

W 2024 wystartuje pierwsza załogowa misja Space Perspective. Za przyjemność kosmicznego lotu balonem trzeba zapłacić 125 tys. dolarów, czyli wyraźnie mniej niż żądają założyciele trzech wcześniej wymienionych firm. Warto jednak podkreślić, że w tym przypadku, podróżnicy nie doświadczą stanu nieważkości. 

Czy można liczyć na to, że w przyszłości, za bilet na pokład statku kosmicznego trzeba będzie zapłacić tyle, co za przelot tanimi liniami lotniczymi? To mało prawdopodobne, a przemawiają za tym dwa fakty. Po pierwsze, przedsiębiorcy zainwestowali miliardy dolarów w swoje programy kosmiczne. Po drugie, komercyjny lot w kosmos to oferta elitarna, a taka po prostu musi kosztować. W przeciwnym wypadku, stanie się czymś zupełnie pospolitym. Wygląda zatem na to, że przynajmniej na razie, ciekawostki o kosmosie będą mogli zgłębić wyłącznie najbogatsi.