Strefa Schengen bywa nazywana Europą bez granic. Nie bez powodu. Jest to obszar, na którego terenie nie obowiązują kontrole graniczne na granicach wewnętrznych państw. To znacznie ułatwia międzynarodowe przejazdy. Polska dołączyła do strefy Schengen 21 grudnia 2007 r. razem z innymi najmłodszymi wówczas krajami w Unii Europejskiej. Były to między innymi Czechy, Słowacja i Litwa. Dzięki temu od prawie 20 lat możemy błyskawicznie podróżować do naszych sąsiadów.

Jak na razie do strefy nie należą jeszcze wszystkie kraje Europy, ale powoli się to zmienia. Na początku 2023 r. kontrole graniczne zniesiono w Chorwacji. Wiadomość ta ucieszyła Polaków, którzy co roku tłumnie wypoczywają nad Adriatykiem. Wielu z nas decyduje się na podróż właśnie autem.

Strefa Schengen będzie większa. Jest haczyk

2024 rok również przyniesie zmiany w strefie Schengen. Już od 31 marca kontrole powietrzne i morskie zostaną zniesione w dwóch kolejnych krajach. Jeden z nich, podobnie jak Chorwacja, od lat cieszy się uznaniem polskich wczasowiczów. Mowa oczywiście o Bułgarii. Pod koniec marca zmiany zaczną również obowiązywać w sąsiadującej z Bułgarami Rumunii.

– To historyczny moment dla Bułgarii i Rumunii. To także dzień wielkiej dumy dla obywateli Rumunii i Bułgarii. Od marca będą oni mogli swobodnie przekraczać wewnętrzne granice morskie i powietrzne, bez kontroli granicznych. To duży krok naprzód dla obu krajów i dla całej strefy Schengen. Gratulacje dla Bułgarii i Rumunii: to wielkie osiągnięcie jest możliwe dzięki waszej ciężkiej pracy, zaangażowaniu i wytrwałości. Dzięki wam strefa Schengen stanie się jeszcze silniejsza, z korzyścią dla wszystkich obywateli UE – przekazała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Tu ważne są szczegóły. Na razie zmiany będą obowiązywać jedynie podróżnych docierających do obu tych krajów samolotami lub statkami. Kolejnym krokiem ma być rezygnacja z kontroli także w ruchu drogowym. Data tej zmiany nie jest jednak jeszcze znana. Co ciekawe, zarówno Rumunia, jak i Bułgaria wyrażały gotowość do przystąpienia do strefy Schengen już w 2011 r.

Rumunia podbija serca Polaków

Co roku w Bułgarii wypoczywają setki tysięcy Polaków (dane z 2022 r. mówią  o 216 tys.). Od lat największą popularnością cieszą się kultowe kurorty położone nad Morzem Czarnym, jak Złote Piaski i Słoneczny Brzeg. Turyści coraz chętniej zaglądają też do Warny i stołecznej Sofii.

Rumunia, mimo dostępu do morza, nie uczyniła z wybrzeża swojego największego turystycznego atutu. Nie brakuje tam jednak podróżnych z całej Europy, również Polski. Za jedno z obowiązkowych miejsc do zobaczenia uchodzi zamek w Brane nazywany zamkiem Draculi. Warto jednak wiedzieć, że historyczny Drakula, czyli Wład Palownik, nigdy tam nie był.

Rumunia kusi też malowniczymi górami i rozsianymi między nimi miasteczkami. Miejsca takie jak Braszów czy Sybin znajdują się na wielu rumuńskich pocztówkach. I nie ma się co dziwić, wyglądają jak malowane. Turyści coraz chętniej zapuszczają się również do Bukaresztu. To miasto wielu kontrastów, które wygląda dziś tak, jak wygląda dzięki dyktatorowi Nicolae Ceaușescu. Jego willa jest dziś jedną z największych atrakcji turystycznych rumuńskiej stolicy.