Historyczne wydarzenie

Rodzinne starty na igrzyskach należą do rzadkości. Tym bardziej w ramach tej samej dyscypliny. Nic więc dziwnego, że tyle zamieszania wywołały jednojajowe  trojaczki, które staną  niedługo na starcie w Rio de Janeiro.

I uwaga, nie będzie to sztafeta, wręcz przeciwnie -  siostry będą ze sobą rywalizować.  Reprezentują Estonię na królewskim dystansie.

Jak podaje agencja Reutersa, to prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w historii, gdy identyczne trojaczki konkurują w jednej dyscyplinie.

 

W rodzinie siła

To jeszcze nie koniec zaskoczeń. Oprócz tego, że te urocze blondynki, okrzyknięte największym fenomenem tegorocznych igrzysk, prawie nie różnią się wizualnie, mają podobne imiona.

Leina, Liina i Lily Luik skończyły 30 lat, a bieganiem na poważnie zajmują się od  6. To niezbyt długo, ale dziewczyny są ambitne. Start w Rio traktują jako życiową szansę. Nie dla każdej z osobna, ale właśnie dla niezwykłego trio - w końcu w rodzinie siła. Można się o tym przekonać na ich stronie “Trio do Rio”.

 

Siostrzane 42,195 km

Reprezentantki  Estonii nie są faworytkami w swojej dyscyplinie, ale jak mówią ich celem jest wspólne ukończenie biegu oraz ustanowienie rekordów życiowych. Ich zmagania będzie można śledzić już w niedzielę, 14 sierpnia 2016.