To wyjątkowe miejsce na mapie Polski. Spotkasz tu prawdziwego Bumblebee
Fabryka Robotów w Mosznej została okrzyknięta jednym z „Cudów Polski 2024”. I trudno się temu dziwić – to jedyne miejsce w kraju, gdzie Bumblebee stoi obok Predatora i Wall-E.

- Piotr Milewski
W tym artykule:
Stoję przy potężnym robocie i przecieram oczy ze zdumienia. To najprawdziwszy Bumblebee, bohater szóstej części kultowej serii Transformers. W filmie z 2018 r. B-127, uciekając z Cybertronu, trafia do Kalifornii. Ja spotykam się z nim na… Opolszczyźnie. Jest dokładnie taki jak w filmie. Porusza żółtym korpusem i ramionami, świecą się jego niebieskie oczy. Za chwilę ruszy do walki.
– Ten filmowy wykonany był z chevroleta camaro, a ten tutaj z części kilkunastu samochodów, w tym również z rodzimego malucha, czyli fiata 126p – tłumaczy mi gospodarz Sebastian Kucharski. Bumblebee z Mosznej mierzy 3 m wysokości i waży 630 kg. Czuję się przy nim jak mikrus. Wykonanie go zajęło 760 godz.
Cuda z metalu
Jestem w Fabryce Robotów, w świecie niezwykłych postaci wykonanych z metalu. Większość z nich znam z wielkiego ekranu, są jednak i takie, których nie widzieliśmy nigdzie indziej. Pozdrawiają mnie: masywny Predator, wesołe Minionki, przerażający Obcy i przyjazny Wall-E. Podziwiam pieczołowicie odtworzone myśliwce Imperium i machinę kroczącą z Gwiezdnych wojen.
Przyglądam się kolejnym lśniącym postaciom z metalu i nie mogę uwierzyć, że za wszystkim kryje się tylko jedna osoba. Wspomniany już Sebastian Kucharski. To on w 2012 r. stworzył pierwszą rzeźbę robota, a potem całą niezwykłą kolekcję. Dziś Fabryka Robotów jest już obowiązkowym punktem wizyt miłośników filmów science fiction, konstruktorów i marzycieli. – Tak naprawdę wszystko zaczęło się dawno temu od miecza, który wykonałem z prostownika – tłumaczy artysta. – Potem, po wielu latach, chciałem zrobić coś dla dzieci.
Dalej poszło już z górki. Powstawały następne figury, kolekcja rosła i wzbogacała się o kolejnych bohaterów. Zatrzymujemy się przy stoliku w stylu Alien ze szklanym blatem i nogą, którą jest… przerażająca figura Obcego. Pan Sebastian swoje konstrukcje tworzy ze zużytych części i podzespołów samochodowych. Jego dzieła to tzw. scrap sculptures, czyli rzeźby ze złomu. – Minionki wykonałem z przeciętej gaśnicy – opowiada. – Wall-E z czołgu zabawki, a muchę – z telefonu komórkowego.
Ta ostatnia to najmniejszy robot, jaki powstał w Fabryce Robotów. Nazywa się Samsungbot – SGH-U700 i mierzy 7 cm. Mimo mikrorozmiarów potrafi się przemieszczać i wydawać dźwięki. – Największy robot ma 3,9 m wysokości – mówi z dumą artysta. – Drugi to liczący 3,5 m Optimus. Do ich produkcji potrzebna była prawie tona surowca.
Ukończenie tych największych to długa praca. Cały proces zajmuje zwykle od 500 do 800 godz. Zaczyna się od rozbiórki złomu i odrdzewiania, przez szlifowanie, cięcie, formowanie, spawanie i wreszcie malowanie. Aż trudno uwierzyć, że artysta wykorzystuje jedynie standardowe narzędzia: młotki, piły, szlifierki i spawarki.
Przede mną wyrasta Robot Trzmiel. Ma srebrno-żółte cielsko, a jego oczy świecą niebieskim światłem. Metalowy kolos ma 2,75 m wysokości i waży prawie pół tony. Jego budowa trwała 10 miesięcy. – To mój ulubiony robot – mówi pan Stanisław. Mnie też on się najbardziej podoba, być może dlatego, że dobrze patrzy mu z oczu. Wpatruję się w jego wnętrzności – dziesiątki śrub, przewodów, katalizatorów, rur wydechowych, tłoków, wałów, resorów i przekładni – i zachwycam się pomysłowością i precyzją wykonania.
Nie mam wątpliwości, że za tymi wszystkimi dziełami kryje się coś bezcennego – prawdziwa, nieskrępowana pasja. – No i miłość do filmów – dodaje twórca. – Niektóre z nich oglądałem setki razy i potem do budowy nie potrzebowałem nawet sporządzać planów. Tworzyłem je z pamięci, dodając coś od siebie.
Już na zewnątrz wciągam głęboko powietrze. Niełatwo jest wrócić ze świata bajek do tego naszego. Nawet jeśli tuż obok wznosi się wspaniała bryła zamku w Mosznej.
Fabryka Robotów Moszna – informacje praktyczne
Dojazd
Muzeum mieści się przy ul. Zamkowej 2 we wsi Moszna na Opolszczyźnie. Najwygodniej jest dojechać z Opola drogą nr 414. Zajmie to ok. 30 min.
Nocleg i jedzenie
- Najlepiej zatrzymać się w jednej z 49 komnat pobliskiego zamku Moszna. Nocleg dla 2 os.: od ok. 480 zł (ze śniadaniem).
- Zamkowa restauracja serwuje regionalne specjały: np.: żur śląski (28 zł) czy opolską roladę z udźca wołowego (59 zł).
Zwiedzanie
Fabrykę można zwiedzać indywidualnie od wtorku do niedzieli (lipiec–sierpień) i w niedzielę (wrzesień–czerwiec). W tygodniu konieczna jest rezerwacja (Sebastian Kucharski, nr tel. 515 953 394). Bilety wstępu kosztują 29 zł (dla dorosłych) i 25 zł (dla dzieci). Dzieci do lat 3 – wstęp wolny.
Jeden z cudów Polski 2024
Przypomnijmy, że Fabryka Robotów w Mosznej został nagrodzony tytułem „Cudu Polski 2024” w plebiscycie magazynu National Geographic Traveler. Łącznie o miano „nowego cudu” walczyły trzy miejsca z woj. opolskiego. Wśród nominowanych znalazła się także Kraina Jezior Turawskich oraz Muzeum Ceramiki „Tułowice poKolei” w Tułowicach.

Pełna lista zwycięzców plebiscytu Cuda Polski 2024:
- Dolnośląskie – Twierdza Srebrna Góra;
- Kujawsko-Pomorskie – Pałace w Ostromecku;
- Lubelskie – Chełmskie Podziemia Kredowe;
- Lubuskie – Park Dworski w Iłowej;
- Łódzkie – Centralne Muzeum Włókiennictwa z Łódzkim Parkiem Kultury Miejskiej;
- Małopolskie – Zamek w Muszynie;
- Mazowieckie – Wzgórze Tumskie w Płocku;
- Opolskie – Fabryka Robotów w Mosznej;
- Podkarpackie – Zamek w Łańcucie;
- Podlaskie – Prawosławny skit w Odrynkach;
- Pomorskie – Bory Tucholskie;
- Śląskie – Bielsko-Biała;
- Świętokrzyskie – Muzeum Archeologiczne w Wiślicy;
- Warmińsko-Mazurskie – Lidzbark Warmiński;
- Wielkopolskie – Pyzdry;
- Zachodniopomorskie – Darłowo.
Źródło: National Geographic Traveler Polska