Wenecja słusznie kojarzy się z placem św. Marka i kanałami, po których pływają gondole. Popularne atrakcje przyciągają co roku miliony turystów, a to zaczyna coraz bardziej doskwierać mieszkańcom miasta. Pojawiły się nawet pomysły, jakoby podróżni mieli płacić za wstęp do najbardziej zatłoczonych miejsc. Dodatkowe opłaty to niejedyna zmora turystów. Urlop mogą uprzykrzyć też wszędobylskie mewy.

Wenecja ma ptasi problem

Do odgłosów mew łatwo się przyzwyczaić. W końcu to nieodłączny element miast położonych nad morzem. Gorzej robi się, kiedy ptaki zbyt chętnie wchodzą w interakcje z ludźmi. Niedawno jedna z turystek spacerujących po placu św. Marka została w ten sposób okradziona. Szczęście w nieszczęściu, łupem nie padł portfel czy biżuteria, a lód. Członkowie miejscowego stowarzyszenia hotelarzy stanęli na wysokości zadania i zastanawiają się, jak rozwiązać ptasi problem w Wenecji.

– Mewy, oprócz tego, że są agresywne i denerwują ludzi, stanowią też zagrożenie dla zdrowia i higieny. [...] To jednak gatunek chroniony i nie można ich wyeliminować – mówił cytowany przez The Guardian Francesco Boemo, ekspert ds. higieny i środowiska. Dodał też, że rozwiązania dotyczące przepędzania ptaków nie mogą być „okrutne”. Wśród propozycji pojawiło się odstraszanie mew specjalnym systemem akustycznym lub nieprzyjemnymi zapachami, oczywiście niewyczuwalnymi dla człowieka.

Nietypowy sposób na mewy

Hotelarze narzekają, że kiedy goście wstają od stołów, żeby podejść do bufetu, mewy rzucają się na jedzenie i odlatują z nim. Pracownicy restauracji nierzadko muszą zmieniać zastawę w trakcie posiłku. Reakcje gości są różne, jedni się śmieją, innym wcale nie jest do śmiechu.

fot. Gonzalo Ramos / Getty Images

Niektóre hotele już zaczęły oferować gościom pomoc w postaci... pistoletów na wodę. Wszystkie są w kolorze pomarańczowym. Nieprzypadkowo. Już sam pomarańcz ma odstraszać mewy.

– Gdy tylko widzą pistolety, odlatują. Nie musisz ich nawet używać, wystarczy trzymać je na stole – tłumaczył włoskiej prasie Paolo Lorenzini z hotelu Palace Gritti.

Podróże do Włoch

Włochy planują znieść pandemiczne obostrzenia przed letnim sezonem turystycznym. Na konferencji prasowej w połowie marca premier Włoch Mario Draghi potwierdził, że rząd jednogłośnie zatwierdził decreto riapertura, czyli „dekret o ponownym otwarciu”.

31 marca we Włoszech zakończy się stan wyjątkowy. Od 1 maja tzw. paszporty covidowe nie będą sprawdzane w restauracjach, muzeach, barach i kawiarniach. Obowiązek noszenia masek zostanie zniesiony dzień wcześniej. To dobre wiadomości dla osób, które planują spędzić tegoroczną majówkę na Półwyspie Apenińskim.

Źródła: The Guradian, La Repubblica