Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Krok 1. Herbata na pustyni
  2. Krok 2. Przygoda
  3. Krok 3. Noc na pustyni
  4. Krok 4. Wyzwanie pod kontrolą
  5. Krok 5. Wyprawa i trekking
  6. Wyposażenie na pustynię

Niemal każdy, kto otarł się o bezbrzeżne piaski, pytany o to, po co zapuszczać się na tak niegościnne pustkowia, odpowie – ponieważ istnieją, są wyzwaniem, są piękne i niebezpieczne zarazem. Jaką lekcję dają pustynie podróżnikom?

– Najcenniejsza lekcja to pokora, ale muszę przyznać, że akurat w tej kwestii szybko zapominam, o co chodzi. Dlatego wracam i znów się uczę – mówi Mateusz Waligóra. Przeszedł samotnie Gobi i dokonał trawersu największej solnej pustyni świata – Salar de Uyuni w Boliwii – wraz z grupą podróżników.

Krok 1. Herbata na pustyni

Od czego zacząć przygodę z pustyniami? Najlepiej od małego odcisku stopy na piasku, a w zasadzie niewinnego flirtu. Jazda samochodem terenowym lub quadem po pustyni, potem biwak pod gwiazdami obok zacisznej wydmy. Obserwowanie zachodu słońca, ognisko, picie miętowej herbaty to popularny sposób spędzania wolnego czasu mieszkańców krajów Afryki Subsaharyjskiej i Półwyspu Arabskiego. Jeśli masz znajomych z Egiptu, Tunezji czy Maroka, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, którzy chcą zabrać cię na taki pustynny wypad – nie wahaj się ani chwili. Poznasz pustynię i część ich kultury.

Czy warto skorzystać z komercyjnych wypadów czterokołowcami po pustyni na wakacjach w Egipcie? Wszystko zależy, jak podejdziesz do tematu i czy przymkniesz oko na komercyjne elementy. Po pierwsze, wybierz niezbyt liczną grupę i nie daj sobie wcisnąć zdezelowanego quada. Najwartościowszy będzie sam przejazd po pustyni. Nie szalej, bo czasem dochodzi do wypadków na wywrotnych czterokołowcach, kiedy pędzi się na złamanie karku bez kasku.

Poproś przewodnika wcześniej, żeby zaplanował kilka postojów przy ciekawych wydmach czy skałach. Wioska Beduinów, do której dotrzesz, będzie zapewne specjalnie przygotowaną wersją dla turystów. Poczęstunek, kramy z pamiątkami i rękodziełem, warsztaty, sklep z ziołami, ustawione namioty z wielbłądziej wełny będą tylko przedstawieniem. Beduini chronią swoją prywatność, a ich prawdziwa wioska znajduje się zwykle kilka kilometrów dalej. Do tej zaaranżowanej dla przybyszów z zewnątrz przyjeżdżają jak do pracy. Miej tego świadomość.

Pustynia dookoła będzie jednak prawdziwa i ją warto chłonąć wszystkimi zmysłami. Zerknij na TripAdvisor, która z lokalnych agencji organizujących wypady na pustynię ma aktualnie pozytywne opinie, bo zmieniają się one jak temperatura za dnia i w nocy na pustyni.

Krok 2. Przygoda

Czy jadąc quadem, można odkryć ślady historii na pustyni? Na południowym Synaju udało mi się zapuścić w bardziej dzikie rejony. Ruszyliśmy na kilku czterokołowcach z lokalnym przewodnikiem i grupą znajomych. Jechałem przez wąwozy, hamady, czyli pustynie składające się z kamieni, i po wydmach. Wtem przede mną ukazały się ruiny wioski.

– Tu nic nie ma ciekawego – przekonywał egipski przewodnik. Nalegałem, żeby zobaczyć porzuconą osadę. Domy były zrujnowane i częściowo zasypane przez piasek. Okazało się, że były to pozostałości izraelskiej kolonii założonej w latach 70. XX w. po wojnie sześciodniowej. Wtedy Izrael władał tymi terenami przez 13 lat, przesiedlając na Synaj ok. 5 tys. osadników. Największe wrażenie zrobiło jednak kino pod gołym niebem. Rzędy krzeseł znanych ze starych kin stały pośrodku piasków. Jakby wyświetlano niemy film w pustej sali, a w miejscu ekranu była… no właśnie, pustynia.

Krok 3. Noc na pustyni

Jeśli zachwyciły cię filmy „Czerwona Planeta”, „Lawrence z Arabii” i chcesz poczuć się jak na Marsie – rusz na jordańską pustynię Wadi Rum. W jednej z części „Gwiezdnych wojen” ta pustynia ze swoimi czerwonymi piaskami i skałami posłużyła za plener do zdjęć z planety Jedha – miejsca mocy. Na mapie niezwykłych pustyń na świecie znajduje się w czołówce.

Do tego łatwo dostać się na Wadi Rum z Polski dzięki tanim połączeniom lotniczym do Ammanu i na izraelskie lotnisko Owda blisko granicy z Jordanią. – Wadi Rum jest urozmaicona. Poza czerwonymi wydmami zobaczyłem niesamowite formacje skalne, głębokie wąwozy, a nawet źródła czystej wody i naskalne rysunki sprzed wieków – mówi Mariusz Barwiński, podróżnik i fotografik.

Po obszarze pustyni Wadi Rum turyści mogą się poruszać w zorganizowanych grupach pod opieką lokalnych przewodników. Stąd najlepiej wszystko załatwić przed wyjazdem. Oferta jest ogromna, bo między czerwonymi skałami i piaskami znajduje się ponad 40 kampów o różnym standardzie. – Najczęściej wybiera się opcję całodniową z noclegiem. My skorzystaliśmy z oferty przewodnika Khaleda i z czystym sumieniem możemy go polecić. Mieliśmy całodzienny objazd po najciekawszych widokowo zakamarkach pustyni, wyżywienie i zakwaterowanie – mówi Mariusz Barwiński, autor bloga cartrip.pl.

Na jordańskiej pustyni Wadi Rum można się też powspinać. – Ogrom piaskowców daje niesamowite wspinaczkowe możliwości dla osób preferujących tylko i wyłącznie wspinaczkę klasyczną (tradową). Na tamtejszych ścianach to prawdziwa górska przygoda – mówi Kamil Gabarski, podróżnik i alpinista z Wrocławia.

Przed wylotem do Jordanii warto wykupić Jordan Pass – połączenie wizy, karty zniżkowej i biletów wstępu do głównych turystycznych atrakcji w Jordanii. Szczególnie opłaca się wykupienie jej przy planowanej wizycie w Petrze, ponieważ jest jednocześnie biletem wstępu.

Krok 4. Wyzwanie pod kontrolą

Bezpieczniejszą formą zmierzenia się z pustynią w turystyczno-sportowym stylu, niż samotny trekking, może być udział w jednym z wyścigów Racing The Planet. Do pokonania ok. 250 km po chłodnej i wietrznej Gobi, Atakamie – najsuchszej pustyni świata, lub po afrykańskiej pustyni Namib z jej wielkimi wydmami.

To wyzwanie dla tych, którzy mają na swoim koncie wieloetapowe wyprawy trekkingowe lub w nogach kilka maratonów, a chcieliby poczuć smak pustyni. Z rozmów z Polakami, którzy jako pierwsi w naszym kraju pokonali cztery pustynie w jednym roku w ramach cyklu 4Desert (Andrzej Gondek, Daniel Lewczuk i Marek Wikiera), wynika, że nie trzeba być herosem. Ważniejsza od ciała jest psychika i zdeterminowanie, żeby osiągnąć cel. Zmagania zorganizowano niby dla biegaczy, ale osoby, które od początku tylko idą szybkim marszem, meldują się na mecie niekoniecznie ostatnie. Co najbardziej przeszkadza na trasie? Wszyscy zgodnie potwierdzają: plecak. Musi być ultralekki, ale zarazem wygodny.

Organizator zapewnia wodę na punktach kontrolnych, opiekę medyczną i nocleg bez specjalnych wygód. Nikt nie zabiera dodatkowej pary butów, ale muszą być one solidne, o mocnej podeszwie, specjalne do biegania górskiego. Oprócz etapów po piachu i wydmach sporo odcinków poprowadzono szutrowymi drogami, wyschniętymi korytami rzek czy malowniczymi wąwozami.

No tak, a czwarta pustynia? Nie ma na niej piasku i wielbłądów, są za to pingwiny. Trasę poprowadzono na Antarktydzie, ale to już inna historia z krainy pustki i lodu.

Krok 5. Wyprawa i trekking

Wielbłąd może zmagazynować w swoim garbie do 50 kg tłuszczu (nie wody!) i wytrzymać bez picia – maszerując po pustyni – ponad osiem dni. Człowiek w tych samych warunkach przetrwa bez wody tylko dwa – maksymalnie trzy dni przy mocnym organizmie.

Nie można zapominać, że pustynie są skrajnie niebezpieczne. Solidny zapas wody i ochrona ciała przez szczelne zakrycie go przed promieniami słońca to podstawa. – Mierzenie się z pustyniami nie ma najmniejszego sensu, bo z góry skazani jesteśmy na porażkę. Warto zmierzyć się ze sobą, a pustynię uczynić jedynie tłem dla tej walki. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że nie jest to rozwiązanie, w którym odnajdą się wszyscy. Z tego też powodu nigdy nie zachwalam celowo wędrówek przez pustynię – mówi Mateusz Waligóra.

Podkreśla, że podczas trekkingu na pustyniach wszystko na długo przed wyprawą musi być jak najlepiej sprawdzone. Najbardziej kluczowe elementy ekwipunku muszą być zdublowane. To, co w cywilizacji jest tylko małą usterką, na pustyni może oznaczać katastrofę, łącznie z utratą zdrowia.

Dla jednych wyzwaniem będzie przebiegnięcie 250 km po pustyni, a dla innych samotne pokonanie Gobi. Dla początkujących przeżyciem będzie już 5 km trekkingu lub nocleg w beduińskim namiocie. Każdy ma swoją pustynię.

Wyposażenie na pustynię

To ci się przyda na pustyni:

  • czapka typu kepi chroniąca kark;
  • okulary dobrej klasy ze szkłami kategorii 4 i bocznymi osłonami;
  • odzież z filtrem UV 50, przewiewna, ale zakrywająca ciało;
  • lekki, ale ciepły śpiwór (w nocy może być w okolicach zera);
  • buty z osłonami przylegającymi do łydki, zapobiegającymi dostawaniu się piasku.
Reklama

Źródło: archiwum NG.

Reklama
Reklama
Reklama