Współczesna Stara Dongola w Prowincji Północnej w Sudanie to ruiny wielkiego miasta Tungul. To tam Polacy prowadzą badania archeologiczne już od 60 lat. Nasi eksperci mogą pochwalić się licznymi, ciekawymi znaleziskami: fortyfikacjami cytadeli, ruinami katedr i kościołów, malowidłami, a nawet pałacu królewskiego. 

Teraz przyjrzeli się ubraniom sprzed kilkuset lat, aby lepiej poznać ówczesną modę.

Tkaniny Starej Dongoli pod lupą

Interdyscyplinarny zespół z Uniwersytetu Warszawskiego poddał badaniom siedemnaście fragmentów tkanin pochodzących z XVI–XVIII wieku. Większość z nich pozyskano z cmentarzysk.

Archeolodzy prowadzący badania w Afryce często mierzą się z brakiem źródeł pisanych. Dominowała tam bowiem tradycja ustnego przekazu informacji. Codzienne życie mieszkańców Starej Dongoli – w tym lokalną produkcję tekstylną i barwiarstwo – można poznać, badając kulturę materialną społeczności – wyjaśnia dr Magdalena Woźniak z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej im. Kazimierza Michałowskiego (CAŚ) UW w komunikacie uczelni. Dlatego analiza zabytkowych tkanin była w zasadzie jedynym rozwiązaniem, aby poznać ówczesną modę.

Fragment ubrania, bawełna barwiona na niebiesko / Fot. Mateusz Rekłajtis/PCMA UW

Eksperci stwierdzili, że stosowano zarówno barwniki roślinne, jak i zwierzęce. Bardzo popularny był kolor niebieski. Bawełna – eksportowana nawet z Indii – była barwiona dopiero po dostarczeniu do Egiptu.

Niebieski – nie tylko ładny, ale i praktyczny

 – Badania, które teraz prowadzimy, wskazują, że niebieski był ważnym kolorem. W Dolinie Nilu ma on długą historię, sięgającą starożytności. Być może uważano, że chroni przed złem – opowiada dr Woźniak. – Zdarzało się nawet, że ubrania z bawełny niebarwionej były łatane tkaninami barwionymi na niebiesko, co oznacza, że ten materiał był w Dongoli stale dostępny i istotny dla mieszkańców – dodaje badaczka.

Oprócz bawełny chętnie ubierano się w wełniane ubrania. 

Estetyka – kluczowa sprawa

Naukowcy przyjrzeli się wzorom, którymi zdobiono ubrania wykonane z najpopularniejszych surowców: bawełny i wełny. – Bawełniane tkaniny są dekorowane przy brzegach. Jest to zwykle od jednego do dwunastu pasów wzoru. Możliwość pozwolenia sobie na więcej barwionej i zdobionej tkaniny świadczyła o zamożności noszących je osób – mówi dr Magdalena Woźniak.

Z kolei wełniane tkaniny, częściej niż bawełniane, dekorowano zielonym lub czerwonym kolorem. Popularnym wzorem były też niebieskie pasy. Naukowcy zauważyli, że ubrania wykonane z bawełny były szyte, natomiast w ubraniach wełnianych widać ślady cerowania, reparacji, ale nie szycia. Naukowcy doszli do wniosku, że okrycia wełniane były więc prostsze, często jednoelementowe.

Fragment wełnianej tkaniny z dekorowanym brzegiem i krajką / Fot. Mateusz Rekłajtis/PCMA UW

Badaniom sprzyjał suchy klimat Doliny Nilu. Dzięki temu organiczne zabytki, takie jak tkaniny zachowują się zdecydowanie lepiej niż na przykład w czasie wykopalisk w Europie. Po ich wydobyciu z piasku w Dongoli były nawet dość miękkie, czasem nawet można było dostrzec kolory bez użycia specjalistycznej aparatury.

Badanie średniowiecznych królestw Sudanu. Polacy w czołówce

Polscy uczeni są pionierami badań nad średniowiecznymi królestwami nubijskimi w Sudanie. Ekspedycja CAŚ UW pracuje w Starej Dongoli od 1964 roku. Zapoczątkowano je z inicjatywy prof. Kazimierza Michałowskiego.

W ostatnich latach prace naukowców w tym miejscu były jeszcze bardziej intensywne. Kierownik ekspedycji, dr hab. Artur Obłuski, otrzymał na ten cel m.in. dwa granty Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych. Jednak ze względu na sytuację polityczną w Sudanie wstrzymano prace terenowe.

Źródło: Archaeometry.