Medycyna zakłada podstawowy podział na dwie płcie: męską i żeńską. Stosunkowo niedawno badacze zaczęli wyróżniać inne czynniki determinujące płeć, niż tylko cechy biologiczne. Mówimy wtedy o płci kulturowej. Stoi za nią zestaw ról społecznych i zachowań przypisanych kobietom lub mężczyznom. To dało początek trwającej od kilku lat dyskusji na temat płciowości. Przeciętny Jan Kowalski może zetknąć się z tym w internecie, widząc informacje o zaimkach danej osoby. Obok on/jego i ona/jej, pojawiają się też inne warianty np. they/them, co w języku polskim nie doczekało się jeszcze jednolitego przeniesienia.

Na fali zainteresowania seksualnością i płciowością we współczesnym świecie, coraz więcej osób (choć nadal są w z decydowanej mniejszości) identyfikuje się jako niebinarne. To oznacza, że nie utożsamiają się ani z płcią męską, ani z żeńską. Według badania przeprowadzonego w 2021 roku przez Williams Institute, szacunkowo 1,2 miliona dorosłych Amerykanów w wieku od 18 do 60 lat identyfikuje się jako osoby niebinarne. To stanowi 11% populacji LGBTQ w tym przedziale wiekowym.

Niebinarność w prehistorycznej Europie

W przestrzeni publicznej nie brakuje głosów, jakoby takie podejście było czymś nowym. Historycy dowodzą jednak, że niebinarność płciowa może mieć tysiące lat.

Po przebadaniu ponad 1200 grobów z siedmiu miejsc w Europie Środkowej autorzy nowego badania ustalili, że do 10% pochowanych mogły stanowić osoby niebinarne. Naukowcy przeanalizowali szczątki 1252 ludzi, którzy żyli między wczesnym neolitem a późną epoką brązu, w okresie od 5500 do 1200 r. p.n.e. W każdym przypadku płeć biologiczną określano na podstawie opublikowanych analiz osteologicznych. Natomiast płeć kulturową ustalano na podstawie rodzajów pochówków.

Jak chowano niebinarne osoby?

– Odkryliśmy, że w sześciu na siedem miejsc pochówku płeć zmarłych nie pokrywa się z płcią, którą mają opisywać szczegóły ich pochówku – informują naukowcy. Na przykład biologiczny mężczyzna w Niemczech został pochowany w nakryciu głowy wykonanym z muszli ślimaków i innymi przedmiotami kojarzonymi z płcią żeńską. W innymi miejscu, obok kobiecych szczątek znaleziono typowo męskie artefakty, jak kamienny topór czy krzemienne ostrza.

W sumie naukowcy zauważyli niezgodności w 2,9% pochówków. Ponad 70% grobów nie nadawało się do analizy, ponieważ nie dało się ustalić płci szczątek.

Historia a podział na płcie

Jak przekonuje dr Eleonore Pape, odkrycie świadczy o tym, że historycznie osoby niebinarne nie były wyjątkami od reguły, a raczej stałą mniejszością. Niewykluczone, że ich tożsamość była formalnie uznawana, a nawet w pewnym stopniu czczona.

– Wzór asocjacji wydaje się w przeważającej mierze binarny [...] Doszliśmy do wniosku, że dostępne dane – pomimo potencjalnych uprzedzeń – potwierdzają hipotezę, że pewien stopień zróżnicowania płci był formalnie akceptowany w rytuale pochówku prehistorycznych społeczeństw Europy Środkowej – tłumaczą autorzy badań.

Zakładają jednak pewien margines błędu „tradycyjnych metod określania płci”. Dlatego rzeczywista wielkość niebinarnej mniejszości jest nadal w dużej mierze nieokreślona.

Niebinarność wśród rdzennych Amerykanów

Kolejnym argumentem na to, że niebinarność nie jest „wymysłem zachodu”, może być podejście do płciowości rdzennych Amerykanów. Tradycyjną trzecią płeć w plemiennych kulturach i ceremoniach od 1990 r. opisuje termin „two spirit”. Wybrano go na międzynarodowym spotkaniu rdzennych homoseksualistów w Winnipeg w Kanadzie. Głównym celem stworzenia nowego terminu było zastąpienie przestarzałego i uważanego za obraźliwy termin antropologiczny „berdache”.