Naukowcy od lat wiedzą, że zagładę dinozaurów i większości gatunków żyjących wówczas na Ziemi, spowodowało uderzenie wielkiej asteroidy. Doszło do tego ok. 66 mln lat temu. Pamiątką po tej tragedii jest dziś krater Chicxulub o szerokości 180 km. Znajduje się on w Meksyku. Pogrzebany jest pod warstwą osadów u wybrzeży półwyspu Jukatan, na dnie Zatoki Meksykańskiej.

Co spowodowało zagładę dinozaurów?

To, czego nie wiadomo, to jak dokładnie wyglądało wymieranie stworzeń. Sama asteroida nie unicestwiła ok. 75% życia. Katastrofa ta była raczej konsekwencją zjawisk i pożogi, które nastąpiły po uderzeniu ciała niebieskiego w naszą planetę. Asteroida spowodowała falę tsunami, trzęsienia ziemi oraz wyrzuciła w powietrze pył, który przez lata unosił się w powietrzu, doprowadzając do zmian klimatycznych.

Badania z 2022 roku wykazały, że skutki tego zdarzenia były dużo bardziej katastrofalne, niż przypuszczano. Na łamach czasopisma „Proceedings of the National Academy of Sciences” badacze opisali, że uderzenie planetoidy wyrzuciło do stratosfery dużo większą ilość siarki, niż dotychczas przypuszczano.

Wielka chmura, w której składzie znajdowały się aerozole siarczanowe, powodowała znaczne ograniczenie promieniowania słonecznego. Taki stan rzeczy mógł się utrzymywać nawet kilkaset lat, co spowodowało jeszcze większe ochłodzenie klimatu, a nawet długotrwały okres globalnej zimy.

Zatrzymanie fotosyntezy na 2 lata

Najnowsze badanie opublikowane na łamach „Nature Geoscience” niejako wspiera tę teorię. Badacze dodali jednak, że pył powstały ze sproszkowanych skał wyrzuconych do atmosfery w wyniku uderzenia najprawdopodobniej odegrał znacznie większą rolę. Olbrzymia chmura mogła „odciąć” od Ziemi światło słoneczne w stopniu, który uniemożliwiał roślinom fotosyntezę przez ok. 2 lata.

Jest to proces, podczas którego z wody i dwutlenku węgla z udziałem energii słonecznej, powstają związki organiczne i tlen. To jedna z najważniejszych przemian biologicznych, która zapewnia energię i składniki odżywcze nie tylko dla roślin, ale także dla całego życia na Ziemi.

Naukowcy zbadali próbki osadów pochodzące ze stanowiska paleontologicznego Tanis w Północnej Dakocie. Pochodziły z okresu ok. 20 lat po uderzeniu. Następnie przeprowadzili symulację paleoklimatyczną, aby ocenić łączny wpływ pyłu złożonego głównie z krzemianów i siarki po uderzeniu.

Brak słońca przez 15 lat

– Nasze badania sugerują większy udział pyłu drobnego w atmosferze, niż wcześniej sądzono. Symulacje wykazały, że cząsteczki krzemianu i siarki utrzymywały się w powietrzu nawet przez 15 lat, co przyczyniło się do spadku średniej globalnej temperatury powierzchni aż o 15°C – napisali naukowcy.

– Symulowane zmiany aktywnego fotosyntetycznego promieniowania słonecznego potwierdzają zatrzymanie fotosyntezy wywołane pyłem na prawie 2 lata po uderzeniu. Sugerujemy, że w połączeniu z dodatkowym wpływem sadzy i siarki na ochłodzenie, jest to zgodne z katastrofalnym spadkiem produktywności pierwotnej – czytamy w artykule.

Naukowcy twierdzą, że zatrzymanie procesu fotosyntezy na 2 lata całkowicie zaburzyło światową sieć troficzną, czyli sieć zależności pokarmowych między organizmami tego samego lub różnych gatunków, żyjących w tym samym ekosystemie. Spowodowało to swoisty efekt domina i reakcję łańcuchową masowego wymierania.

Pierwsze tak szczegółowe badania

Badacze napisali w artykule, że ich badania są pierwszą w historii tak szczegółową analizą cząstek pyłu sprzed milionów lat. – Od dawna zakładano, że głównym mechanizmem unicestwiającym życie po uderzeniu asteroidy, jest ekstremalnie zimno. Jednak okazuje się, że bezpośrednim czynnikiem zabójczym było całkowite zatrzymanie fotosyntezy – powiedział Cem Berk Senel, główny autor badania i naukowiec z belgijskiego obserwatorium astronomicznego Observatoire Royal de Belgique.

– Głównym wnioskiem z tego artykułu jest to, że zapewnia on bardziej precyzyjne ograniczenia dotyczące składu, właściwości i czasu trwania pyłu drobnego wyrzucanego z miejsca uderzenia, co przyczyniło się do globalnej ciemności podczas globalnej zimy – powiedziała w rozmowie z CNN Alfio Alessandro Chiarenza, profesor paleontologii na Uniwersytecie w Vigo w Hiszpanii, który nie brał udziału w badaniu. – Badanie pomogło rozwikłać niektóre tajemnice wokół masowego wymierania sprzed 66 mln lat – dodał.

Źródło: Nature Geoscience