Norwescy archeolodzy otrzymali zgłoszenie o niezwykłym znalezisku. Pewien poszukiwacz skarbów badał górski region w gminie w gminie Vestre Slidrew południowo-zachodniej Norwegii z wykorzystaniem wykrywacza metalu. W pewnym momencie urządzenie zasygnalizowało obecność metalowego przedmiotu. Mężczyzna zaczął kopać i wydobył z ziemi zabytkową złotą monetę. Jego uwagę zwrócił wizerunek Jezusa Chrystusa, który znajdował się na awersie.

Na monecie widoczny jest Jezus Chrystus

Poszukiwacz od razu przekazał artefakt archeologom. Naukowcy dokonali analizy i stwierdzili, że moneta, która po raz pierwszy została wybita w Bizancjum pomiędzy 976 a 1025 r. n.e. Uczeni sugerują, że prawdopodobnie pochodzi z Konstantynopola (dzisiejszego Stambułu w Turcji), który był stolicą cesarstwa wschodniorzymskiego.

– Otrzymujemy od poszukiwaczy skarbów wiele wspaniałych artefaktów, ale teraz pojawiło się znalezisko szczególnie istotne. Mówimy o bardzo rzadkim bizantyjskim zabytku numizmatycznym – napisali w oświadczeniu naukowcy.

Na jednej strony monety znajduje się Jezus trzymający Pismo Święte. Na rewersie prawdopodobnie przedstawieni są cesarze Bazyli II (po lewej) i Konstantyn VIII (po prawej). Obaj władcy byli braćmi. Na monecie znajdują się również dwa napisy. Jeden po łacinie, który brzmi: „Jezus Chrystus, król królów”. Drugi po grecku: „Bazyli i Konstantyn, cesarze Rzymian”.

Kto sprowadził monetę do Norwegii?

– Moneta została wybita pod koniec panowania Bazylego II lub na początku rządów, czyli pomiędzy 976 a 1025 rokiem naszej ery. Świadczy o tym kropkowana, potrójna krawędź wokół monety – wyjaśniają archeolodzy. Ten rodzaj małej monety znany był jako histamenon nomisma”. Po raz pierwszy wprowadzono ją około 960 r. n.e.

Na rewersie monety widać dwóch cesarzy Bizancjum: Bazylego II i Konstantyna VIII / fot. Martine Kaspersen/Innlandet fylkeskommune

Archeolodzy zastanawiają się, jak ta bizantyjska moneta znalazła się w tej części Norwegii. Uczeni podejrzewają, że do kraju mógł przywieźć ją Harald III Srogi, król Norwegów w latach 1045–1066. Jeszcze jako młodzieniec w 1031 roku uczestniczył w ruskiej wyprawie przeciwko królowi Polski Mieszkowi II. Trzy lata później wyruszył wraz ze swoimi 500 wojownikami do Bizancjum. Wikingowie zostali najemnikami cesarskiej armii.

– W Konstantynopolu Harald był częścią cesarskiej gwardii wareskiej, zwanej także waregami lub „strażnikami Bizancjum”. W starszych źródłach bizantyjskich Harald nazywany jest Araltesem. W tamtych czasach panował zwyczaj, że strażnicy otrzymywali prawo, na mocy którego po śmierci cesarza mogli zabrać z jego pałacu wszelkie kosztowności, jakie chcieli. Za czasów Haralda w Bizancjum zmarło trzech cesarzy – twierdzą norwescy archeolodzy.

Związki wikingów z Bizancjum

Harald w latach 1040–1041 brał udział w tłumieniu powstania Bułgarów. Wiosną 1042, już jako dowódca elitarnej gwardii wareskiej, uczestniczył w obaleniu cesarza Michała V. W tym samym roku postanowił opuścić Bizancjum i wrócić do Norwegii. Na przeszkodzie stanął mu nowy cesarz, Konstantyn IX Monomach, który nie chciał wyjazdu zdolnego wikinga.

Jezus Chrystus na awersie monety / fot. Martine Kaspersen/Innlandet fylkeskommune

Co ciekawe, legenda głosi, że to żona cesarza miała wpływ na ostateczną decyzję Haralda o pozostaniu w Bizancjum. Niektórzy historycy zwracali uwagę na ich rzekomy romans. W 1043 roku Harald ostatecznie uciekł z cesarstwa wraz ze zbrojnym oddziałem i zdobytymi podczas wieloletniej służby łupami. Wrócił do Rusi Kijowskiej pod panowaniem Jarosława Mądrego, a następnie przedostał się do Norwegii.

– Skarby, które zdobył w czasie służby w straży cesarskiej w Konstantynopolu, przekazał wielkiemu księciu Jarosławowi Mądremu. Między innymi dlatego, aby Harald mógł poślubić jedną z córek Jarosława, Elżbietę Jarosławównę – czytamy w oświadczeniu.

Sława i bogactwa Haralda III Srogiego

Według wikińskich sag, Harald i jego ludzie zdobyli fortunę dzięki pracy jako najemnicy Bizancjum. W roku 1045, gdy w końcu wrócili do Norwegii, przypłynęli statkami załadowanymi złotem i innymi kosztownościami. O ich sławie słyszał cały kraj. Jego krewny, ówczesny król Norwegii Magnus I Dobry, uczynił go z tego powodu współrządcą. Po kilku wspólnych wyprawach Magnus zachorował i zmarł w Jutlandii, a Harald został samodzielnym władcą.

– W jaki sposób moneta trafiła do Vestre Slidre? Wiemy, że region był częścią diecezji Bjørgvin aż do 1125 roku. A jedna ze starszych tras komunikacyjnych nazywa się Bispevegen. Nie jest wykluczone, że moneta zaginęła podczas podróży któregoś z duchownych – podsumowują archeolodzy.

Źródło: Innlandet fylkeskommune.