Opóźniacze palenia zwane są również środkami opóźniającymi palność lub antypirenami. Te substancje chemiczne dodawane są m.in. do tworzyw sztucznych. Ich działanie ma zapobiegać zapłonowi lub zmniejszać szybkość spalania. Można je znaleźć w meblach, tapicerce, urządzeniach elektronicznych. A czasem nawet w produktach pochodzenia naturalnego, takich jak bawełna czy drewno.

Opóźniacze palenia przenikają do środowiska

Antypireny zawierają brom i chlor. Te substancje – zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej – od pewnego czasu są wycofywane z użycia. Powodem jest ochrona planety i zdrowia ludzi i zwierząt. Eksperci od dawna wskazują bowiem, że substancje te bardzo łatwo przenikają do środowiska. Dzieje się to wskutek wycieków, składowania odpadów, zanieczyszczania wód i parowania. Opóźniacze palenia przedostają się również do organizmów żywych.

Najnowsze badania rzucają nowe światło wpływ tych związków chemicznych na nasze życie. Na podstawie danych badacze stworzyli mapę, która pokazuje zanieczyszczenie opóźniaczami palenia. Okazuje się, że ponad 150 gatunków dzikich zwierząt na wszystkich kontynentach jest skażonych tymi niebezpiecznymi chemikaliami. W najgorszej sytuacji mają być m.in. orki, pandki rude i szympansy.

Chemikalia wciąż zanieczyszczają planetę

– Środki zmniejszające palność nie sprawiają, że obudowy telewizorów i wnętrza samochodów stają się dużo bardziej ognioodporne. W rzeczywistości mogą jednak szkodzić ludziom i zwierzętom – stwierdziła Lydia Jahl, kierowniczka projektu i naukowczyni z Green Science Policy Institute. – Chociaż na pierwszy rzut oka te substancje mogą wydawać się skuteczne, wiele z nich powoduje rozległe i trwałe szkody – dodaje.

Naukowcy informują, że związki chemiczne, które mają bezpośredni wpływ na przyrodę, to nie tylko chemikalia starej generacji lub te wycofane już z rynku. Autorzy twierdzą, że oprócz polichlorowanych bifenyli (PCB) i polibromowanych eterów difenylowych (PBDE) do środowiska przeniknęły również nowsze zamienniki.

– Choć wiadomo, że niektóre z nich powodują raka wątroby, tarczycy i nerek u zwierząt laboratoryjnych, są to substancje nadal powszechnie stosowane w produktach konsumenckich. Ich roczna produkcja wynosi ponad milion ton. Podobnie coraz popularniejsze staje się stosowanie fosforanów organicznych. Nawet niskie ich stężenia mogą wywoływać poważne szkody dla zdrowia – podkreślają badacze.

Opóźniacze przyspieszają śmierć zwierząt i ludzi

Naukowcy stwierdzili, że PCB występujące u orek powoduje większą śmiertelność wśród młodych. Co więcej, zwierzęta te mają znacznie słabszy układ odpornościowy niż przedstawiciele tego samego gatunku, u których nie wykryto zanieczyszczenia opóźniaczami.

Badacze sugerują, że toksyny te przyczyniły się do śmierci dużych grup orek w okolicach Grenlandii, w Cieśninie Gibraltarskiej i na Hawajach. Co więcej, uczeni uważają, że zanieczyszczenie PCB może w ciągu następnego stulecia doprowadzić do wyginięcia połowy światowej populacji orek.

– Orki nie powinny pływać w morzu pełnym środków toksycznych. Nauka jasno mówi, że te chemikalia mają bardzo negatywny wpływ na ich rozwój i życie – mówi Arlene Blum, dyrektorka wykonawcza Green Science Policy Institute. – Musimy zmienić nieskuteczne normy palności, aby zapobiec przedostawaniu się tych substancji toksycznych do środowiska, do organizmów dzikich zwierząt, a także do nas, ludzi – dodaje.

Innym przykładem wpływu opóźniaczy palenia na środowisko są rzekotki krzyżowe. Badacze twierdzą, że najgorsza sytuacja dotyczy osobników, które żyją w pobliżu składowisk elektrośmieci w Chinach. Substancje chemiczne, które przedostają się do organizmów tych płazów, powodują kurczenie się wątroby, a związki chemiczne dostają się również do ich jaj.

– Ta mapa pokazuje globalne konsekwencje wielokrotnego zastępowania szkodliwych środków opóźniających palność innymi, które okazują się podobnie szkodliwe – podsumowuje Lydia Jahl. Badacze podkreślają, że firmy stosujące te chemikalia opierają się wciąż na przestarzałych standardach i normach ustanowionych w latach 70. W rezultacie nowe alternatywy generują kolejne problemy.

Źródło: Green Science Policy Institute.