Jak to możliwe, że koty potrafią płynnie przejść od mruczenia i radości z pieszczot do gryzienia i innych oznak niezadowolenia? Po pierwsze nie są psami i nie lubią trwających długo, jednostajnych pieszczot, a ich ciało bywa wyjątkowo wrażliwe na głaskanie. Na tyle wrażliwe, że kot może odczuwać fizyczny ból, gdy pieszczota trwa zbyt długo.

Po drugie, nie każde ugryzienie musi być oznaką niezadowolenia. Czasami jest to okazanie chęci do bardziej aktywnej zabawy. Innym razem ugryzienie to wręcz małe miłosne wyznanie. Takie w stylu drapieżnika, rzecz jasna. Warto więc wiedzieć, jak zrozumieć kota.

Dlaczego kot liże, a potem gryzie?

To dość częsty scenariusz. Kot łasi się przy twoich nogach lub wskakuje na kolana, ociera swoją głową o dłoń, zaczyna lizać cię po palcach. I raptem, zupełnie nieoczekiwanie, kocie ząbki wbijają ci się w skórę. Skąd ten nagły zwrot akcji? Przecież dałbyś sobie tę ugryzioną rękę uciąć, że właśnie kot okazywał ci swoje przywiązanie, a może nawet miłość. Więc dlaczego koty gryzą?

Według kociej behawiorystki, dr Karen Becker, lekkie, przypominające uszczypnięcie ugryzienie, jest całkowicie normalnym sposobem zakomunikowania przez kota, że cię kocha. To w kocim świecie powszechny sygnał uczucia. Lekkie podgryzania można zaobserwować zarówno u małych kociaków, jak i dorosłych kotów, które tworzą bliskie, zgrane stada.

Ale to, co w kocim świecie jest naturalnym i czułym poświadczeniem sympatii, u ludzi nie wywołuje takich samych reakcji. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że kocia skóra jest bardziej odporna na zadrapania i ugryzienia niż nasza. Takie miłosne uszczypnięcia nie sprawiają kotom bólu. Dla odmiany my, jeśli już uznamy, że gryzienie jest oznaką miłości, to miłości o odcieniu sadystycznym. Ale, jak to w miłości bywa, jeśli chcemy być kochani przez nasze koty, musimy cierpieć i wytrzymywać te szczypiące, miłosne pocałunki.

Dlaczego kot podgryza właściciela?

Odpoczywasz na kanapie po długim dniu, oglądasz ulubiony serial i przez jakiś czas chciałbyś tylko jednego – świętego spokoju. Tymczasem twój miauczący czworonóg ma zupełnie inne plany. Podskakuje wokół ciebie, wspina ci się na kolana i gwałtownie zeskakuje, miauczy. Innymi słowy, domaga się twojej uwagi na wszelkie znane mu sposoby. Ale ty jesteś zmęczony, więc tylko głaszczesz kocurka bez większego zaangażowania.

Ten, niezadowolony, okazuje ci to ugryzieniem. I tym razem nie jest to delikatne miłosne uszczypnięcie, tylko prawdziwe i bolesne ugryzienie. W dodatku wcale nie przestaje gryźć, gdy próbujesz go odsunąć, zrzucić z kolan lub zrugać. O co chodzi?

Przede wszystkim o to, że kot właśnie dawał ci znać, że tęsknił za tobą i potrzebuje chwili interakcji, a ty nic. Leżysz i żadnej wędki nie rzucasz, nie wodzisz światełkiem po podłodze ani nawet nie siłujesz się z czworonogiem. Kot po prostu poczuł się zignorowany i odstawiony na daleki plan. A tego żaden kot nie lubi, dlatego musiał ci dobitnie powiedzieć, co o tobie myśli. Pragnął dogryźć ci do żywego i w sumie to właśnie zrobił.

Jest też opcja odwrotna, gdy kot zamiast domagać się stymulacji, jest po prostu przestymulowany, co budzi jego agresję. Po wielu minutach bardzo aktywnej zabawy, polowania na myszki, rzucania się na kulki z papieru i skoków do wędki, kot może być tak pobudzony, że przestanie kontrolować swoje odruchy.

Trzeba pamiętać o tym, że zabawa z kotem jest dla niego ekwiwalentem polowania. Nasi milusińscy, niezależnie od tego, jak słodko wyglądają ich pyszczki, są po prostu drapieżnikami – bardzo skutecznymi myśliwymi. Dlatego, gdy bawimy się z kotem w polowanie i doprowadzimy go do sytuacji, w której jest już w stanie zrobić wszystko, by upolować wymykającą się zdobycz, nic dziwnego, że kończymy jak ta zdobycz. Czyli z pazurami wbitymi ciało i szczęką zaciśniętą na pulsującej tętnicy.

Co zrobić, gdy kot mnie gryzie?

Gryzienie może być też oznaką lęku. Kot, który czuje się niepewnie w swoim domu, nie ma zaufania do właścicieli, może gryźć niejako wyprzedzając niebezpieczeństwo. W takiej sytuacji jedynym wyjściem jest zachowanie spokoju i próba zapewnienia kota o swoich dobrych zamiarach. Na rynku są też preparaty z kocimi feromonami, które, rozpylone w powietrzu sprawiają, że koty są rozluźnione i mniej skłonne do zachowań niepożądanych, jak drapanie, gryzienie i znaczenie terenu.

Ale nawet najlepszy sprej z feromonami nie przyniesie pożądanego efektu, jeśli kot będzie nieustannie narażony na stres. Ten stres mogą wywołać inne, szczególnie nowe zwierzęta, zachowujące się chaotycznie dzieci, obcy ludzie czy nowe miejsce zamieszkania. W takich chwilach kot potrzebuje dodatkowej uwagi, by poczuł, że ma w nas oparcie. W tym celu musimy pracować nad swoją komunikacją z kotem.

Jednym z problemów, jakie mogą się manifestować gryzieniem, jest schorzenie wymagające pomocy weterynarza. Jeśli kot świetnie i z radością reaguje na głaskanie po głowie, ale każda próba pogłaskania go po brzuszku skutkuje gryzieniem i kopaniem, może mieć jakiś problem w obrębie jamy brzusznej i dotyk wywołuje ból. Należy na to zwrócić szczególną uwagę, gdy zmiana jest nagła.

Niektóre koty w ogóle nie przepadają za głaskaniem innej części ciała niż głowy. Jeśli przyjrzymy się parze bliskich sobie kotów, takich, które potrafią razem spać i pielęgnować się wzajemnie, łatwo zobaczymy, że wylizują sobie zwykle uszy, głowy i pyszczki, nie dotykając innych części kociego ciała. Behawioryści przekonują, że powinniśmy iść tym tropem i skupić nasze pieszczoty na kociej głowie.

Jeśli dostrzegamy, że kot zaczął gryźć, ponieważ w trakcie zabawy np. ścisnęliśmy go za łapki, powinniśmy mu oddać kontrolę. Jedną z lepiej działających sztuczek jest trzymanie rozwiniętej dłoni tuż nad kocią głową i czekanie. Jeśli kot będzie chciał się bawić – wyciągnie szyję i podsunie głowę pod rękę. Jeśli nadal nie będziemy poruszać dłonią, tylko pozwolimy by kot nią sterował, to ocierając się o rękę kot sam wskaże miejsce, którego głaskanie sprawia mu przyjemność.

Gwałtowna zmiana powinna wzbudzić niepokój

Niezależnie od tego, czy jesteśmy świadkami kociej agresji spowodowanej nadmierną stymulacją, kocich szczypiących buziaków czy zwykłej oznaki niezadowolenia, zawsze musimy być czujni na wszystko, co zdarza się po raz pierwszy lub mocno odbiega od codziennego kociego zachowania. Jeśli spokojny kocur raptem zaczyna warczeć, syczeć i gryźć – mogło przytrafić mu się coś potencjalnie niebezpiecznego. Mógł się czegoś wystraszyć lub paść ofiarą agresji. Gwałtowne zmiany mogą też być wynikiem rozwijającej się choroby lub zjedzenia czegoś niezbyt strawnego.

Zdarza się też, że koty reagują gryzieniem na zapach innych kotów lub psów. Taki kot, który spędził cały dzień w samotności, czekając aż jego człowiek wróci z pracy, zakupów czy innego miejsca, nie będzie zadowolony, gdy poczuje od niego inne zwierzę. Bo w końcu jak mogłeś, on tu czeka na ciebie z całym swoim kocim sercem, nawet paprotki nie pogryzł, a ty bawisz się z innym zwierzakiem? W takiej sytuacji kot może wykazać się pełnym wachlarzem nieprzyjemnych zachowań, porównywanym tylko z tym, co może zrobić zdradzana kobieta.