Komercyjna działalność w amerykańskim stanie Maine rozwijała się gwałtownie od połowy lat 80. do połowy 90. Każdy z 1500 rybaków posiadających zezwolenia mógł w ciągu nocy zarobić za swój połów po kilka tysięcy dolarów. Ludzie zaczęli sobie nawzajem kraść i niszczyć sieci, a nawet sięgać po pistolety, aby zdobywać łowiska lub bronić tych, które już mieli.

W 1997 r. rekordowo niskie połowy cennych  szklistych węgorzy japońskich doprowadziły do niebotycznego wzrostu cen. Za jeden kilogram (a sprzedano ich około 5000) płacono po 16,5 tys.   dolarów, dzięki czemu węgorz był wówczas cenniejszy niż złoto. Kiedy zasoby szklistych węgorzy japońskich spadły, cena tych amerykańskich wzrosła na krótko dziesięciokrotnie. Bryant nazywa to węgorzową gorączką złota.

Stojąc w jazie Raya Turnera w chłodną wrześniową noc i patrząc, jak wypełniają go żylaste sznury węgorzy, potrafiłem niemal uwierzyć w opowieści Maorysów o ich spotkaniach z wodnym strażnikiem lub potworem taniwha. Dla wielu rdzennych ludów z wysp Polinezji węgorz jest bogiem, który w mitach dotyczących stworzenia świata zastępuje klasycznego węża. Jest też ważnym źródłem pożywienia i symbolem erotycznym – słowo, którego wielu wyspiarzy używa na określenie węża, tuna, to synonim penisa. To ruchy węgorzy sprawiają, że rzeki płyną.

Usiłujemy zrozumieć przyrodę, wyjaśniając  ją poprzez systemy taksonomii oraz badania genów i DNA, dopasowując wszystko do zgrabnych kategorii. Z każdym rokiem badacze zaglądają głębiej w ukryte życie węgorzy. W 2006 i ponownie w 2008 r. na wybrzeżach Irlandii i Francji naukowcy wypuścili dorosłe węgorze z wszczepionymi lokalizatorami, licząc że będą mogli je śledzić aż po Morze Sargassowe.

Jednak wiedza, w miarę jak ją gromadzimy,  może zaburzać wyobraźnię i zadziwienie płynące z naszych własnych obserwacji. Ogromna presja, jakiej podlegają dziś te ryby, będzie sprawdzianem ich umiejętności przetrwania. Daniel Joe, maoryski przewodnik, mówił mi o wytrzymałości węgorzy, gdy siedzieliśmy przy ognisku nad rzeką Waipunga. – Węgorz jest morehu, twardy. Myślę, że one tu będą do końca świata.

Liczę na to, że ma rację.