Wbrew pozorom, nauka zajmuje się zjawiskami paranormalnymi. Dla badaczy fascynujące jest przede wszystkim, dlaczego w nie wierzymy. Czy ma to związek z naszym wiekiem, wykształceniem, a może miejscem urodzenia? I co konkretnie mamy na myśli, gdy wspominamy o zjawiskach paranormalnych?

Na potrzeby nowego badania, opisanego w czasopiśmie naukowym „Journal of Sleep Research”, ich lista została ściśle określona. Znalazły się na niej:

  • wiara w duchy,
  • wiara w demony,
  • przekonanie, że dusza żyje po śmierci,
  • wiara w możliwość komunikacji ze zmarłymi,
  • przeświadczenie, że kosmici odwiedzili Ziemię,
  • doświadczenie śmierci (ang. near-death experience, NDE).

To ostatnie to odczucia, jakich czasami doznają osoby w stanie śmierci klinicznej. Np. opuszczenia ciała, znajdowania się w tunelu, kontaktu ze zmarłymi krewnymi.

Jak właśnie wykazali naukowcy, skłonność do tego rodzaju przekonań jest skorelowana z jakością snu. A konkretnie: osoby, które gorzej spały, silniej wierzyły w wymienione wyżej zjawiska paranormalne.

Jak przeprowadzono badanie nad zjawiskami paranormalnymi?

O tym, że związek między jakością snu a skłonnością do wiary w zjawiska paranormalne istnieje, było już wiadomo. Dotychczas potwierdzały go jednak jedynie badania prowadzone na niewielkich grupach. Teraz to się zmieniło. Naukowcy zaprosili do internetowego badania prawie 9 tys. osób powyżej 18. roku życia.

Jego uczestnicy byli pytani o jakość snu. O to, ile zajmuje im zaśnięcie, ile śpią, czy się wybudzają, czy mają – i jakie – symptomy bezsenności. Po zestawieniu z odpowiedziami na pytania o zjawiska paranormalne, okazało się, że gorzej sypiający częściej byli przekonani o istnieniu różnych niewytłumaczalnych fenomenów.

Paraliż senny a wiara w kosmitów

To jednak nie wszystko. Naukowcy odkryli też, że istnieje związek między wiarą w kosmitów a doświadczeniem paraliżu sennego oraz tzw. zespołem „eksplodującej” głowy (ang. exploding head syndrome).

Paraliż senny pojawia się podczas zasypiania lub wybudzania się. Zdarza się wówczas, że odzyskujemy wpierw świadomość, a dopiero po chwili kontrolę nad ciałem. Oznacza to, że nie możemy się poruszyć ani odezwać. Odczuwamy strach, serce bije nam w przyspieszonym tempie, mogą też pojawić się halucynacje wzrokowe.

Z kolei zespół „eksplodującej” głowy to halucynacje słuchowe, również pojawiające się podczas zasypiania lub wybudzania się. Osoba doświadczająca tego zaburzenia snu słyszy niekiedy głośne dźwięki, przypominające wystrzały albo wybuchy.

Czy istnieje życie po śmierci?

Jak się okazuje, szczególnie paraliż senny może wywrzeć ogromny wpływ na przekonania osoby, która go doświadcza. Autorzy najnowszego badania odkryli, że ludzie tacy częściej wierzą, że NDE są dowodem na istnienie życia po śmierci. – Według naszej najlepszej wiedzy to zupełnie nowy wniosek, warty dalszego zbadania – napisali w swojej pracy.

Naukowcy podkreślają, że ich badanie zostało zaprojektowane tak, by jedynie sprawdzić, czy istnieje związek między jakością snu w wiarą w zjawiska paranormalne. Nie odpowiada zatem na pytania, które natychmiast się nasuwają. Dlaczego te dwie rzeczy są ze sobą skorelowane? I w jaki sposób?

Badacze spekulują jedynie, że np. do wiary w istnienie kosmitów mogą przyczyniać się halucynacje wzrokowe i słuchowe związane z niektórymi zaburzeniami snu. – Ktoś doświadczający omamów słuchowych i wzrokowych podczas snu może zacząć je interpretować jako dowód istnienia kosmitów lub innych istot nadnaturalnych – napisali.

Z drugiej strony, może być też odwrotnie. Wiara w zjawiska paranormalne może wywoływać niepokój, przekładający się – szczególnie u dzieci – na problemy ze snem. Rozstrzygnięcie tego wymaga dalszych, szczegółowych badań, przeprowadzonych tym razem na reprezentatywnej grupie.

Źródła: ScienceAlert, Journal of Sleep Research.