Spośród historii Heleny moją ulubioną jest ta o kobiecie, którą zoperowała w pierwszym roku prowadzenia okulistycznych klinik polowych w Rundu na północy kraju. Na zabieg zapisało się ponad 200 pacjentów, ale przyszło tylko 82. Wielu przestraszyło się tego, że ktoś będzie rozcinać im oko. Kobieta należała do odważnych. Gdy w kolejnym roku dr Ndume wróciła do Rundu, kobieta zjawiła się tam, promieniejąc szczęściem. Chciała pokazać lekarce swoją farmę, którą ostatnio bardzo powiększyła. Najpierw jednak wyciągnęła ją przed budynek. Na zewnątrz czekał tłumek chętnych na operację przekonany efektami, jakich był świadkiem.

– Oni uważają, że to cud – mówiła zoperowana wcześniej kobieta. Jednak na świecie wciąż jakieś 20 mln ludzi jest niewidomych z powodu zaćmy. Gdyby ich wyleczyć, zlikwidowalibyśmy połowę światowej ślepoty. Ale żeby tego dokonać, potrzeba czegoś więcej niż polowe kliniki działające tylko przez chwilę. Potrzeba trwałej infrastruktury, żeby zabieg stał się czymś zwyczajnym, rutynowym.

Między innymi dlatego była gwiazda NBA Dikembe Mutombo ufundowała szpital w swoim rodzinnym mieście – Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga. Gdy dr Ndume odwiedziła tę placówkę, można było w pełni docenić jej wartość dla lokalnej społeczności, ale i to, że nie zaspokaja jej potrzeb w pełni. Okulistka miała być tam pięć dni, została siedem. Mimo że wykonała ponad 100 zabiegów, lista oczekujących nadal liczyła kilkaset osób. Gdy wspomniałem dr Ndume o innych przyczynach ślepoty, odparła po prostu:

– Wszystkie te inne choroby, zwyrodnienie plamki, barwnikowe zwyrodnienie siatkówki itd. w porównaniu z zaćmą są niczym. 
I nie chodziło jej o to, że nie są powodem cierpienia ani że nie powinno się szukać sposobów na ich pokonanie. Chciała podkreślić, że w walce ze ślepotą największym wyzwaniem dla medycyny nie jest samo wynalezienie metod leczenia, ale sposobów na dotarcie z nimi do potrzebujących.

Tego dnia rano dr Ndume przeprowadziła dziewięć zabiegów usunięcia zaćmy. Byłem przy jednym z nich i widziałem, jak skalpel rozcina gałkę oczną. Ten widok bardzo mnie poruszył. Później zdałem sobie sprawę, że po części stało się tak, bo nic nie symbolizuje świadomości tak, jak szeroko otwarte oczy.