Karol V Habsburg był jednym z najpotężniejszych władców XVI-wiecznej Europy. Panował przez czterdzieści lat. Terytoria, którymi władał, obejmowały dużą część Starego Kontynentu. Jego imperium rozciągało się, poza Hiszpanią, na Niemcy, Włochy, Niderlandy, a także zamorskie kolonie w Południowej i Środkowej Ameryce. W 1519 r. Karol został obwołany władcą Świętego Cesarstwa Rzymskiego. W tamtym czasie jedynym konkurentem Hiszpanii w Europie była Francja.

Syn Joanny Szalonej władał kilkoma językami. Do historii przeszło jego powiedzenie: „Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia”. Ci ciekawe, akurat hiszpańskiego musiał się nauczyć, ponieważ jego pierwszym językiem był francuski.

Król był więc poliglotą. Jednak list, jaki napisał w 1547 r. do swojego ambasadora we Francji, nie powstał w żadnym ze znanych języków. Pismo zostało spisane tajnym szyfrem, który nie został złamany aż przez pięć stuleci.

Szyfr znaleziony w bibliotece

List skierowany do ambasadora Jeana de Saint-Maurisa został znaleziony w zbiorze dokumentów przechowywanych w bibliotece w Nancy. O jego istnieniu pierwsza usłyszała w 2019 r. Cecile Pierrot, kryptografka z francuskiego instytutu badawczego Loria. Jak powiedziała reporterom, list nosił podpis Karola V. Jednak poza tym był całkowicie niezrozumiały.

Karol V Habsburg i Izabela Portugalska na obrazie RubensaKarol V Habsburg i Izabela Portugalska na obrazie Rubensa / fot. Museo Carlos de Amberes, public domain

Żeby zmylić wrogów, król użył do sporządzenia pisma symboli. Zostały wymyślone tak, by nie przypominały żadnych znanych liter. Pismo powstało w okresie, gdy stosunki między Karolem a królem francuskim Franciszkiem I były bardzo napięte. Obaj władcy trzy lata wcześniej zawarli pokój, ale nadal robili wszystko, by osłabić się nawzajem.

Jak odczytano szyfr króla?

W liście do swojego ambasadora Karol V użył 120 symboli. Były to np. plusy, krzyżyki, kółka połączone kreską, ósemki. Pierwszym, co zrobiła Pierrot, było ich pogrupowanie. Żmudna praca rozszyfrowania pisma prowadzona była z użyciem komputerów i trwała sześć miesięcy.

Król Hiszpanii symbolami zastępował często całe słowa. Z kolei samogłoski pojawiające się po spółgłoskach zastępował znakami, najprawdopodobniej inspirując się językiem arabskim.

Przełom w rozszyfrowaniu pisma nastąpił w czerwcu tego roku, kiedy badaczom udało się przetłumaczyć jedną frazę. Następnie, z pomocą historyczki Camille Desenclos, złamano kod. – To była żmudna i długa praca, a zwrot nastąpił dosłownie w ciągu jednego dnia – opowiadała Pierrot. Pomocny okazał się również list od Jeana de Saint-Maurisa, na którego marginesie znaleziono notatki ułatwiające odcyfrowanie szyfru.

Zamach na życie króla?

Desenclos zauważyła, że dla historyka to rzadkość móc odczytać list, którego nikt nie odczytał przez pięć wieków. Jak się okazało, pismo oddawało napięcie, jakie wówczas panowało w Europie. Jest w nim wzmianka o domniemanym zamachu na życie Karola V, który miał być przygotowywany we Francji. Nie wiadomo o nim za wiele, jednak wspomnienie takich plotek wskazuje, że Karol obawiał się takiego rozwoju wypadków.

Niesłusznie. Król rządził jeszcze dziewięć lat. W 1556 r. abdykował i zamieszkał w klasztorze. Zmarł w nim dwa lata później, a przyczyną śmierci nie była trucizna ani sztylet, tylko malaria. Obecnie szczątki Karola V znajdują się w krypcie kościoła św. Wawrzyńca w Eskurialu.

Źródło: phys.org.